12 lutego 2012

Utracony raj - Cees Nooteboom (nagroda w Konkursowie 10)

Kolejny dzień i kolejna nagroda. Już chyba wiecie co robić. Czekam na komentarze w postach. Może akurat do Was trafi ta pozycja?

Dwie młode kobiety, Alma, introwertyczna melancholiczka, i Almut, twardo stąpająca po ziemi hedonistka, wyruszają w podróż swoich marzeń. Docierają do wyśnionej Australii, gdzie, zafascynowane sztuką i kulturą Aborygenów, poszukują prawdy o świecie, człowieku i sztuce. Ta podróż sprawia, że upadają kolejne mity, a przyjaźń dziewczyn zostaje wystawiona na próbę. Kiedy rzeczywistość okaże się trudna do zaakceptowania, nieznośnie przyziemna i daleka od wyobrażeń - znowu uciekają, żeby wziąć udział w symbolicznym festiwalu, podczas którego przebrane za anioły mają tworzyć żywe obrazy.
Eryk Zondag, krytyk literacki, przechodzi kryzys wieku średniego. W drodze do spa rozmyśla o swoim życiu, kondycji współczesnej literatury holenderskiej i o nieudanym związku ze sporo młodszą kobietą. W sanatorium, w którym regularny i uporządkowany rytm dnia miał przynieść spokój jego duszy, spotyka Almę, swoją niedoszłą kochankę poznaną w Perth, na festiwalu aniołów...
Noteboom poetyckim językiem opowiada o dojrzewaniu, o trudnej konfrontacji marzeń z rzeczywistością i o tym, co z takiego zderzenia pozostaje.

Nooteboom sugeruje, że aby zaspokoić głód duszy, nie trzeba bezpośredniego doświadczenia transcendencji, zaskakująco dużo może dać współudział w estetycznej iluzji.
J.M.Coetzee

Nooteboom wykorzystuje ziemskie pojęcia piekła i raju, kilka linijek z Miltona i jednego czy dwa anioły, aby skonstruować historię dwojga ludzi, którzy spotykają się na festiwalu literackim w Perth, a po latach - na stole do masażu w górskim spa. Po drodze bezkompromisowo redefiniuje pojęcia straty, ukojenia i duchowości.
Tom Barbash, „The New York Times Book Review"

Rzecz śmiała, poetycka, prowokacyjna i oczyszczająca.
„De Volkskrant"

Nooteboom bez najmniejszego wysiłku przetwarza swoje podróżnicze doświadczenia w zaskakującą wariację na dobrze znany temat.
„Trouw"

Cees Nooteboom (ur. 1933) - podróżnik, prozaik i poeta. Jeden z najwybitniejszych pisarzy holenderskich, wymieniany wśród kandydatów do Nagrody Nobla. Wydał m.in. powieści: Philip en de anderen (1955), Rytuały (1980; wyd. pol. 1999), Następna historia(1991; wyd. pol. 1999), Allerzielen (1998). W 2007 roku nakładem Wydawnictwa W.A.B. ukazała się jego książka Drogi do Santiago. Nooteboom jest zdobywcą licznych nagród literackich. Utracony raj (2004) został już przetłumaczony na dziesięć języków, m.in. angielski, czeski, hiszpański, niemiecki, szwedzki i włoski.

Zainteresowani? Czekam na zgłoszenia w komentarzach :)

Książkę ufundowało Wydawnictwo W.A.B.
Więcej o Konkursowie 10 znajdziecie TUTAJ


7 komentarzy:

  1. Strasznie mnie zaintrygowała ta książka. Wszystko - okładka, tytuł i tajemniczy opis, który zamiast przybliżyć mi treść powieści, już na początku nasuwa mnóstwo pytań (nie mówiąc już o tym, że musiałam sprawdzić w słowniku co znaczy "introwertyczny"). Sam fakt, że będę mogła sobie na nie odpowiedzieć dopiero po przeczytaniu, wzbudza we mnie uczucie frustracji. No i jest jeszcze Australia... Każda wzmianka o tym kraju wywołuje u mnie szybsze bicie serca i podwójny entuzjazm, od razu biorę książkę pod lupę i rozpatrzam ją jako cel następnych zakupów ;) No cóż, po prostu muszę to przeczytać.

    P.S
    A co do konkursu to jeszcze myślę ;)
    don_chichot@op.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również zaintrygowała i zaciekawiła ta pozycja, jestem jej bardzo ciekawa. Bardzo chciałabym ją przeczytać ze względu na podróże jakie są w niej zapewne opisane a także obca kultura, której nie znam. :)

      Pozdrawiam ciepło - Karolka :D

      Usuń
  2. Brzmi interesująco. Lubię się zapoznawać z kandydatami do Nobla, a z literaturą holenderską chyba nigdy nie miałam do czynienia. W dodatku bardzo ładna okładka. Chciałabym, ale nie wiem, czy tak mocno jak seryjnych ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię czytać prozę, a tego autora jeszcze nie poznałam.. Może się uda..

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa książka, holenderska proza...interesujące,
    Podzielam komentarz koleżanki ładna okładka:)))
    Może jest różnie fajna w środku

    OdpowiedzUsuń
  5. Podróże są ciężkie, ale czasami warto się w nie udać, by móc odnaleźć nie tylko siebie i odpowiedzi na nurtujące nas pytania, ale odnaleźć drogę, którą można podążać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygująca! Poetycka? Prowokacyjna? Zapewne niełatwa w odbiorze. Symboliczna, o minimalistycznym stylu - jak określiła ją jedna z recenzentek. Z cudownie tajemniczą okładką. I równie poruszającym tytułem.

    Nie wiem czy bym po nią sięgnęła w księgarni, mając w perspektywie wydanie kilkudziesięciu złotych. Może wybrałabym coś lżejszego, bardziej znanego i rozreklamowanego, jednoznacznego. Może...

    A może właśnie wtedy popełniłabym błąd?

    Chętnie przekonam się, co kryje się za tajemniczą fasadą (tytułem, okładką, opisem) i czy książka warta jest swojej ceny (bez jej ponoszenia, przynajmniej w znaczeniu materialnym, bo o emocjach teraz nie mówimy, te ostatnie przyjdą bądź nie) - jeśli ręka opatrzności (a właściwie Sil) tak zadecyduje :)

    Pozdrawiam,
    Urszula (megii24)

    OdpowiedzUsuń