7 października 2011

Śmierć… ma tyle różnych twarzy („Mordercy” Łukasz Śmigiel)


„Mordercy” Łukasz Śmigiel
wyd. Oficynka
rok: 2011
str. 343
Ocena: 5/6



Uwielbiam, kocham, ubóstwiam… wprost rozpływam się, gdy czytam kryminał, thriller a czasem nawet horror. Statystycznie na dziesięć przeczytanych przeze mnie książek, dziewięć mogłoby oscylować wokół wspomnianej tematyki. Jeszcze bardziej nakręcam się, gdy autor łączy gatunki i mamy dobry kryminał połączony z obyczajem, paranormalem albo romansem. Tego typu książki, oczywiście jeśli są dobrze napisane, są dla mnie jak wisienka na torcie. To przy nich odpoczywam. To z nimi dobrze mi się „współpracuje”. Dlatego z chęcią sięgnęłam po książkę Łukasza Śmigla pod tytułem „Mordercy”.

Opowiadania. To zupełnie inna forma prezentowania historii. Krótka, zwięzła i przyjemna. No może nie zawsze przyjemna, bo czasem przekazywana opowieść jest brutalna, pełna krwi i bólu. Nie oznacza to jednak, że jest zła. Zwykle oznacza to coś zupełnie innego.

„Mordercy” to zbiór dwunastu opowiadań rozpisanych na 343 stronach. Dodać muszę bardzo interesujących i różnorodnych opowiadań. Bo znaleźć tu można niemal wszystko. Wizje zupełnie innej rzeczywistości, pragnących wrócić do przeszłości zbrodniarzy wojennych, ludzi decydujących o swym życiu pod wypływem alkoholu, UFO, zmiany klimatyczne, zlodowacenie. To tylko kilka przykładów pochodzących z garstki opowiadań. Każde z nich na kilkunastu lub kilkudziesięciu stronach przedstawia taki świat, jaki niejednemu autorowi trudno stworzyć w kilkutomowej powieści.

Choć każde opowiadanie miało w sobie coś wyjątkowego i niosło jakieś przesłanie, to w głowie utkwiło mi jedno. W dodatku, żeby było zabawniej, pierwsze. Odrobinę więc je przybliżę.

„Kozioł ofiarny”, bo tę opowieść chcę tu zaprezentować, sprawił, że na moim ciele pojawiła się gęsia skórka. Autor w bardzo oryginalny i obrazowy sposób przedstawił wizję przyszłości, która mi osobiście nigdy nie przyszłaby do głowy. Emerytura? Spokojne dożywanie swoich dni? Śmierć taka, jaką zapisała w naszych losach jakaś wyższa siła? Nie. To było dawno i nieprawda. Nigdy się nie wydarzyło. Bo życie kończy się, wraz z osiągnięciem siedemdziesiątego roku życia. I nie jest pięknie. Nie jest spokojnie. Nie jest naturalnie. Człowiek wie, że to nastąpi, co więcej, jedyne co może zrobić, to się bać. Bo przychodzi czas Kolektywnego Mordu, czas zemsty, rozrywania ciał. Czy ktoś chciałby tak zginąć? Ja na pewno nie. I główny bohater opowiadania Łukasza Śmigla również nie chciał. Postanowił więc, że się zbuntuje. Jaki finał miał jego bunt? Czy udało mu się umrzeć tak, jak tego pragnął? Czy coś w jego świecie się zmieniło? By się tego dowiedzieć koniecznie musicie przekonać zbiór „Mordercy”.

Zauroczyła mnie twórczość Łukasza Śmigla. Każde opowiadanie do mnie trafiło i kazało przystanąć na chwilę i zadać sobie pytania: „O co w tym wszystkim chodzi? Czy świat kiedyś może naprawdę tak wyglądać?”. Lektura całego zbioru była dla mnie jak… kubeł zimnej wody. Wstrząsająca. Mrożąca krew w żyłach. Tak właśnie powinny wyglądać dobre kryminały. Tak wyglądają książki, które mam ochotę przeczytać. Tak napisane są teksty, po które warto sięgać i do których warto wracać. Język. Pomysł. Wykonanie. Sposób przekazu. Wszystko na wysokim poziomie. Jedna książka, tyle historii. Nie ma innej opcji, muszę Wam ją polecić. Więc… Polecam!


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Oficynka i Portalu Zbrodnia w Bibliotece


6 komentarzy:

  1. Jestem zaintrygowana i zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie czytałam, ale kryminały również bardzo sobie cenię - szczególnie takie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksiazke posiadam i grzecznie czeka na swoją kolej :)

    Kochana nie zaglądałam, bo mam mały zapiernicz na uczelni. Nie dość, że plan taki, że głowa mała, to ciągle dowalają coś, a do tego mamy jeszcze dopasowac w-f i lektorat :)


    Szkoda słów

    OdpowiedzUsuń
  4. noo, to mi ulżyło Lenko :) bo się już szczerze martwiłam :(

    OdpowiedzUsuń
  5. "Morderców" już od dawna chcę przeczytać a Twoja opinia mnie tylko w tym pragnieniu umocniła :)
    Pozdrawiam.
    Silaqui :D

    OdpowiedzUsuń