„Zły wpływ” Ramsey Campbell
wyd. Replika
rok: 2011
str. 312
Ocena: 4,5/6
Ramsey Campbell, a tak naprawdę John Ramsey Campbell, to angielski
pisarz, twórca wysokiej klasy horrorów. Znany jest również z tego, iż często
pisze pod pseudonimem. W latach siedemdziesiątych XX wieku, podpisując się jako
Carl Dreadstone, napisał trzy powieści tworzące serię, które są książkowymi
adaptacjami klasycznych filmowych horrorów. Były to Narzeczona Frankensteina,
Córka Draculi oraz Wilkołak. Pozostałe książki, które ukazały się w ramach tego
cyklu, choć podpisane są tym samym pseudonimem, nie zostały napisane przez
Campbella. Autor publikuje również jako Jay Ramsey. To ciekawe, jak wielu
pseudonimów zdarza się używać jednemu autorowi. Zastanawia mnie jednak, czemu
one mają służyć.
W 1988 roku na rynku wydawniczym
ukazała się powieść The Influence. To wspomniany Zły wpływ miałam właśnie
okazję przeczytać. Muszę szczerze przyznać, że nie spodziewałam się, że książka
ma aż tyle lat. Co prawda opisywane w niej tło historyczne sugerowało odległe
lata, przypuszczałam jednak, iż jest to jedynie zabieg autora. Według mnie
świadczy to bardzo dobrze o autorze. Jego powieści się nie starzeją, nie
dewaluują, są wciąż aktualne i, jeśli mogę tak powiedzieć, dobrze się je czyta.
Oczywiście mam tu na myśli konstrukcję powieści i zdolności autora, a nie
treść, którą przekazuje w swoich książkach. Bo ta… do najprzyjemniejszych nie
należy. Ale, wszystko po kolei.
Alison Faraday, liverpoolska pielęgniarka, z wielu powodów zdecydowała,
że wraz z mężem Derekiem i córką Rowan zamieszkają u jej ciotki, Queenie.
Niestety, jak się można było tego spodziewać, życie w wielkiej posiadłości należącej
do staruszki okazało się dość trudne. Kobieta wymagała ciągłej opieki i uwagi,
w związku z czym Alison tak naprawdę nigdy nie kończyła pracy, po powrocie z
dyżuru niezwłocznie udawała się do pokoju ciotki, gdzie rozpoczynała drugą
zmianę. Rodzina Ali, z początku bardzo chętna do pomocy, w końcu skapitulowała,
ponieważ Queenie nie była najmilszą w obyciu osobą. Niespodziewanie dla
wszystkich, choć zdecydowanie spodziewanie z punktu widzenia kolejności rzeczy,
jakie mają miejsce w ludzkim życiu, Queenie umiera. Jej śmierci nie można
jednak zaliczyć do spokojnych i wieńczących udaną egzystencję. Męcząca
wszystkich kobieta ostatnie tchnienie wydaje dokładnie w taki sposób, w jaki
żyła, czyli rządząc i przerażając. Kiedy Alison w końcu udaje się wydostać z
pokoju, w którym jej ciotka zmarła, rodzinie trudno uwierzyć, że ich koszmar
dobiegł końca i, jak się wkrótce ma okazać, wcale się tak nie stało. Podczas
pogrzebu okazuje się, że na szyi ciotki znajduje się medalion, w którym
staruszka lata temu umieściła pukiel włosów Rowan. Siostra Ali wpada w histerię
i stara się przekonać rodzinę, iż błędem jest chowanie kobiety wraz z rzeczami
należącymi do dziewczynki. Nikt jej jednak nie słucha, a jej lamenty uznają za
objaw przewrażliwienia. Czy słusznie? Czy Queenie nawet po śmierci nie da
spokoju swojej rodzinie? Jaki z tym wszystkim ma związek mała dziewczynka? Jak
potoczą się jej losy? Czy rodzina zorientuje się na czas, że w tym wszystkim
coś nie gra i że wokół zaczynają się dziać naprawdę złe rzeczy? Tego, i nie
tylko tego, dowiecie się, jeśli sięgniecie po znakomity horror, jakim
zdecydowanie jest Zły wpływ autorstwa Ramseya Campbella.
Muszę szczerze przyznać, że horrory czytuję rzadko. Zwykle sięgam po
kryminały lub thrillery, a najczęściej po mieszanki różnych gatunków literackich.
Do przeczytania Złego wpływu zachęciła mnie oczywiście nota wydawcy. Wielka
rodzinna tajemnica, zła kobieta, mała dziewczynka i śmierć, która wcale nie
kończy życia. Zastanawiałam się czym to wszystko może skutkować. Przyznam
również, że spodziewałam się czegoś zupełnie innego niż to, co otrzymałam. Nie
mówię oczywiście, że powieść mnie rozczarowała, bo tak nie było, ale
zdecydowanie rozwój wypadków mnie zaskoczył. Okazało się, że nic nie jest
takie, jakie być powinno. Światem rządzą siły, o których nawet nie mamy
pojęcia. Wszystko zależy od nas, od siły naszego umysłu, od wiary w to, czego
pragniemy. Bo jeśli pragniemy… to wcześniej czy później to dostaniemy. Musimy
tylko pragnąć wystarczająco mocno. Musimy iść do celu po trupach i nie oglądać
się za siebie. Musimy stać się bardzo złymi ludźmi. Tak właśnie stało się z
Queenie. Pragnęła, aż do bólu. I było jej dane. Nikt się jednak nie spodziewał,
jakie będą tego wszystkiego konsekwencje.
Mnie osobiście książka przypadła do gustu, choć nie przeraziła tak,
jakby mogła. Campbell bardzo sprawnie posługuje się językiem, przez co z
zachłannością pochłaniałam każdą kolejną stronę powieści. Podczas zdecydowanie
większej części lektury odczuwałam podenerwowanie i obawę o głównych bohaterów.
Przeraziła mnie dopiero końcówka, wydarzenia mające miejsce wiele miesięcy po
tych, które opisane zostały przez autora wcześniej. Przyznać muszę, że nie
spodziewałam się takiego rozwinięcia akcji, bardzo mi jednak ono przypadło do
gustu. Zakończyłam więc lekturę z drżeniem serca. Liczę, że Wam ta powieść się
spodoba. Według mnie bardzo ciekawa i warta przeczytania książka. Polecam.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika oraz Zbrodni w Bibliotece.
Baza recenzji Syndykaty ZwB
Fakt, książka nie przeraziła tak, jak mogłaby to zrobić:) Ale i tak fajnie się czytało!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo przyjemna recenzja. Tak się miło złożyło, że jakiś czas temu udało mi się wygrać tę książkę w konkursie Zbrodni w Bibliotece i aktualnie pogrążam się w jej lekturze. Na razie brzmi ciekawie i zachęcająco, zobaczymy, co będzie dalej :). Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMnie również książka się podobała, chociaż była za leniwie i za spokojnie, ale jak na "staruszkę" ;), źle nie było :)
OdpowiedzUsuńMoże ja sobie ja zamówię?
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Ja z kolei lubię horrory;) Może się na nią skuszę?
OdpowiedzUsuńLubię horrory, poszukam tej książki
OdpowiedzUsuń