Alfred Bendelin, prywatny detektyw (dyskrecja gwarantowana)
Alfred Bendelin, najsłynniejszy prywatny detektyw Londynu, nie może narzekać na swój los: jest rozchwytywany zarówno przez majętnych klientów, jak i rozkochane w nim wielbicielki. Brawurowo rozwiązuje sprawę za sprawą, przyprawiając funkcjonariuszy Scotland Yardu o ból zębów i koszmary nocne. Słynie z niezawodnego lewego sierpowego, piekielnej inteligencji i zniewalającego uśmiechu. Jest tylko jeden problem: Alfred Bendelin nie istnieje.
W postać znanego z powieści kryminalnych detektywa wciela się niejaki Nicholas Jones – wbrew wszystkim swoim zasadom i zdrowemu rozsądkowi. Z dnia na dzień porzuca wygodne życie w wielkim mieście i wyrusza na prowincję, aby rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa. Tak – oczywiście wszystko to dla pewnych pięknych niebieskich oczu.
W otoczonej mokradłami osadzie Little Fenn zostaje znaleziona głowa znanego w okolicy domokrążcy. Wydaje się, że nikt z mieszkańców wioski nie miał motywu, by go zamordować, ale ich dziwne zachowanie zwraca uwagę samozwańczego detektywa. Wśród jesiennych mgieł spowijających torfowiska czai się zło...
Sasza Hady – mieszka i pracuje w Krakowie, ale całe dzieciństwo spędziła w leśniczówce jako szczęśliwy dzikus. Korzeniami sięga do Rzeszowszczyzny; rodzinne legendy Hadych wspominają o elektryzującej domieszce krwi tatarskiej, ale trudno powiedzieć na ten temat coś pewnego. Serce jakiś czas temu zostawiła w Tbilisi.
Opis pochodzi ze strony wydawcy
Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Oficynka
Jeśli wciąż nie wiecie, o co chodzi w Konkursowie 13, zapraszam do POCZYTANIA
a ja już mam :)
OdpowiedzUsuńa ja nie mam, ale chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńNiestety za późno zapisałam się do Syndykatu by poznać tą autorkę, nad czym ogromnie ubolewam... Dlatego bardzo chętnie przygarnęłabym tą książkę a później kto wie, może znalazłabym sposób by jednak przeprowadzić wywiad z autorką ;-)
OdpowiedzUsuńJest to okazja do złapania książki, która intryguje już samym tytułem. Może i dopisze mi szczęście?:)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się troszkę potrudziła i pomogła rozwiązywać zagadkę detektywowi Alfredowi Bendelinowi... zwłaszcza, że ten nie istnieje :p
OdpowiedzUsuń