I nastał luty.
O północy zakończyliśmy przyjmowanie zgłoszeń Syndykalistów. Oczywiście to nie oznacza, że nie możecie się już do Syndykatu przyłączyć. Oczywiście, że możecie, tyle że teraz już nie zgłosicie swoich opublikowanych w 2011 roku recenzji do konkursu. Przede mną teraz kilka dni bardzo wytężonej pracy. Muszę ogarnąć wasze recenzje, przeczytać je wszystkie, ocenić i wybrać wraz z moim morderczym jury (Anna Klejzerowicz) te najlepsze. Wyniki już 6 lutego (oczywiście jeśli damy radę przetworzyć do tej pory ponad setkę tekstów). Troszkę się zdziwiłam, że nie każdy przesłał linki do recenzji (zgłoszeń było troszkę ponad 30 a Syndykalistów jest już ponad 60), ale to zawsze odrobina mniej pracy dla nas. Nie myślcie jednak, że narzekam, z przyjemnością przeczytam wasze recenzje (często niektóre po raz drugi).
Od razu powiem Wam, że zaraz po ogłoszeniu wyników spodziewać możecie się kolejnego konkursu dla Syndykalistów więc... nic tylko wysyłać zgłoszenia i przyłączać się do naszego zacnego grona.
Słowem prywaty powiem jeszcze, że za kilka dni na moim blogu ruszy wielki konkurs z okazji przekroczenia magicznej 50-tki znaczy 50 tysięcy odwiedzających. Będzie się działo.
Wieczorem wstawię podsumowanie miesiąca stycznie. Wczoraj zakończyłam lekturę biografii Steve'a Jobsa i powiem Wam tyle - WYMIATA. Jak dla mnie obowiązkowa lektura dla... każdego. Recenzja wkrótce w portalu Duże Ka :)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Nawet najdłuższa książka zaczyna się od pierwszego słowa...
Sporo czytania przed wami :)
OdpowiedzUsuńNo to do pracy drogie Jury :). Miłego czytania.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Jury:))
OdpowiedzUsuńOj, kciuki się nam przydadzą... ;-) Dziękujemy!
UsuńAnna Klejzerowicz (czyli "mordercze jury").
hehe true. Ja wczoraj ogarnęłam chyba 16 tekstów i zasnęłam niczym baranek... :)
UsuńTo duzo pracy przed Wami. Ja nie wysłałam żadnej recenzji do konkursu. Powód? Po prostu nie miałam kryminalnej recenzji w 2011 roku.. Teraz z niecierpliwościa czekam na następny konkurs.
OdpowiedzUsuń