W tym miesiącu podsumowanie będzie wyglądało zupełnie inaczej niż zwykle.
Wrzesień był... tragiczny, to mało powiedziane. Żenujący, wołający o pomstę do niebios... porażka. Epitety mogłabym mnożyć.
Nie potrafiłam odnaleźć się w nowym domu, znaleźć miejsca w którym mogłabym czytać, znaleźć czasu na czytanie. Do tej pory czytałam w autobusie. Teraz chodzę do pracy na piechotę i zajmuje mi to zaledwie kilka minut.
Ostatnie dni września były już lepsze, ale wciąż jeszcze nadrabiam zaległości. Może w końcu się z nich wyplącze... może. W związku z tym postanowiłam zmienić odrobinę formułę podsumowania miesiąca. Już dawno stwierdziłam, że zliczanie stron nie ma sensu. Książki są małe i duże, z małą i większą czcionka. Liczba stron jest więc nie miarodajna. Obecnie w ogóle nie ma miarodajnej miary, więc nie będzie żadnej i tyle.
We wrześniu przeczytałam:
"A między nami ocean..." Susan Wiggs (recenzja wrzesień, 416, Mira)
"Pandemonium" Lauren Oliver (recenzja wrzesień, 374, Otwarte)
"Zakręty losu. Braterstwo krwi" Agnieszka Lingas-Łoniewska (recenzja wrzesień, 328, Novae Res)
"Zabójcze marzenia" - Sophie Hannah (recenzja wrzesień, 416, G+J Książki)
"Encyklopedia leczniczych aromatów" - Scott Cunningham (recenzja wrzesień, 306, Studio Astropsychologii)
"Przewodnik po powstańczej Warszawie - Jerzy S. Majewski, Tomasz Urzykowski (recenzja wrzesień, 400, Świat Książki)
"Gra o pałac" Monika B. Janowska (recenzja wrzesień, 512, Zysk, Matras, Woblink)
Zakręty losu. Braterstwo krwi - to zdecydowanie najlepsza książka września (choć to październikowa premiera). Wszystkich raz jeszcze zachęcam do lektury. Zaraz za BK plasuje się Pandemonium, również bardzo ciekawa, październikowa pozycja, którą przeczytałam we wrześniu :)
Nie byłam zachwycona Grą o pałac, ale nie zawiodłam się tą książką, więc nie jest źle :)
Liczba wejść:
7070 - co daje około 236 wejść dziennie. Czyli całkiem ładnie :)
We wrześniu przybyło mi około 8 obserwujących, nie nawiązałam żadnych współprac (i w sumie bardzo dobrze, bo nie wiem kiedy czytałabym te wszystkie książki). Rozpoczęłam Konkursowo 13 z okazji 100 tyś odwiedzin, które będzie trwało do końca października.
Liczba książek do recenzji otrzymanych we wrześniu: 15
Liczba prezentów książkowych: 11
Liczba książek zakupionych/książek z wymiany: 3
Wyzwanie "Z półki" - niestety wielkie ZERO
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Nawet najdłuższa książka zaczyna się od pierwszego słowa...
I tak dużo przeczytałaś, ja od 2 dni się ogarniam i czytam w zastraszającym tempie 50 str. dziennie ;/
OdpowiedzUsuńEj, Sil, nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńTo nie wyścigi, wszystko ładnie nadrobisz. WQ każdym razie, tego Ci życzę :)
wynik nie jest aż taki zły... :) ale wrzesień miał w sobie "to coś" :D u mnie też wypadał cienko w moich oczach :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiepski wrzesień - myślę, że to efekt uboczny rozpoczęcia pracy w bibliotece szkolnej. Za to wiele frajdy sprawiło mi czytanie lektur klasy I - efekt udziału w wyzwaniu :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytanie kilku książek kulinarnych rozbudziło we mnie zmysły estetyczny i smakowy i postanowiłam wziąć się za siebie i stać się lepszą żoną :p
Dobrze wiedzieć, że do końca października mam czas na zadanie konkursowe - bałam się, że powiadomisz nas o tym z dnia na dzień.
Ej-najtrudniejszy pierwszy krok za Tobą.Przeprowadzka i takie tam.Tera z górki!Nosek do góry,Pażdziernik będzie dłuższy i na pewno w Twoim domku spokojniejszy.Powodzenia.
OdpowiedzUsuńTo jest niby zły wynik? Ja tam ci baardzo gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńKochana, nadciąga przesilenie jesienne, u mnie ciężko z czytaniem, pisaniem, mówieniem, tylko ze spaniem sobie radzę...
OdpowiedzUsuńDobrze jest! Ja przeczytałam we wrześniu o wiele mniej :3 Ale nadrabiam juz zaległości :D
OdpowiedzUsuńi tak poszło nieźle :)
OdpowiedzUsuńGratuluje i zycze kolejnych ciekawych ksiazek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nie masz co narzekać,
OdpowiedzUsuńi tak masz świetne wyniki :)
owocnego października :)
Moja Droga, nie przesadzaj :) Jak na tyle spraw, które musiałaś ogarnąć po drodze, to wynik jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko gratuluję wyników :) Lepsze takie niż żadne :) A na odnalezienie się w nowym miejscu daj sobie jeszcze trochę czasu. Wszystko na pewno się unormuje :) Wiem to po sobie :)
OdpowiedzUsuń