30 sierpnia 2015

Bookowo 8/2015 (30)

Miesiąc się już kończy, a u mnie na blogu taka cisza. Tak mało działo się tu w sierpniu. Nie, żeby u mnie się nic nie działo... Wyjechałam na urlop. Starałam się oczyścić umysł. Nie myśleć o dość bolesnych sprawach, szykować się na nadchodzącą jesień. Dla mnie pełną wrażeń i, mam nadzieję, owocną. Sierpień był więc leniwy (poza tym, że pracowity, bo najpierw musiałam przygotować się w ekspresowym tempie do urlopu - podjęliśmy decyzję o wyjeździe w tydzień, a potem musiałam skupić się na nadrabianiu zaległości). Oczywiście czytałam i, to się może wydać dziwne - pisałam recenzję. Mam więc ich kilka w zanadrzu, ale będę je wstawiała we wrześniu. Póki co jeszcze w ramach wspomnień wakacyjnych:



A teraz już bardziej tematyczne- mini stosik - sierpniowy :)


After. Bez siebie nie przetrwamy - Anna Todd, oczywiście od wydawnictwa Między Słowami (recenzja poprzedniej części już wkrótce). 

Piękna katastrowa i Chodząca katastrofa (którą teraz czytam i zapomniałam postawić na półce) - Jamie McGuire od wydawnictwa Albatros. 

Świat bez książąt - Soman Chainani od wydawnictwa Jaguar. 

Już tradycyjnie - coś przypadło wam do gustu? 

6 sierpnia 2015

Mały WIELKI chłopiec ("Niall Horan, One Direction: z Irlandii na podbój świata" Danny White)


"Niall Horan, One Direction: z Irlandii na podbój świata" Danny White
wyd. IUVI
rok: 2013
str. 280
Ocena: 5,5/6


"Widzowie zawodów lekkoatletycznych zazwyczaj skupiają się na faworytach. Tymczasem często to aktorzy drugiego planu zasługują na większą uwagę. Niezauważany dotąd biegacz w pewnym momencie nie zadowala się już swoją daleką pozycją i z radością odkrywa, że jest w stanie wysunąć się na prowadzenie łatwiej, niż mu się zdawało. Publiczność wstaje i burzą oklasków wita nową gwiazdę – bo kto mógłby się oprzeć magii outsidera, który ukończył bieg jako pierwszy?"*

Taki właśnie jest Niall. A konkretniej Niall James Horan, dwudziestodwuletni członek jednego z najpopularniejszych boybandów na świecie – One Direction.
Pochodzi z małego, irlandzkiego miasteczka Mullingar, a urodził się 13 września 1993 roku. Jego marzeniem od zawsze było zostać piosenkarzem, ale nie byle jakim piosenkarzem, tylko takim, o którym słychać we wszystkich krajach świata, o którym mówią: to on, on tworzy rewelacyjną muzykę i przy okazji jest świetnym gościem.
I udało mu się spełnić to marzenie, chociaż nie do końca tak, jak wyobrażał to sobie na samym początku programu X Factor. Myślę jednak, że wcale nie żałuje tego, że wydarzenia potoczyły się akurat tak, a nie inaczej.

Uroczy blondyn przyszedł do programu 15 kwietnia 2010 z zamiarem oczarowania jury, jak i publiczności, nie tylko swoim urokiem osobistym, ale też głosem. Niestety, nie wszystko poszło po jego myśli, gdyż szanowni jurorzy mieli co do niego wątpliwości, a Niall jeszcze bardziej stresował się faktem, tego że siedzą przed nim 4, a nie 3 gwiazdy. I gdyby nie wspaniała Katy Perry, Ni nie przeszedł by dalej, ale udało się! Jak dalej potoczą się losy tego uroczego blondaska? Czy Niall ma w sobie factor X?

Autor biografii idealnie opisuje całą przygodę chłopaka z X Factor, ale również czasy podstawówki i szkoły średniej, w niektórych miejscach są też wtrącone wypowiedzi członków rodziny Horana, co nadaje biografii autentyczności. Miło i przede wszystkim szybko, czyta się tę książkę. Sądzę, że jest godna polecenia, nie koniecznie tylko dla fanów Nialla i zespołu, ale też dla osób, które łakną informacji na temat chłopaka, i może nawet poleciłabym biografię hejterom?

*str. 9


Vic :D