31 maja 2013

Konkursowo - małe przypomnienie

Spieszę Wam przypomnieć, że na blogu Słowa duże i MAŁE (czyli tym :)) trwa pierwszy z szeregu konkursów :) Temat konkursu: wymyśl temat konkursu :) Do wygrania (dziś już to wiem :)) bardzo fajne nagrody, które rozesłane zostaną do zwycięzców po zakończeniu wszystkich zabaw (mam nadzieję, że to zrozumiecie, ogarnianie wysyłki po każdym tygodniu zakrawałoby na rozdwojenie jaźni (mojej i wydawców)). 

Na wasze pomysły czekam do niedzieli włącznie. W poniedziałek poinformuję komu się poszczęściło, czyje pomysły wykorzystam i uruchomię kolejny tygodniowy konkurs. Więcej o tym trwającym przeczytacie TUTAJ :)


29 maja 2013

Słodko-gorzka prawda („Kalendarzyk niemałżeński” Paulina Młynarska & Dorota Wellman)

wyd. Znak Literanova
rok: 2013
str. 286
Ocena: 4,5/6



Od Miasta kobiet zawsze wiało grozą. Tematy omawiane w tym programie poruszają widza do głębi i przerażają jednocześnie. Zdradzone kobiety, zgwałcone nastolatki, oszukani starsi ludzie. W tym niezwykłym show nie brakuje tematów bieżących (6-latki do szkoły) oraz kontrowersyjnych (seks na otwartym powietrzu). Można więc śmiało stwierdzić, że każdy znajdzie w nim coś dla siebie. Przynajmniej w teorii, bo jeszcze do niedawna nic pozytywnego (no może poza Dorotą Wellman) w nim nie widziałam, więc po prostu go nie oglądałam. To się zmieniło, gdy dowiedziałam się o Kalendarzyku niemałżeńskim. Wewnętrznie poczułam, że muszę tę książkę przeczytać, to uczucie z kolei zrodziło silne pragnienie poznania obu jej autorek. I tak rozpoczęła się moja przygoda z Miastem kobiet które, jak się okazuje, jest całkiem fajnym programem.


Z Kalendarzykiem niemałżeńskim jest tak jak z mijającymi latami. Dzieli się je na cztery części, pory, od których czuć specyficzne zapachy, smaki i uczucia. Zielona i urokliwa wiosna - pełna kobiet luksusowych, porządków w domu i pozornego chaosu w damskiej torebce. Gorące, upalne lato – przepełnione edukacją seksualną, dowodami miłości i brakiem programu wspierającego leczenie niepłodności. Na jesieni robi się kolorowo, autorki serwują nam swoje opinie o zachowaniu celebrytów, o kuracjach odmładzających i głodzie, pojmowanym na wszelakie sposoby. Na końcu, choć wcale nie ostatnia, pojawia się zima. Opatula czytelnika ciepłym kożuszkiem i pozwala się zrelaksować... przy dobrym audiobooku... przy dobrym utworze, w gronie bliskich znajomych i rodziny. Wszystkie pory roku autorki obficie okrasiły różnorodnymi i ciekawymi przepisami. Każdy rozdział czytelnik ma szansę skończyć w kuchni, przygotowując kolejny, sprawdzony przez Dorotę Wellman lub Paulinę Młynarską przepis. Zdecydowana większość z nich zachwyca, wszystkie zachęcają do rozwoju na kuchennej arenie. 

... ciąg dalszy recenzji przeczytać możecie tutaj...

Za książkę dziękuję wortalowi Granice

27 maja 2013

A co byście powiedzieli na...

... małe konkursowo?



Mój mąż uznał wczoraj, że mój blog podupada. I rzeczywiście, nie ma co ukrywać, wieje nudą, cisza, spokój, nic się nie dzieje... ewidentnie coś jest nie tak, jak być powinno. Ale koniec z tym, niech w końcu to się odmieni. Może uda mi się ta niełatwa rzecz dzięki Wam? Oby.

Wymyśliłam sobie takie małe misz masz. Konkursów będzie kilka (przynajmniej cztery). O tym, na czym dany konkurs będzie polegał zdecydujecie... wy sami :) Przynajmniej w jakiejś części :) (chyba za dużo uśmiecham się w tym poście, hmmm :P).

Już Wam tłumaczę, o co mi chodzi. 

Oficjalnie informuję, że właśnie rozpoczęło się pierwsze konkursowo. W Konkursowie jest tylko jedno zadanie, które brzmi:

Wymyśl zadanie do konkursowa

Najfajniejsze propozycje zostaną nagrodzone i wykorzystane przy kolejnych konkursowach (które rozpoczną się niezwłocznie po zakończeniu poprzedniego, czyli tego :)). Jestem w trakcie porozumiewania się w sprawie nagród ze sponsorami, ale gwarantuję Wam, na pewno będą ciekawe :) Liczę tylko, że pomysłowość Wam dopisze i ciekawych tematów konkursów będzie tyle, że nigdy nie zakończymy tej zabawy :P Oby :)

Na Wasze propozycję czekam do 02.06.2013 do północy :) Mam nadzieję, że czasu Wam wystarczy. Pomysły na konkursy proszę zgłaszać w komentarzach pod tym postem :) Udział w konkursie może wziąć każdy, jeśli nie masz bloga proszę, by wraz z komentarzem w wpisie zamieścić adres mailowy. 

Miło mi będzie, jeśli poinformujecie o konkursie na Waszych blogach (np. poprzez zamieszczenie podlinkowanego baneru :)).

ps. Tak w ogóle to jest to 800 post na moim blogu :) To kolejny powód, by odrobinę poszaleć, prawda? :)

26 maja 2013

Bookowo 5/2013

Jakoś tak ostatnio wyszło, że staram się wstawiać moje książkowe nabytki maksymalnie raz w miesiącu... przy ilości powieści, które mam do przeczytania, chciałabym nawet wstawiać stosiki rzadziej. Niestety jakoś tak dziwnie bywa, że książki napływają do mnie bardzo często same. Na widok pani listonoszki/kuriera/męża, niejednokrotnie robię zszokowaną minę. "Przesyłka dla pani", "Mam dla pani paczkę, ale nikogo nie ma w domu", "Książka do ciebie przyszła". Szok. Czy ja coś zamawiałam? - zadaję sobie nieodłączne pytanie. Oczywiście wielokrotnie okazuje się, że kiedyś tam, gdy książka była w planach, wspomniałam wydawcy, że chętnie przeczytam. Bywają jednak takie prawdziwe niespodzianki, po których mogę jedynie stwierdzić: "Dobrze, że poinformowałam o zmianie adresu zamieszkania, bo książki by do nich wracały". Ale, jakby nie było, bardzo cieszę się z każdej otrzymanej powieści. I niejednokrotnie chce mi się płakać, patrząc na nie. Bo nie wiem kiedy je przeczytam... bo idzie mi nie najlepiej ostatnio. Bo niewiele mam czasu na czytanie, a gdy już go mam, to włączają mi się wyrzuty sumienia: "Czy nie powinnam trochę popracować?", "Czy zamiast czytać nie powinnam chwycić za żelazko?" i tak w koło... Ale czytam... mniej niż dawniej, zdecydowanie mniej niż rok, czy dwa lata temu, ale czytam :) Nie poddaje się. A w związku z tym, że to robię, i że wciąż prowadzę tego bloga (choć czasami mam wrażenie, że jednak tego nie robię), to pojawiają się stosiki. Oto jeden z takowych :)


Na pierwszy plan wychodzi seria Świat po wybuchu autorstwa Julianny Baggott, którą wydał Egmont. Pisałam o niej ostatnio, zaczęłam czytać cykl od środka, czyli od Nowego przywódcy, otrzymanego do recenzji od portalu Duże Ka (recenzja Tu i Tu). O tym, że to druga część, dowiedziałam się, gdy rozpoczęłam lekturę. Na szczęście Egmont odrobinę mnie poratował i przesłał Nową ziemię. Niestety już po lekturze Nowego przywódcy. Niech was to jednak nie zmyli, mam zamiar przeczytać tę książkę, i to wkrótce :) Bo serię pokochałam :)

Obecnie jestem w trakcie lektury niezwykłego tworu, jakim jest książka Doroty Wellman i Pauliny Młynarskiej, znanych z Miasta kobiet. Panie, przyjaciółki jak się okazuje, dość namiętnie do siebie mailują. Postanowiły zebrać je w całość i wydać pod intrygującym tytułem Kalendarzyk niemałżeński. Ten zbiór zdecydowanie zaskakuje, ale i zmusza czytelnika do refleksji... Poruszone zostają tu tematy, które często przez naszą społeczność uznawane są za swoiste tabu. Czyta się dobrze, choć jak to z takimi okołoporadnikami bywa, nie wciąga. Książkę otrzymałam od wortalu Granice, mam nadzieję, że wkrótce będziecie mogli przeczytać u nich moją recenzję (muszę ją tylko skończyć :P).

Wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Pamiętam jak Agnieszka Lingas-Łoniewska pisała W szpilkach od Manolo. Przesyłała mi kolejne party i dopisywała "nie skończę tej powieści!", "nie mam siły", "nie wyrobię się w terminie!". I jak zawsze skończyła z dnia na dzień. Oczywiście z wielkim hukiem i przytupem. Nie minęło wiele czasu i dzięki uprzejmości Novae Res powieść pojawiła się w moim domu... a w Waszych będzie mogła pojawić się już wkrótce, bo oficjalna premiera powieści już 31.05.2013 :) Moją recenzję znajdziecie Tutaj :)

Droga do Różan autorstwa Bogny Ziembickiej wydana przez Otwarte jest dla mnie zupełnym zaskoczeniem. Nie tylko dlatego, że książki się nie spodziewałam, ale również dlatego, że nie do końca wiem, o czym ma być. Liczę jednak, że przypadnie mi do gustu :)

Niedawno udało mi się nawiązać nową współpracę. Tym razem zaufało mi wydawnictwo Filia. Niestety pech chciał, że nie udało mi się już otrzymać od nich ich najnowszej powieści paranormalnej, czyli Angelfall, ale... dzięki temu przedpremierowo przysłali mi Szczęściarę autorstwa Kristyn Kusek Lewis. Mam nadzieję, że jeszcze przed premierą zdążę po nią sięgnąć. Trzymajcie kciuki :)

Na Fundusz autorstwa M.M. Petlińskiej czekałam od dość dawna. Już nie mogę doczekać się lektury. Oby była taka, jakiej się spodziewałam. Powieść otrzymałam od grupy wydawniczej Foksal :)

W ramach współpracy z księgarnią Matras udało mi się ostatnio pozyskać do recenzji aż dwa tytułu, są to Gorączka 1 Dee Shulman wydana przez Egmont, oraz Jezioro krwi i łez autorstwa Jamesa Thompsona wydane przez Amber. Na lektury czekam z zapartym tchem :)

W moim stosiku znalazła się również najnowsza powieść Tess Gerritsen zatytułowana Ścigana, wydana oczywiście przez Mirę. Lektura na pewno, jak zawsze, mnie zadowoli :)

To oczywiście jeszcze nie koniec, bo dalej można znaleźć dwie wspaniałe pozycje od wydawnictwa Sonia Draga. Jedna z nich powinna pojawić się w kwietniu, ale wydawca miał mały poślizg i książka dotarła razem z majową. Niestety z tego powodu wciąż nie została przeczytana, nad czym bardzo boleje, bo zawsze po książki od Sonii Dragi staram się sięgać w pierwszej kolejności. Po prostu mnie zachwycają. Tym razem otrzymałam Trucicielkę Peters Robinsona (pozycja kwietniowa) i Zamianę Zoe Beck (pozycja majowa).

Dalej znaleźć można dwie nowości wydawnictwa Prozami, których przybycie odrobinę mnie zaskoczyło. Lektura Jeziora cierni autorstwa Magdaleny Zimniak i Niespodziewanego trupa napisanego przez Małgorzatę J. Kursę wciąż przede mną :)

W ramach wznowienia, jak mi się wydaje, współpracy z wydawnictwem Świat książki, dotarła do mnie najnowsza powieść Paulliny Simons zatytułowana Pieśń o poranku. Już nie mogę doczekać się dnia, w którym po nią sięgnę.

Na końcu, choć nie ostatnia, znajduje się pozycja od Wydawnictwa M, otrzymana w prezencie. Jest to powieść Ślady krwi autorstwa Jana Polkowskiego.

I jak, przypadło Wam coś do gustu? :) A może szczególnie zachęcicie mnie, do którejś z tych lektur?

24 maja 2013

Swędzi kolano. Słońce, ono znika... („Nowy przywódca” Julianna Baggott)


seria: Świat po Wybuchu
wyd. Egmont
rok: 2013
str. 560
tom: 2
Ocena: 5,5/6


Zdefiniowana. G E N I A L N A.

Ogromna żałość. Ból. Rozrywanie serca na kawałki. Nerwy w strzępkach. Zduszony oddech i łzy w oczach. Strach... i jakaś taka wiara, że może jednak nie jest źle, że może później... będzie lepiej? Oby, bo nie wiem, czy będę w stanie przeczytać kolejny tom tej niezwykłej serii.

Na początku była złość. Ogromna. Nie na ludzi, nie na fakty, tylko na samą siebie. Jak mogłam tak idiotycznie wybrać pozycję do czytania? Jak mogłam przeczytać opis książki, wybrać ją do recenzji i nie zorientować się, że nie jest to pierwszy tom serii? No cóż, takie rzeczy tylko u mnie. Nie zdążyłam nawet rozpocząć lektury, a już martwiłam się recenzją. Bo jak napisać opinię o czymś, czego się nie rozumie? A byłam święcie przekonana, że nie pojmę nic i tylko się zdenerwuje podczas czytania. „Drugi tom” – te słowa z okładki zdefiniowały moją opinię o Nowym przywódcy, przynajmniej przez pierwszych sto stron powieści. Zdecydowanie źle się nastawiłam, wyszłam z założenia, że na pewno nie zrozumiem tego, co chce mi przekazać autorka. A przecież nie była to pierwsza książka pochodząca z „jakiejś tam serii”, którą czytałam nie w takiej kolejności, jak powinnam. Tu jednak działy się rzeczy, których nie pojmowałam. Bohaterowie nieustannie wspominali wydarzenia mające miejsce, tak mi się przynajmniej wydaje, w pierwszym tomie cyklu. Byli ludzie – nie ludzie i miejsca, które nie były już tymi miejscami, co wcześniej. Świat się skończył i zaczął na nowo, niestety ta jego nowa wersja znacznie odbiegała od poprzedniej. Ale, po kolei.

Pressia. Bradwell. Lyda. Partridge. Wilda. El Capitan. Helmud. Niby tak niewielu, a jednak tworzą cały świat. Oczywiście to nie jedynie osoby, które przeżyły wielki, niewyobrażalny wręcz wybuch, ale to dzięki nim życie się nie zatrzymało. Wielu wręcz mogłoby pokusić się o stwierdzenie, że ta niewielka grupa ludzi popchnęła świat do przodu. Nowy przywódca przedstawia losy wszystkich wymienionych powyżej osób, przede wszystkim z ich punktów widzenia. Autorka utkała dodatkowo w powieści dość silną sieć powiązanych ze sobą myśli i wydarzeń, dzięki którym możemy dowiedzieć się o bohaterach więcej, niż w normalnych okolicznościach. W pewnym momencie zatraca się bariera między tym co napisane, a tym co niedopowiedziane, wnika się w umysł postaci i wierzy, że zna się ją od podszewki. To uczucie bywa jednak zgubne i nie zawsze to, co nam się wydaje, jest rzeczywiste.

Niestety z drugiej części nie dowiemy się ani jak doszło do wybuchu, ani dlaczego do niego doszło. Autorka nie wyjawi nam również kiedy owy wybuch miał miejsce i w jakich czasach zaczęto go planować. Bo tak, jedno jest pewne, świat nie skończył się przez przypadek. Wydarzenie zostało skrzętnie przemyślane, przygotowane i zrealizowane. Z morderczą precyzją i bezwzględnością jednej tylko osoby. Julianna Baggott nie zdradzi czytelnikowi, w jakim wieku są bohaterowie Nowego przywódcy. Jedynie ze strzępków informacji domyślać się można, że to nastolatki wkraczające w wiek dojrzały. Jednak... czy wszyscy są w podobnym wieku? Czy ktoś jest starszy? Czy ktoś jest dzieckiem? To niestety zostaje przed nami zatajone. Jestem więcej niż pewna, że w Nowej Ziemi autorka wykładała te wszystkie informacje jak na tacy, wtedy były one istotne. I słusznie. Wyszła również, najprawdopodobniej z założenia, że jeśli ktoś sięga po Nowego przywódcę, to zapewne wcześniej przeczytał pierwszy tom. Tak w końcu powinno być. Przyznam szczerze, że w przeszłości wielokrotnie poważnie się irytowałam, czytając kolejne tomy różnych serii, w których cały wstęp poświęcony był przypomnieniu wydarzeń poprzednich części. Zastanawiałam się, czy autorowi się nudziło, czy to lubił czy też brakowało mu stron do „normy”, którą musiał wypracować. Teraz jednak pożałowałam tamtych myśli. Tym razem bardzo przydałaby mi się taka retrospekcja. Ale i bez niej jakoś sobie poradziłam. Po dosłownym przebrnięciu przez pierwsze sto stron zaczęłam pojmować o co w powieści chodzi. Pokochałam bohaterów. Przestałam się ich brzydzić. Zaczęłam im kibicować. A potem... cierpiałam wraz z nimi. I to bardzo. Teraz z drżeniem serca wyczekuję finałowego tomu. I bardzo pragnę przeczytać Nową Ziemię. Niby znam kontynuację, wiem co wydarzy się dalej... jednak tajemnicą jest dla mnie to, jak bohaterowie żyli wcześniej.

Nowy przywódca to piękna powieść opowiadająca o sile przyjaźni, o potędze miłości i o nieokiełznanym żywiole, jakim jest nienawiść i pragnienie zemsty. To ostatnie łączy ponad barierami, skupia ludzi, którzy w normalnych warunkach stanęliby przeciw sobie, pomaga stanąć do walki... i wygrać. Jedno jest pewne, Julianna Boggott stworzyła niezwykłą, ale zarazem niezwykle realną powieść o zgubnym rozwoju społeczeństwa. Kto wie, jaka czeka nas przyszłość? Kto wie, jaką przyszłość utkał dla nas przebiegły los?

Niewiele zdradzam o treści samej powieści, wierzę jednak, że powyższy zlepek moich odczuć przekona was, że warto sięgnąć po serię, która według mnie jest najzwyczajniej w świecie GENIALNA.

Za książkę dziękuję portalowi Duże Ka i wydawnictwu Egmont

22 maja 2013

A MY tak... Łatwopalni - Agnieszka Lingas-Łoniewska (mała zapowiedź)

Od kilku... no może kilkunastu tygodni, moja mentalna siostra i najlepsza przyjaciółka spędza zdecydowaną większą część dnia ślęcząc przy komputerze (ściśle - laptopie) pisząc nową powieść (no dobra, ostatnio odrobinę się obija i zamiast pisać jeździ na jakieś spotkania, buja się po barach, uczy się, zdaje egzaminy...), którą wkrótce ma zamiar skończyć. I powiem Wam jedno, ja już się zakończenia tej historii doczekać nie mogę... a Wam radzę się szykować, bo rok 2013 to zdecydowanie rok Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Lada moment do księgarń zawita W szpilkach od Manolo (recenzję tej powieści możecie znaleźć TUTAJ), zaraz po wakacjach w wasze ręce trafią Łatwopali, którzy właśnie się tworzą, a chwilę później niezwykła powieść zatytułowana Obrońca nocy. Jedno jest pewne - będzie się działo :)

A teraz odrobinę więcej na temat samych Łatwopalnych :)

Zapowiedź Wydawnictwa Filia:

Dolny Śląsk, poniemiecka przeszłość, spalona słońcem ziemia, intensywna, mieniąca się kolorami jesień i małe miasteczko
u stóp gór. Tam przyjeżdża on, mężczyzna, który wciąż ucieka. Kiedyś wydarzyło się coś, przez co już nigdy nie będzie mógł normalnie żyć, nie zazna spokoju. Ale spotyka ją, śliczną nauczycielkę, której brakuje wiary w siebie i którą dusi małomiasteczkowy konwenans. Ich spotkanie jest jak cud, jesień wybucha, słońce pali, rodzi się miłość.
Ale los zadrwi znowu, z obojga.

AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA, „Łatwopalni”, trzecia książka
w Serii z Tulipanem, w troszkę innym, jesiennym, gorącym klimacie:) Wrzesień 2013.

„A my tak łatwopalni
Biegniemy w ogień,
By mocniej żyć”


I co Wy na to? :)

20 maja 2013

Lilianooooo! („W szpilkach od Manolo” Agnieszka Lingas-Łoniewska)


PREMIERA 31.05.2013

„W szpilkach od Manolo” Agnieszka Lingas-Łoniewska
wyd. Novae Res
rok: 2013
str. 236
Ocena: 6/6


Kiedy przychodzi niedziela, przez głowę przelatuje mi tylko jedna myśl: Jutro poniedziałek i powrót do mojego prywatnego obozu pracy. Początek tygodnia jest najgorszy, później leci już jak z górki, ale żeby przetrwać ten pierwszy dzień... trzeba naprawdę dużo samozaparcia. Aby przetrwać, chwytam jakąś powieść, zagłębiam się w lekturze i zapominam o zmartwieniach. Tak było i tej niedzieli, tyle że... tym razem zrozumiałam, że są na świecie ludzie, którzy mają tak jak ja... albo może nawet gorzej? Kto by pomyślał, że takie skojarzenia wywoła we mnie najnowsza powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zatytułowana W szpilkach od Manolo. Jeśli chcecie dowiedzieć się, skąd u mnie takie rozważania, zapraszam do zapoznania się z poniższym tekstem.

Wszyscy którzy regularnie zaglądają na mojego bloga, dobrze wiedzą, jak wielką fanką twórczości Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jestem. Dla nikogo nie będzie więc zaskoczeniem, wysoka ocena jej najnowszej powieści. Powinniście jednak wiedzieć, że nota ta nigdy nie jest tylko pustą liczbą wpisaną po to, by tradycji stało się zadość. Bynajmniej. Sama Agnieszka wie, że zawsze dokładnie analizuję jej nowe dzieła i jeśli trzeba – krytykuję. W tym tekście nie znajdziecie jednak żadnych gorzkich słów, jednak bynajmniej nie dlatego, że zostały wymazane przez cenzurę. Co to, to nie :) Szpilki po prostu są świetne, choć oczywiście były chwile, że do ideału im odrobinę brakowało. W ostatecznym rozrachunku jednak autorka sprostała moim wysokim wymaganiom i w wasze ręce trafi wkrótce powieść, która moim skromnym zdaniem, powala na łopatki.

Książka W szpilkach od Manolo od początku miała być zupełnie inna od reszty (gdzie ja to już słyszałam?), bawić, podnosić na duchu, odprężać. Satyra, kpina z pracy w korpo, mocny kopniak mający za zadanie wybić czytelnika z codziennego marazmu i może przekonać go, że warto zmienić coś w utartej już ścieżce kariery. Oczywiście już po pierwszych stronicach czułam, że Agnieszka na komedii nie poprzestanie i doda do niej nie tylko romans, ale i wątek kryminalny. Co ja mówię, wątek. Phi, w pewnym momencie przecież ten niewielki „dreszczyk emocji” zdominował powieść, a zabawne przemyślenia bohaterki oraz dialogi jej i jej korporacyjnych przyjaciółek zeszły na dalszy plan. Jednak czy po Agnieszce Lingas-Łoniewskiej mogłam spodziewać sie czegokolwiek innego? Nie, raczej nie.

Liliana Arciszewska od lat (nieważne ilu, bo w końcu wciąż czuje się jak nastolatka) tkwi w mackach korporacyjnej machiny. Coraz częściej przez jej umysł przelatuje zgubna myśl, że czas odciąć pępowinę i zacząć żyć (pracować) na własny rachunek. Dziwnym zbiegiem okoliczności myśli te zagościły w głowie bohaterki dokładnie wtedy, gdy jej przełożoną została Lejdi, a dokładniej mówiąc Hanna z domu Ból. Lilka ewidentnie za swoim prywatnym poganiaczem niewolników nie przepada, bo jak? Lejdi po prostu nie daje się lubić, nie tylko zrzuca na barki działu analiz, któremu przewodzi Lilka, ogrom roboty, to jeszcze za każdym razem trzeba jej tłumaczyć bardzo podstawowe rzeczy. Jak taka kobieta dostała tak odpowiedzialne i wymagające stanowisko nikt nie wie, ale na pewno nie dzięki swojemu powalającemu intelektowi. Pewnego dnia, na firmowym parkingu dochodzi do swego rodzaju incydentu. Miejsce, na którym zwykle zostawia swój samochód Liliana zostało zajęte przez czarne BMW. Nie żeby dziewczyna miała coś przeciw tej marce (w końcu sama bujała się wozem tego koncernu), ale przecież to było JEJ miejsce. Niestety kierowca tego samochodu nie zgodził się ze zdaniem Liliany, co szybko wywiązało między nimi dość zażartą dyskusję. Gdyby bohaterka choć chwilę się zastanowiła, zapewne przejrzałaby złośliwy los i zrozumiała, że wkrótce ponownie spotka się z przystojniakiem z parkingu. Liliana szybciej mówi niż myśli, co od zawsze sobie wyrzucała (zresztą jako jedyną i do tego niewielką wadę). Jaki będzie finał tak burzliwie rozpoczętej znajomości? Czym wykaże się Lejdi? Czy Liliana utrzyma się na fali korporacyjnych trendów? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, czyli: W szpilkach od Manolo.

To zdecydowanie najzabawniejsza i najbardziej optymistyczna powieść tej autorki. Od Szpilek wieje świeżość i jakaś taka... sama nie wiem, radość życia? Chęć działania? Na każdej stronie coś się dzieje, co i rusz Agnieszka daje czytelnikowi możliwość odprężenia się podczas lektury zabawnych scenek rodzajowych. Banda zwariowanych korpo przyjaciółek rozbraja na każdym kroku. Pomysły dziewczyn powalają na łopatki, a ich podejście do życia wzbudza sympatię. Aż można pożałować, że nie pracuje się razem z nimi. Sama bohaterka rozbraja szczerością, a jej wewnętrzne, rozbudowane i szczerze powiedziawszy, wręcz szalone monologi, nie pozostawiają czytelnikowi złudzeń – zdecydowanie Liliana ma nierówno pod sufitem. Ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Taką przyjaciółkę powinna mieć każda kobieta, sama mam ogromne szczęście, bo na taką trafiłam :).

Agnieszka Lingas-Łoniewska z powieści na powieść bardziej się rozkręca i, nie ma co ukrywać, rozwija. Kiedyś nie wyobrażałam sobie jej w innym gatunku niż dramat romantyczny czy romans obyczajowy. Dziś już wiem, że kryminał to jej drugie imię i w każdą powieść wplecie choć nić wątku kryminalnego. Dawniej nie wierzyłabym, że z pod jej pióra wyjdzie jakaś komedia – a jednak, choć oczywiście i w niej nie zabrakło sensacji i romansu. Czy można chcieć czegoś więcej? W końcu autor, który zaspakaja wszystkie nasze miłości czytelnicze to prawdziwy skarb. Ja osobiście uwielbiam jeszcze romanse paranormalne, wiem jednak, że i w tej dziedzinie się doskonale spisze. Jeśli tylko będzie chciała.

Z całego serca zachęcam do przeczytania powieści W szpilkach od Manolo. Według mnie książka ma tylko jedną wadę – zbyt szybko się kończy. Ale może autorkę coś natchnie i postanowi napisać kolejną część przygód Liliany? Oby!

Za książkę dziękuję wydawnictwu Novae Res

13 maja 2013

Kilka informacji od wydawców

Na wstępie, coś od MAGa 


Informacja prasowa 
20 ebooków na XX lecie Wydawnictwa Mag

Taka akcja towarzyszy IV Warszawskim Targom Książki z okazji obchodów XX lecia Wydawnictwa
Mag. Wspólnie z internetową księgarnią Nexto.pl  Wydawnictwo Mag udostępnia wszystkim
odwiedzającym Targi Czytelnikom bezpłatnie 20 swoich ebooków. Każdy odwiedzający Targi wraz z
biletem otrzyma kod uprawniający do bezpłatnego pobrania powieści Gwiezdny Pył Neila Gaimana
oraz Kamiennej ćmy Pawła Matuszka. Pozostałe 18 tytułów to: seria Charlaine Harris o Sookie
Stackhouse, seria Dary Anioła Cassandry Clare, Upadli - Karen Moning, Z mgły zrodzony, Bohater
Wieków i Studnia wstąpienia Brandona Sandersona oraz nominowany do nagrody Bookera Atlas
Chmur Davida Mitchella. Kody na te ebooki będą do odbioru dla wszystkich odwiedzających  stoisko

Wydawnictwa Mag 99/D10na Targach. 

Nieprzypadkowo wybór bezpłatnego ebooka padł na powieść Neila Gaimana. Ten uznany przez
krytyków i uwielbiany przez Czytelników Autor, został uznany przez Dictionary of Literary Biography
za jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy postmodernizmu.  Dictionary of Literary
Biography to licząca 375 tomów   encyklopedia poświęcona literaturze. Gwiezdny Pył, powieść
utrzymana w konwencji przed Tolkienowskiej angielskiej fantasy otrzymała nagrodę the Mythopoeic
Fantasy Award for Adult Literature i była nominowana do the Locus Award. W  2000, otrzymała
nagrodę Alex Award przyznaną przez Amerykańskie Stowarzyszenie Bibliotekarskie. W 2007 roku na
podstawie powieści powstał film z udziałem Michelle Pfeiffer i Roberta De Niro.

W czerwcu ma miejsce światowa i polska premiera najnowszej powieści dla dorosłych Neila Gaimana.


... i coś od MUZY

Wydawnictwo MUZA SA poleca poradnik - jak prosto, bezpiecznie, bez awantur i płaczu ograniczyć cukier w diecie dziecka

CUKIER DZIECI NIE KRZEPI


już 15 maja w księgarniach


Dla naszych dzieci chcemy jak najlepiej.
Starania o prawidłowy i wszechstronny rozwój dzieci wymagają od rodziców ciągłego uzupełniania wiedzy.
Nasz poradnik pomaga rodzicom w zmienianiu i kształtowaniu prawidłowych nawyków dziecka, co warunkuje jego rozwój i późniejsze zdrowe życie.

Chroń zdrowie i życie swojego dziecka.
Pozbądź się z jego diety złowrogiego cukru!


"Książka jest bardzo interesującą lekturą dla wszystkich rodziców chcących dowiedzieć się, jak nieprawidłowa dieta zawierająca nadmiar cukru wpływa na zdrowie ich dzieci oraz czy od preferencji smaku słodkiego można się odzwyczaić. Znaleźć w niej można odpowiedzi na najczęstsze pytania rodziców i rozwiązanie problemów pojawiających się w czasie procesu odzwyczajania od cukru, daje konkretne porady dla różnych grup wiekowych dzieci oraz zawiera wiele praktycznych przykładów zdrowszych substytutów słodyczy.
Drogi Rodzicu, po przeczytaniu tej książki będziesz ekspertem w dziedzinie negatywnego wpływu cukru na zdrowie swojego dziecka, a co ważniejsze, będziesz wiedzieć, jak radzić sobie z tym problemem w swojej rodzinie i jak go wyeliminować! Książka należy do grupy tzw. musisz to mieć - dla każdego rodzica, który chce jak najlepiej dla swojego dziecka".

dr Katarzyna Wolnicka z Instytutu Żywnosci i Żywienia
z przedmowy do wydania polskiego


... Otwarte...



22 maja nakładem Wydawnictwa Otwartego ukaże się książka Droga do Różan autorstwa Bogny Ziembickiej.


Droga do Różan to pierwsza część wielopokoleniowej sagi rodzinnej, której akcja toczy się w Krakowie i okolicach. To książka o miłości, sile kobiecej przyjaźni, gotowaniu i tajemniczych krakowskich zaułkach. Książka, po którą z równą przyjemnością sięgnie nastolatka, jak i dojrzała kobieta. Powieść, która wzrusza i bawi. Wyśmienity pomysł na relaks w ciepłe, wiosenne popołudnie.

Obecne, drugie wydanie Drogi do Różan zostało wzbogacone o wyjątkowe przepisy kulinarne na dania polecane przez Zuzannę z Różan.

Niebawem nakładem Wydawnictwa Otwartego ukażą się trzy kolejne tomy sagi.

Czytelniczki będą miały również możliwość wzięcia udziału w wyjątkowym konkursie i wygrania udziału w ekskluzywnych warsztatach, które poprowadzi kulinarny artysta - Adam Chrząstowski w krakowskiej restauracji Ancora oraz mnóstwa innych nagród. Zadanie konkursowe będzie polegało na przygotowaniu
własnej, nowoczesnej wersji potrawy inspirowanej tradycyjną kuchnią polską.

Drogę do Różan poleca Beata Tyszkiewicz, która tak napisała o książce:

To cudowna książka o życiu w miłości, przyjaźni i wśród piękna.
O życiu składającym się z właściwych wyborów i małych przyjemności.
O domu pełnym czułości, wspomnień i zapachów.
Kraków nie spieszy się tak jak Warszawa, tam ludzie delektują się życiem.



... WFW...


Autorzy Warszawskiej Firmy Wydawniczej podejmują wiele własnych inicjatyw, służących nie tylko promocji ich twórczości, lecz także rozwojowi warsztatu pisarskiego swojego i innych.

W najbliższy czwartek, 16 maja, o godzinie 10.00 (Filia nr 10 biblioteki w Sosnowcu, Kazimierz Górniczy, ul. Główna 19) w ramach programu Sosnowieckie Dni Literatury odbędzie się spotkanie z Kamilem Zawadzkim, autorem powieści dla młodzieży "MyLife.com". Głównym tematem będzie kontynuacja "MyLife.com" pt. "Gra w ciemności" oraz droga i warsztat młodego pisarza.








.... i Foksal :)...


GRUPA WYDAWNICZA FOKSAL zaprasza na STOISKO 75/D7

Stadion Narodowy, Aleja Księcia Józefa Poniatowskiego 1, Warszawa
Na wszystkie tytuły przygotowaliśmy specjalne rabaty!

Wydawnictwa Buchmann, W.A.B. i Wilga zapraszają na spotkania z autorami:

17 maja, piątek

16.00 - Józef Hen, autor m.in. Nie boję się bezsennych nocy...

18 maja, sobota

12.00 - György Spiró, autor powieści Mesjasze i Iksowie
13.00 - Mariusz Zawadzki, autor nominowanego do Nagrody im. Kapuścińskiego reportażu Nowy wspaniały Irak
14.00 - Paweł Potoroczyn, autor powieści Ludzka rzecz
15.00 - Janusz Rudnicki, autor najnowszej powieści Trzy razy tak!
16.00 - Agnieszka Stelmaszyk, autorka serii dla dzieci Kto mnie przytuli?
17.00 - Barbara Kosmowska, autorka najnowszej powieści Ukrainka

19 maja, niedziela

12.00 - Katarzyna Berenika Miszczuk, autorka trylogii Ja, diablica, Ja, anielica, Ja, potępiona oraz debiutanckiej powieści Wilk
14.00 - Małgorzata Petlińska, autorka debiutanckiej powieści sensacyjnej Fundusz
15.00 - Klementyna Suchanow, autorka reportażu Królowa Karaibów
16.00 - Joanna Fabicka, autorka najnowszej powieści Second Hand


Oraz wydawnictwo Poznańskie



POZNAŃ, CZWARTEK 16 MAJA — SPOTKANIE Z KS. ADAMEM BONIECKIM


WYDAWNICTWO POZNAŃSKIE, „TYGODNIK POWSZECHNY” ORAZ KLUB „TYGODNIKA POWSZECHNEGO” Z POZNANIA SERDECZNIE ZAPRASZAJĄ


16 maja 2013 roku na godz. 18.00 — Spotkanie „Kościół Otwarty”
połączone z promocją książki „Papież Franciszek. Sługa nowego świata”
Sala Czerwona Pałacu Działyńskich, Stary Rynek 78/79

Gośćmi spotkania będą:
o. Maciej Biskup, ks. Adam Boniecki, Piotr Mucharski, Michał Okoński, Artur Sporniak
oraz Roman Bąk (Wydawnictwo Poznańskie) i Marcin Pera (Klub „TP”)

8 maja 2013

Zakłamanie („Odmieniec” Philippa Gregory)


seria: Zakon Ciemności
wyd. Egmont
rok: 2013
str. 288
Ocena: 4/6


Dzisiejsze duchowieństwo zasadniczo różni się od tego, z którym można było się spotkać kilkaset lat temu. W czasach głębokiej niechęci do odkrywania tajników świata wszem i wobec panoszyła się niewiedza. Myślenie było ściśle zabronione i wszelkie jego przejawy groziły rychłym końcem żywota. Nie była istotna płeć, wiek czy wykonywany zawód – wychylałeś się z szeregu i byłeś wysyłany na szafot. Były oczywiście i odstępstwa od tej reguły.

Luca Vero jako jedenastolatek trafił do klasztoru Świętego Ksawerego. Rodzice doczekali się go w dość późnym wieku i od początku wiedzieli, że zostanie kimś wyjątkowym. Nie było im łatwo, bo dziecko od najmłodszych lat wykazywało nadzwyczajne zdolności, a do tego było niezwykle wprost śliczne. Istny ewenement, o którym nikt nie bał się mówić „odmieniec”. Zarówno ojciec jak i matka stwierdzili, że będzie z niego idealny kapłan, nie wahali się więc nawet chwili, choć nie było im łatwo się z nimi rozstać. W trzy lata po tym wydarzeniu Luca stracił rodziców. Nie odebrała mu ich jednak choroba czy wojna – zostali porwani przez Osmanów i chłopak wierzy, że gdzieś tam, zapewne dość daleko, oni wciąż żyją. Teraz Luca Vero ma siedemnaście lat i problem dość sporych rozmiarów – ewidentnie grozi mu śmierć. Podczas pobytu w klasztorze zgrzeszył – choć ślubował posłuszeństwo w zakonie o określonych przekonaniach, samodzielnie myślał. I wymyślił, że relikwia świętego, którą czczą otaczający go zakonnicy, ewidentnie jest fałszywa. Od takiego stwierdzenia już tylko krok od spotkania z inkwizytorem, przesłuchania i stryczka. Jednak... jak się okazuje, rodzice Luki nie pomylili się. Inkwizytor w trakcie rozmowy z chłopakiem odkrywa jego niezwykłe zdolności i postanawia wcielić go do powierzonej przez papieża misji. Jak będzie wyglądało dalsze życie chłopca? Gdzie trafi? Kto będzie mu towarzyszył? Na czym będzie polegała jego nowa „praca”? Jak potoczą się jego losy? By się tego dowiedzieć koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Philippy Gregory zatytułowaną Odmieniec.

Przyznam, że pokładałam spore nadzieje w tej powieści. Może odrobinę ją sobie wyidealizowałam i nie mogłam doczekać się jej lektury. Mam niezwykłą słabość do młodzieżowych powieści o tematyce paranormalnej. I tak jakoś, okazuje się, że niesłusznie, założyłam, że Odmieniec właśnie taką książką będzie. Czym się zasugerowałam? Może tytułem? Nie wydaje się on wam paranormalny? Mnie tak. No niestety, podczas lektury okazało się, że ma ona tyle wspólnego ze zjawiskami paranormalnymi, co zeszłoroczny śnieg. Nie umniejsza to jednak w żaden sposób samej powieści. Bo Odmieniec dotyka tematów paranormalnych i... skutecznie jest obala. Bo co innego można robić w powieści opowiadającej dzieje młodego inkwizytora, jak nie udowadniać, że zjawiska nadprzyrodzone nie mają miejsca?

Powieść czyta się szybko, a sama lektura przemija nadspodziewanie przyjemnie. Miejscami Odmieniec jest dość mroczny, wręcz tajemniczy. Może niesłusznie, ale podczas lektury nieustannie przychodziły mi na myśl porównania z powieścią Imię róży – Umberto Eco. Jakbym czytała młodzieżową wersję tej książki. Takie poszukiwanie prawdy, odkrywanie tajemnic, śledztwo (prowadzone dość prymitywnymi metodami). Całość przypadła mi do gustu, ale niestety nie powaliła mnie na kolana. Coś mi nie pasowało w tej powieści, choć jednoznacznie trudno mi stwierdzić co. Mimo to, zachęcam was do lektury i do podjęcia własnej decyzji, czy przypadła ona wam do gustu.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Egmont :)

6 maja 2013

Polskie Księgarnie - kolejny konkurs :)

A oto i kolejny konkurs Polskich Księgarni :)
















KONKURS ZAKĄTKI ŚWIATA


Słońce, podróże, nieodkryte miejsca… Pragniecie przenieść się do innego świata i przeżyć niesamowitą przygodę? Ten Konkurs jest właśnie dla Was – lubiących podróże J

Do wygrania są 3 książki z Wydawnictwa św. Stanisława BM:

Pod piaskami Egiptu. Tajemnice Tutanchamona x 1 egz.
Na drugi koniec świata. Podróż Magellana x 1 egz.
W krainie Indian. Odkrycie Dzikiego Zachodu x 1 egz.

Nasze pytanie brzmi: Jak nazywa się nagroda przyznawana za najlepsze publikacje turystyczne?

Odpowiedź prosimy przesłać na adres: konkurs@polskieksiegarnie.pl
Start: 06.05.13. godz. 10:30
Zakończenie: 08.05.13 godz. 23:59
Wyniki: 09.05.2013

Organizatorzy: Polskie Księgarnie i Wydawnictwo Św. Stanisława BM

Regulamin

1 maja 2013

Na krańcu świata („Prawo krwi” Tess Gerritsen)


wyd. Mira
rok: 2013
str. 304
Ocena: 4/6


Rodzina jest najważniejszą wartością w życiu chyba każdego człowieka. Na co dzień ludzie sobie bliscy często ze sobą walczą i różnego rodzaju sprzeczki nikogo nie dziwią. Jednak gdy dochodzi do sytuacji kryzysowych, członkowie rodziny zwykle stają za sobą murem. Nieważne są wówczas niesnaski i wszelkie waśnie. Trzeba walczyć, więc się walczy. Co jednak, gdy rodzina nie jest pełna? Gdy brakuje w niej trzonu? Męskiej ręki? Czy same kobiety są w stanie przetrwać trudne chwile? Co jest w stanie zrobić zrozpaczona córka w obliczu zbliżającej się śmierci matki? By się przekonać, koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Tess Gerritsen zatytułowaną Prawo krwi.

Przed laty, w trakcie wojny w Wietnamie, zginął ojciec Willhelminy Maitland. Tak przynajmniej niesie wieść gminna, w którą matka Willy nigdy nie uwierzyła. Jasne, zdawała sobie sprawę, że samolot jej męża został zestrzelony. Wiedziała również, że spadł na terytorium wroga i jeśli małżonek przeżył, to pewnie trafił do jednego z licznych obozów. Wierzyła jednak, że gdy wojna się skończy, jej mąż wróci. Niestety, przeliczyła się. Przetrzymywani mężczyźni zjeżdżali do kraju, ale jej ukochany nigdy nie stanął w drzwiach rodzinnego domu. Nie przesądziło to jednak, przynajmniej w jej oczach, o jego śmierci. W końcu co jakiś czas, w tajemniczych okolicznościach, na konto wpływały pieniądze, których źródła nie dało się wytropić. Z biegiem lat niewiele się zmieniło, Willy dorastała coraz bardziej nienawidząc ojca, a jej matka żyła marzeniami o jego powrocie. W dwadzieścia lat po tragicznym wypadku Willy wyrusza na wycieczkę do Wietnamu. Taki przynajmniej jest oficjalny powód jej podróży. W rzeczywistości dziewczyna wyrusza na koniec świata, by odnaleźć ojca. Jej matka jest umierająca i ostatnim jej życzeniem była próba jego odszukania. Czy Willy odnajdzie się w zupełnie nieznanym jej otoczeniu? Czy wśród milionów obcych osób znajdzie kogoś, kto wyciągnie do niej pomocną dłoń? Czy uda jej się spełnić marzenie matki i połączyć rodzinę jeszcze przed jej śmiercią? Podobnych pytań odnośnie treści powieści Prawo krwi zadać można jeszcze wiele, ale odpowiedzi na nie poznać można tylko dzięki zagłębieniu się w fabułę książki.

Bardzo lubię powieści Tess Gerritsen, ale, jak już wielokrotnie wspominałam, bardziej trafiają do mnie książki z serii o agentce FBI - Jane Rizzoli. Zawsze jednak mam nadzieję, że kolejna lektura z poza cyklu, po którą sięgnę będzie lepsza i oczaruje mnie absolutnie. Rzeczywistość jednak okazuje się... taka zwyczajna. Bo niestety, książka zazwyczaj okazuje się dobra, ale nie na tyle, by się nią zachwycać. Tak jest i w wypadku Prawa krwi. Niby powieści nic nie brakuje, niby pomysł jest fajny i wykonanie niczego sobie, ale... No właśnie, to "ale" powoduje, że książki nie mogę ocenić wyżej niż dobrze.

Autorka przedstawia nam w powieści historię dziewczyny wychowanej w przeświadczeniu, że jej ojciec żyje. Niestety takie podejście odcisnęło na Willy pewien ślad. Skoro ojciec żyje, to czemu nigdy do nich nie wrócił? Stąd już niedaleka droga do stwierdzenia, że zapewne nigdy ich nie kochał i katastrofę lotniczą uznał za wspaniały sposób na oderwanie się od męczącej go rodziny. Czy tak było rzeczywiście? Czy Willy odnajdzie ojca? Jeśli tak, to czy dowie się, dlaczego pozwolił, by wychowywała ją wyłącznie matka?

Prawo krwi to ciekawy romans sensacyjny, który czyta się błyskawicznie. Akcja goni akcję, a szalony i gorący romans kwitnie w najlepsze. Zachęcam do przeczytania.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Mira
 Baza recenzji Syndykatu ZwB