19 lutego 2012

Trzy kroki do sukcesu („Cud metaboliczny. Dieta, którą pokochasz” Diane Kress)

„Cud metaboliczny. Dieta, którą pokochasz” Diane Kress
wyd. Replika
rok: 2012
str. 324
Ocena: 4/6


Myślę, że okres „po” tłustym czwartku, jest najlepszym momentem na zastanowienie się, co dalej. Oczywiście mam tu na myśli „co dalej z figurą, a raczej tym, co po niej zostało”. W końcu okres świąteczno-noworoczno-karnawałowy to czas, gdy zapominamy o jakichkolwiek przestrogach i przestajemy uparcie liczyć kalorie. Waga łazienkowa idzie w odstawkę, skrzętnie ukrywamy ją w najciemniejszym z możliwych miejsc. Jedząc zamykamy oczy, by chociaż wzrok nie cierpiał od ilości wtłaczanego w organizm tłuszczu i cukru. Potem nadchodzi tłusty czwartek, więc pochłaniamy tonę pączków i trzy tony faworków. W końcu tradycji musi stać się zadość prawda? Mówimy sobie „a co tam, jeszcze jeden nie zaszkodzi”, choć dobrze wiemy, że kolejne kęsy zbliżają nas do dna. Następnego dnia dopadają nas wyrzuty sumienia, siadamy w kącie i zaczynamy się kiwać. Żeby nie popaść w totalny marazm chwytamy jogurt albo chlebek wasa i pokutujemy. I przyrzekamy sobie, że od najbliższego poniedziałku koniec z obżarstwem, koniec z tłuszczem i cukrem. W końcu do wakacji została już tylko chwila. Nie pozostaje nam więc nic innego niż dieta. Dieta, dieta, dieta. No właśnie, tylko która? Ostatnio w ręce wpadła mi książka Diane Kress Cud metaboliczny. Długo się nie zastanawiając doszłam do wniosku, że zdecydowanie warto się z nią zapoznać przed postem. Może to ona pomoże mojej figurze „przypomnieć sobie”, jak wyglądała przed kilkoma miesiącami? Zobaczmy.

Zasadniczo książka składa się z pięciu części. Najważniejszy jest, moim zdaniem, oczywiście wstęp, czyli Masz odmienny metabolizm. Z jego lektury dowiemy się, jakim typem metabolicznym jesteśmy i czy akurat ta dieta, jest dla nas czymś odpowiednim. Bo, moi drodzy, Cud metabolizmu jest dla każdego, ale program, który znajduje się w książce, został opracowany dla osób z metabolizmem typu B. Czym jest owy metabolizm? Cóż, by się tego dowiedzieć, musicie sięgnąć po tę pozycję. Kolejne rozdziały to odpowiednio: Trzyetapowy program utraty nadwagi (muszę przyznać, że dość interesujący), Kwestie zdrowotne i życiowe (jak zawsze, w przypadku stosowania jakiejkolwiek diety, są one bardzo istotne) Przepisy (intrygujące i warte wykorzystania) oraz Słowniczek. Nie będę zdradzała, co dokładnie zawierają poszczególne części książki, powiem jednak, że na pewno warto ją przeczytać. Nawet, jeśli zdecydujecie się na tę dietę, to na pewno dowiecie się kilku ciekawych rzeczy.

Zgodnie z informacją zamieszczoną na okładce, dieta składa się z trzech prostych kroków, dzięki którym uzyskamy szczupłą sylwetkę. Czy to możliwe? Czy slogany, wołające do nas z każdej strony mogą być prawdziwe? By się tego dowiedzieć musicie sięgnąć po Cud metabolizmu i go wypróbować.

Książka napisana została w jasny i przejrzysty sposób. Czyta się ją przyjemnie, a zawarte w niej informacje szybko zapadają w pamięci. Zdecydowanie mobilizująca lektura w okresie po karnawałowym. Polecam.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika

3 komentarze:

  1. Mało zachęcająca recenzja, szczerze przyznam. Chodzi o to, że jest taka gładka, ale nie ma w niej żadnych konkretów. Żeby książkę "sprzedać" trzeba uchylić rąbka tajemnicy, a żeby sprzedać poradnik, tym bardziej o diecie (a takich jest zatrzęsienie), to już trzeba podać konkret, a zachować sekrety, przepisy i bardziej szczegółowe zasady, no choćby powiedzieć coś więcej, czym jest ten metabolizm B. ;)
    Wszystkim, którzy mają lekką nadwyżkę po karnawale i okresie zimowym, nie polecam żadnej diety! Ot, trzeba poczytać w Internecie na poleconych stronach, które mają dobre rekomendacje, co wpływa na nas dobrze, skąd czerpać najlepsze składniki odżywcze. No i sport! I dobre nastawienie. Jak ja się cieszę, że już nie należę do grona osób opisywanych w pierwszym akapicie. Nie jestem bezgrzeszna, ale każdy grzech i występek przyjmuję na klatę i nie chowam się przed wagą. Myślę, że warto również pamiętać o tym, że do zrzucania zbędnych kilogramów programem dietetycznym należy DOROSNĄĆ! No i mieć świadomość, że po diecie nie ma prowrotu do starego sposobu odżywiania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie dietetyczne książki raczej nie interesują, ostatnimi czasy mam niedowagę, więc przydałby mi się poradnik "Jak szybko i bezstresowo przybrać parę kilo" :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam tę książkę, przeczytałam. Przedstawione zasady i argumenty tej diety wydają się być słuszne. Jako, że mam cukrzycę typu 2 ta właśnie dieta, jeśli działa, jak autorka twierdzi, powinna mi pomóc! Dzięki niej powinno udać się przestawić metabolizm na właściwe tory. Chętnie już bym ją wprowadzała w życie, ale jako, że polecane są tam pewne suplementy i pojawia się zalecenie konsultacji z lekarzem, chyba faktycznie najpierw zwrócę się do lekarza, zobaczę, co powie (choć pewnie nic mądrego, bo zasad diety zapewne nie zna, poza tym musi trzymać się tego, czego go na studiach uczyli).

    OdpowiedzUsuń