20 stycznia 2016

Brutalna prawda ("Masa o porachunkach polskiej mafii" Artur Górski, Jarosław Sokołowsk

"Masa o porachunkach polskiej mafii" Artur Górski, Jarosław Sokołowski
wyd. Prószyński i S-ka
str. 256
Ocena: 4/6



Tak jak zapowiedziałem w recenzji poprzedniej części serii Masa o… z półek sklepowych można wziąć do domu kolejną odsłonę tego cyklu "Masa o porachunkach polskiej mafii". Trzecia odsłona "spowiedzi" jednego z największych mafiosów polskiego  grajdołka nie zaskakuje ani tytułem, ani tym bardziej treścią. Już po lekturze poprzedniej książki miałem mieszane uczucia co do sensu powstawania tego cyklu książek. No ale mimo wszystko sięgnąłem po opisywaną pozycję. Tym razem gwiazda wśród świadków koronnych opowiada o brutalnych walkach między polskimi mafiosami w latach dziewięćdziesiątych. Ówczesna szara rzeczywistość regulowana przez prawo zdawała się istnieć gdzieś obok porachunków gangsterskich. Masa opowiada o bójkach i masakrach w dyskotekach, oraz o wydarzeniach opisywanych w mediach. Dla tych, którzy te czasy przeżyli świadomie, książka pozwoli spojrzeć z trochę innej perspektywy na medialne doniesienie. Dla całej reszty będą to ciekawe historie i opowiadania, które naprawdę wydarzyły się Polsce. Będzie też trochę o leśnych wypadach za miasto i to bynajmniej nie na grzyby. W niektóre z tych historii naprawdę ciężko jest uwierzyć i pewnie trochę zostały podkoloryzowane (ja przynajmniej mam taką nadzieje), jednak naprawdę warto zapoznać się z tym obcym dla przeciętnego zjadacza chleba światem. Wielu ludzi zniknęło bez śladu, autorów niektórych zbrodni nie udało się po dziś dzień zidentyfikować. Przyczyny niektórych zamachów i "operacji" pozostają tajemnicą.

Świat prezentowany przez J. Sokołowskiego jest niepokojąco pociągający i rządzi się swoimi zasadami. Wszystko przedstawione jest dość jasno, a jeśli zgubimy się w ksywkach i nazwiskach bohaterów historii, to zawsze możemy przerzucić szybko na koniec książki, bo jest tam ściąga z krótkim opisem. Bardzo pomocna sprawa. Mankamentem pozycji jest natomiast jej oprawa wizualna. Chodzi mi tutaj o zdjęcia. Jest ich bardzo niewiele, a dodatkowo ktoś zapomniał je opisać. Nie mówię, że ma to być opis dla niewidomych, ale krótka wzmianka z datą i miejscem byłaby naprawdę pomocna, że już o "operacji" jakiej dotyczy nie wspomnę. Mam nadzieję, że w kolejnej pozycji ta niewielka wada zostanie poprawiona. Bo mam przypuszczenia, graniczące z pewnością, że kolejna część wkrótce się pojawi.

Masa o porachunkach polskiej mafii to pozycja, którą czyta się łatwo i przyjemnie, choć treść do banalnych nie należy. Pewnie to zasługa pióra Artur Górskiego. Okazuje się, że wspominane z łezką w oku lata 90-te, wcale nie były takie różowe. To nie tylko pierwsze komputery, kolorowe gazety, pierwsi celebryci, czy też gumy turbo i niepowtarzalny smak soku z dystrybutora na ulicy. Lata 90-te to przede wszystkim twarda walka gangserów, których priorytetem były zyski.

Artur Borowski

18 stycznia 2016

Trudna miłość (Jesteś moja, dzikusko" Agnieszka Lingas-Łoniewska)

PREMIERA 3.02.2016

"Jesteś moja, dzikusko" Agnieszka Lingas-Łoniewska
wyd. Novae Res
rok: 2016
str. 318
Ocena: 6/6

Miłość jest bardzo delikatnym i tajemniczym uczuciem. Nie wiem, czy na świecie istnieje choć jeden człowiek, który mógł zdecydować, czy chce, czy też nie chce się zakochać, a w finale pokochać drugą osobę. Cóż począć, w końcu serce nie sługa, nie możemy mu powiedzieć, że do tej konkretnej osoby nie możemy pałać uczuciem.

Anthony Tolland ma wszystko. Rodzice są bardzo bogaci, wspólnie prowadzą międzynarodową, bardzo dobrze prosperującą firmę. Na co dzień mieszka z matką we Wrocławiu, ojciec większą część roku spędza w USA, ale stara się aktywnie uczestniczyć w życiu syna. Uczęszcza do prywatnego liceum, w którym niemal wszyscy uczniowie to dzieci bogatych i znaczących ludzi. Nie jest łatwo przetrwać w takim otoczeniu, trzeba sobie wyrobić pewne nawyki. I mieć twarde pewne tylne części ciała. Tony w szkole radzi sobie doskonale. Jest porywczy i kąśliwy, a do tego aż nadto inteligentny. No i niezwykle przystojny. Dziewczyny widzą się w jego łóżku, chłopaki pragną mieć go za przyjaciela. Kiedy okazuje się, że w jego rodzinnym domu pojawi się od dawna nie widziana córka przyjaciółki mamy, chłopak wie, że musi stanąć na wysokości zadania. W końcu tej "przybranej" siostrze właśnie zmarła matka i nie wiadomo, kim jest jej ojciec. Tylko ten pomysł, że miała pójść do jego liceum niezupełnie mu pasował. Natka nie wyglądała na taką, która poradziłaby sobie wśród snobek i córek bogatych tatusiów. By jej wejście do "ekipy" przeszło sprawnie i bezproblemowo, Antek postanowił zawrzeć pakt z diabłem, a raczej diablicą, który później odbił się nie tylko na nim, ale i na wszystkich jego bliskich. W tym oczywiście, na Natalii. Czy ta dwójka poradzi sobie w nowej sytuacji? Czy przybrana siostra może się stać kimś więcej? Jak odróżnić przywiązanie do członka rodziny od prawdziwej miłości? Czy piętrzące się przeciwności losu oraz dwa wybuchowe charaktery to dobra podstawa stabilnego i mogącego przetrwać lata związku? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zatytułowaną Jesteś moja, dzikusko.

Ostatni będą pierwszymi, tak się mówi, prawda? W tym wypadku tendencja jest odwrotna. Pierwsza książka, którą napisała autorka, pojawia się na rynku siedem lat po jej powstaniu. Jest to już dwudziesta druga pozycja tej autorki i coś czuję, że na pewno nie ostatnia. Fanom Trudnej miłości (pod tym tytułem Jesteś moja, dzikusko była publikowana w sieci) długo przyszło czekać na tę wspaniałą powieść. Trzeba jednak przyznać, że w czasach, gdy ona powstawała, na rynku było niewiele powieści z gatunku Young i New Adult, do których spokojnie można ją zaliczyć. Dzikuska to opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy stoją nie tylko na progu życiowych wyborów, ale i wielkich dramatów, tragedii, a czasami wręcz koszmarów. Zarówno bohater (z którego perspektywy dane jest nam obserwować wszystkie wydarzenia) jak i główna bohaterka, skrywają również przed sobą liczne sekrety. Z każdym kolejnym krokiem trudniej im je wyjawić, a każdy unik przed ich wyjawieniem zmusza ich do następnych kłamstw. Dobrego związku na wzajemnym oszukiwaniu zbudować się nie da. Nie pozostaje więc nic innego, jak życzyć bohaterom, by im się udało. Mimo wszystko.

Gdy czytałam Trudną miłość siedem lat temu – pokochałam tę książkę pierwszą prawdziwą miłością. Wcześniej zapoznałam się z Brudnym światem (drugą powieścią Agnieszki Lingas-Łoniewskiej) i choć bardzo obawiałam się akcji, która będzie działa się w Polsce, okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Autorka świetnie zaprezentowała cudowny i urzekający Wrocław. Z każdą kolejną jej książką poznajemy lepiej Dolny Śląsk i bardziej go kochamy. Aż trudno uwierzyć, że wszystko tak naprawdę zaczęło się od Dzikuski.

Z czystym sumieniem polecam tę powieść. Jak dla mnie – jest to jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam, a na pewno jedna z najlepszych tej autorki. Rozkochajcie się w Tonym i Natce. Niech pochłonie was ich świat. Niech ich trudna miłość stanie się i waszym udziałem.


Sil


12 stycznia 2016

Suma strachu ("Zostań, jeśli kochasz" Gayle Forman)

"Zostań, jeśli kochasz" Gayle Forman
wyd. Nasza Księgarnia
rok: 2014
str. 248
Ocena: 4,5/6


Mia w zasadzie nigdy nie pasowała do… w zasadzie do niczego, co ją otaczało. Rodzice, to urodzenia punkowcy, jej młodszy brat też idzie w ich stronę. Dziadkowie to spokojni, stateczni ludzie, którzy muzyką nigdy się nie parali. A ona, gdy tylko rodzice zabrali ją na pierwszą lekcję muzyki, ruszyła do porzuconej w kącie wiolonczeli. Tak to wszystko się zaczęło. Zresztą Mii już wcześniej niezupełnie odpowiadał muzyczny gust rodziców. Kiedy więc odkryła, że można zupełnie inaczej, że dźwięki mogą być spokojne, nieść ukojenie, wydobywać się nie tylko ze środka instrumentu, ale i z wnętrza ciebie – zapragnęła być jej częścią. Częścią muzyki. Dla otoczenia to oczywiście był nie mały szok. Muzyka klasyczna. Poważna. Co to w ogóle ma być? Nikt jednak Mii nie powstrzymywał, wręcz przeciwnie, rodzice za wszelką cenę starali się dążyć do tego, by w życiu dziewczyny nigdy muzyki nie zabrakło. I nie zabrakło, ale równocześnie Mii było bardzo trudno zyskać jakichkolwiek przyjaciół. Kiedy wszyscy zaczęli przewidywać, że dziewczyna skumpluje się z Kim, ta za wszelką cenę chciała pokazać, że już wcale tak nie będzie. A jednak było i Mia z Kim zostały najlepszymi przyjaciółkami na świecie. Z kolei Kim założyła, że ani ona, ani Mia w liceum chłopaków na poważnie mieć nie będą. W końcu są z tych, które umawiają się dopiero na studiach. Kiedy więc na drodze młodziutkiej wiolonczelistki staje Adam, lider kapeli Shooting Star, wszystko staje na głowie. Jak skończy się ta niecodzienna historia? W jakich okolicznościach tak naprawdę poznamy Mię? Czy jej przyjaźń z Kim przetrwa? Czy muzyka łączy ludzi, bez względu na to, jaka jest? A może, różne dźwięki mogą podzielić ludzi? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy przeczytać Zostań, jeśli kochasz, autorstwa Gayle Forman.

Jak to u mnie zwykle bywa, zanim sięgnęłam po powieść, miałam możliwość zobaczyć film. W wersji kinowej Zostań, jeśli kochasz nie tylko mnie zachwyciło, ale wstrząsnęło mną i doprowadziło do łez. I to nie jeden raz. Gdzieś tam w głębi wierzyłam, że i książka mną wstrząśnie. Miałam oczywiście relację z pierwszej ręki, z której wynikało, że powieść nie powala na łopatki, ale chciałam przekonać się na własnej skórze. I, choć nie oceniam Zostań, jeśli kochasz w wersji papierowej tak dobrze, jak jej zekranizowaną wersję, to i tak mi się bardzo podobała. Nie przelałam przez nią łez. Nie padłam przy niej na kolana. Ale równocześnie nie odkładałam książki na półkę, bo lektura mnie nudziła. Czytało się dobrze i sprawnie. Dowiedziałam się wiele o głównej bohaterce, jej rodzinie, przyjaciołach i ukochanych. Dowiedziałam się więcej, niż przekazano w filmie. Oczywiście ekranizacja nie była jeden do jeden, ale nie odbiegała zasadniczo od fabuły powieści. Oczywiście były fragmenty zupełnie odbiegające od tego, co napisała autorka, ale nie było ich specjalnie dużo.

Ogólnie powieść bardzo mi się podobała i z czystym sumieniem polecam wam lekturę, oraz oczywiście zobaczenie filmy, byście i wy mogli porównać obie odsłony Zostań, jeśli kochasz.


Sil

4 stycznia 2016

Przekleństwo zwycięzcy ("Pojedynek" Marie Rutkowski)

"Pojedynek" Marie Rutkowski
tom: I
cykl: Niezwyciężona
wyd. Feeria Young
rok: 2015
str. 384
Ocena: 5/6


Since the day I left you
I hear your voice in every sound
Since the day I left you
I see your face in every crowd
It won't go away

But every time I feel you near
I close my eyes and turn to stone
Cos now the only thing I fear
Is seeing you better off alone

Cut out my eyes
And leave me blind
Cut out my eyes
And leave me blind1)

Są takie dni, w trakcie których podejmujemy same głupie decyzje. Są dni, które realnie rzutują na resztę naszego życia. Są chwile, w których jakiś cichy głosik podpowiada nam, że powinniśmy się cofnąć, zmienić decyzje, odwrócić się, uciec. A jednak zostajemy. A potem bardzo, ale to bardzo żałujemy. Zdarza się jednak, że ta jedna, wydawałoby się najgorsza decyzja w życiu, po dniach, miesiącach, a czasem latach, okazuje się być tą najlepszą. Tą, która nas ukształtowała. Tą, dzięki której w końcu zyskaliśmy to, co najważniejsze - szczęście. Choć na chwilę.

Lady Kestrel jest córką zasłużonego generała Trajana, która już dawno poprzysięgła sobie, że pewnych rzeczy robić nie będzie. Nie zaciągnie się do armii, choć ojciec widzi w niej wybitnego stratega. Nie będzie zabijała. I nigdy, przenigdy nie kupi niewolnika. Będąc małą dziewczynką straciła matkę. Wychowywała ją opiekunka, niewolnica jej ojca - Enai. Choć kobieta była Herranką, to dziewczynka naprawdę ją pokochała. Gdy nadarzyła się okazja - wymusiła na ojcu, by zwrócił jej wolność. Enai nie wyobrażała sobie jednak życia poza murami posiadłości generała, Kestrel wydała więc część spadku po matce, na wybudowanie dla opiekunki domu. Z powodu tych poczynań opinia dziewczyny znacznie ucierpiała. Przez otoczenie była uważana nie tylko za nie do końca zdrową na umyśle, co za przychylną wrogowi. Gdy więc przez zupełny przypadek trafiła na aukcję niewolników, chciała z niej czym prędzej wyjść. Niestety zebrane na niej tłumy uniemożliwiły jej ucieczkę. I gdy doszło do licytacji Kowala, który jawnie wyrażał swoją opinię, a do tego okazało się, że jest śpiewakiem, dziewczyna zdecydowała się rozpocząć licytację. Niespodziewanie nie tylko wygrała aukcję, ale i znacznie za Kowala przepłaciła. Jednak raz powiedzianego słowa nie można cofnąć, dziewczyna więc zacisnęła zęby, zapłaciła ile trzeba, wróciła z niewolnikiem do domu i... usilnie starała się o nim zapomnieć. To jednak okazało się nie tak łatwym zadaniem, jak powinno.

Nie spodziewałam się po Pojedynku Marie Rutkowski, że to będzie aż tak dobra książka. Z początku nie czytało mi się jej rewelacyjnie, jednak z każdą kolejną stroną historia wciągała mnie bardziej i bardziej. Aż doszło do takiego momentu, że nie potrafiłam powieści odłożyć na półkę. Czytałam bez przerwy na picie, jedzenie, czy potrzeby fizjologiczne. Obiecywałam sobie, że zaraz ją odłożę, że skończę czytać później, najlepiej jutro - bo w końcu miałam też inne obowiązki. Niestety - przemawianie do samej siebie nic nie dało. Czytałam dalej, aż nagle powieść dobiegła końca. A mnie się chciało płakać. Bo zakończenie, słodko-gorzkie zakończenie, nie jest takim, jakiego pragnęłam dla bohaterów. I choć wiem, że już w marcu w księgarniach pojawi się kontynuacja przygód Kestrel, to nie potrafię sobie wyobrazić, jak autorka mogłaby wyciągnąć dziewczynę z problemów, w jakie się wpakowała.

Pojedynek to piękna opowieść o wrogach, których w rzeczywistości niewiele dzieli. Pochłonąć ją można dosłownie w jeden dzień. Marie Rutkowski napisała wspaniałą, poruszającą różnorodne emocje powieść. Oby kolejna była równie dobra.

Sil

1) Hurts - Blind