4 stycznia 2016

Przekleństwo zwycięzcy ("Pojedynek" Marie Rutkowski)

"Pojedynek" Marie Rutkowski
tom: I
cykl: Niezwyciężona
wyd. Feeria Young
rok: 2015
str. 384
Ocena: 5/6


Since the day I left you
I hear your voice in every sound
Since the day I left you
I see your face in every crowd
It won't go away

But every time I feel you near
I close my eyes and turn to stone
Cos now the only thing I fear
Is seeing you better off alone

Cut out my eyes
And leave me blind
Cut out my eyes
And leave me blind1)

Są takie dni, w trakcie których podejmujemy same głupie decyzje. Są dni, które realnie rzutują na resztę naszego życia. Są chwile, w których jakiś cichy głosik podpowiada nam, że powinniśmy się cofnąć, zmienić decyzje, odwrócić się, uciec. A jednak zostajemy. A potem bardzo, ale to bardzo żałujemy. Zdarza się jednak, że ta jedna, wydawałoby się najgorsza decyzja w życiu, po dniach, miesiącach, a czasem latach, okazuje się być tą najlepszą. Tą, która nas ukształtowała. Tą, dzięki której w końcu zyskaliśmy to, co najważniejsze - szczęście. Choć na chwilę.

Lady Kestrel jest córką zasłużonego generała Trajana, która już dawno poprzysięgła sobie, że pewnych rzeczy robić nie będzie. Nie zaciągnie się do armii, choć ojciec widzi w niej wybitnego stratega. Nie będzie zabijała. I nigdy, przenigdy nie kupi niewolnika. Będąc małą dziewczynką straciła matkę. Wychowywała ją opiekunka, niewolnica jej ojca - Enai. Choć kobieta była Herranką, to dziewczynka naprawdę ją pokochała. Gdy nadarzyła się okazja - wymusiła na ojcu, by zwrócił jej wolność. Enai nie wyobrażała sobie jednak życia poza murami posiadłości generała, Kestrel wydała więc część spadku po matce, na wybudowanie dla opiekunki domu. Z powodu tych poczynań opinia dziewczyny znacznie ucierpiała. Przez otoczenie była uważana nie tylko za nie do końca zdrową na umyśle, co za przychylną wrogowi. Gdy więc przez zupełny przypadek trafiła na aukcję niewolników, chciała z niej czym prędzej wyjść. Niestety zebrane na niej tłumy uniemożliwiły jej ucieczkę. I gdy doszło do licytacji Kowala, który jawnie wyrażał swoją opinię, a do tego okazało się, że jest śpiewakiem, dziewczyna zdecydowała się rozpocząć licytację. Niespodziewanie nie tylko wygrała aukcję, ale i znacznie za Kowala przepłaciła. Jednak raz powiedzianego słowa nie można cofnąć, dziewczyna więc zacisnęła zęby, zapłaciła ile trzeba, wróciła z niewolnikiem do domu i... usilnie starała się o nim zapomnieć. To jednak okazało się nie tak łatwym zadaniem, jak powinno.

Nie spodziewałam się po Pojedynku Marie Rutkowski, że to będzie aż tak dobra książka. Z początku nie czytało mi się jej rewelacyjnie, jednak z każdą kolejną stroną historia wciągała mnie bardziej i bardziej. Aż doszło do takiego momentu, że nie potrafiłam powieści odłożyć na półkę. Czytałam bez przerwy na picie, jedzenie, czy potrzeby fizjologiczne. Obiecywałam sobie, że zaraz ją odłożę, że skończę czytać później, najlepiej jutro - bo w końcu miałam też inne obowiązki. Niestety - przemawianie do samej siebie nic nie dało. Czytałam dalej, aż nagle powieść dobiegła końca. A mnie się chciało płakać. Bo zakończenie, słodko-gorzkie zakończenie, nie jest takim, jakiego pragnęłam dla bohaterów. I choć wiem, że już w marcu w księgarniach pojawi się kontynuacja przygód Kestrel, to nie potrafię sobie wyobrazić, jak autorka mogłaby wyciągnąć dziewczynę z problemów, w jakie się wpakowała.

Pojedynek to piękna opowieść o wrogach, których w rzeczywistości niewiele dzieli. Pochłonąć ją można dosłownie w jeden dzień. Marie Rutkowski napisała wspaniałą, poruszającą różnorodne emocje powieść. Oby kolejna była równie dobra.

Sil

1) Hurts - Blind


1 komentarz: