7 lutego 2012

Pod dwiema kosami - Danuta Noszczyńska (nagroda w Konkursowie 10) + info

Kolejny dzień i kolejna nagroda. 
Tak jak poprzednio, z całego serducha proszę Was o opinie o książce i uzasadnienia, dlaczego akurat Wy powinniście daną pozycję otrzymać. Przy okazji przypominam, że zgłaszać do książki mogą się wszyscy. Może akurat któraś z motywacji "Dlaczego ja..." przypadnie mi tak do gustu, że osoba ta zostanie wyróżniona i otrzyma książkę, którą chciała. 
Dodam jeszcze (z informacji o konkursie), że w trakcie jego trwania może nam się poszerzyć liczba sponsorów i pozycji do wygrania. A w pracach konkursowych - popuśćcie wodzę fantazji. Może akurat wasz tekst, obraz, dźwięk (COKOLWIEK!) przypadnie mi do gustu. 
Powinniście również wiedzieć, że nagrodzone osoby (a będzie ich kilka) otrzymają po więcej niż jednej pozycji książkowej. Dlatego tak ważne jest by zgłaszać się pod postami. Jeśli potencjalny wygrany wypowie się na temat jednej książki, a wygra ich na przykład pięć, to sama będę musiała zdecydować, co by się wygranemu spodobało.
Wyróżnień przewiduję kilka do kilkunastu :) Myślę więc, że naprawdę warto wziąć udział w konkursie. 
Pomóżcie mi to ogarnąć i... wypowiadajcie się kochani :)


A teraz już informacja o kolejnej nagrodzie w Konkursowie 10. 

Pod dwiema kosami - Danuta Noszczyńska


W Marianie już od dzieciństwa tkwi głęboko zakorzeniony kompleks: obraz ojca-pijaka,  poczciwej, ale niezbyt przedsiębiorczej matki i doświadczanej na co dzień biedy towarzyszy mu przez całe życie, stając się motorem napędowym wszelkich jego działań.  Jeszcze jako mały chłopiec Marian poprzysiągł sobie, że w przyszłości zostanie ważnym, szanowanym i podziwianym obywatelem. 
Wymarzony status społeczny i materialny próbuje osiągnąć wszelkimi,  nie zawsze uczciwymi  sposobami, a ponieważ pozytywna samoocena jest jego życiowym priorytetem, Marian za pomocą swoistej kalkulacji  dba  o wewnętrzną równowagę. Swoje cele realizuje bardzo konsekwentnie: żeni się z najładniejszą, najposażniejszą i najlepiej wykształconą panną we wsi, Apolonią, płodzi upragnionego syna, staje się właścicielem pierwszego we wsi samochodu.   Mimo to Marianowi ciągle towarzyszy jakiś niedosyt, coś mu doskwiera,  dręczy i nie daje spokoju…
Dlaczego Marian żyje w poczuciu wiecznej krzywdy? Czyżby  Opatrzność rzeczywiście zawzięła się na niego, zsyłając mu nieustające krzyże?
Powieść jest pamiętnikiem głównego bohatera, rachunkiem sumienia, rozliczeniem się z życia w obliczu spodziewanej śmierci. Pisana jest językiem okraszonym gwarowymi naleciałościami, pozwalającym lepiej oddać rys mentalny występujących w niej postaci.
O Marianie:
Jestem przekonana, iż po lekturze mojej książki okaże się, że Mariana znamy niemal wszyscy. Dla jednych jest on sąsiadem, dla innych kolegą z pracy, przełożonym,  bliższym lub dalszym krewnym.
Marian ma wiele imion, bywa w różnym wieku, posiada też obie płcie. Skomplikowana umysłowość Mariana fascynowała mnie od dawna: sposób jego rozumowania, motywacje, cele i potrzeby - często budziły mój niekłamany podziw. Dlatego, jak tylko uznałam, że wiem o Marianie wystarczająco sporo, postanowiłam ukazać światu jego osobowość „od zaplecza”.
A zatem - miłej lektury!

Sponsorem nagrody jest Wydawnictwo SOL

Więcej na temat Konursowa 10 TUTAJ :)

4 komentarze:

  1. Bardzo bym chciała przeczytać tą książkę i przekonać się: czy nie znam lub czy nie poznałam kiedyś głównego bohatera Mariana? Tytuł "Pod dwiema kosami" też jest bardzo intrygująca i zastanawiam się dlaczego taki tytuł? Może główny bohater ma 77 lat i stąd te dwie kosy?

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja powiem że na razie nie stać mnie żeby kupić jakąkolwiek książkę. Nawet za złotówkę. A tą bardzo chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ups... chyba coś dla mnie! Ja zawsze mówłem, że polskie książki są najlepsze! Na pewno się skuszę...
    Okładka książki jak i opis - wielce zaciekawiające!
    http://dejmones.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówi się, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Mój apetyt na przeczytanie tej pozycji urósł po przeczytaniu tej krótkiej notki.
    Mam nieodparte wrażenie, że Marian nie jest żadnym moim kolegą ani sąsiadem, Marian to ja!
    Napisałaś : "Mimo to Marianowi ciągle towarzyszy jakiś niedosyt, coś mu doskwiera, dręczy i nie daje spokoju…" - a ja odpowiadam, że to "pewnie chora ambicja" :) podobnie jak w moim przypadku...

    OdpowiedzUsuń