„Przepis na torcik orzechowo-bezowy (czyli jak zrealizować marzenia)”
Agnieszka Forland
wyd. Kampuni
rok: 2011
str. 132
Ocena: 4,5/6
Na samym wstępie wspomnieć powinnam, że zgadzając się na przesłanie do mnie książki zupełnie nie wiedziałam, na co się piszę. Kocham gotować, a piec to już uwielbiam ponad wszystko. Ciasta, ciasteczka, torty, babeczki. To mój świat. Przeczytałam tytuł i pomyślałam, że przyda mi się kolejna książka kucharska. Dopiero po jakimś czasie postanowiłam sprawdzić, z czym się je ten Torcik. Okazało się, że mam otrzymać nietypowy poradnik, napisany w formie przepisu na ciasto. Przyznam, że ta koncepcja mnie zaintrygowała, choć jeśli mam być zupełnie szczera, to nie przepadam za poradnikami i słowotokiem pod tytułem „uwierz, a będzie ci dane”. Postanowiłam więc zaryzykować. Wczorajszej nocy przeczytałam Torkik i… całkiem dobrze się przy nim bawiłam, o czym przeczytacie poniżej.
Nie mam wprawy w pisaniu recenzji poradników, mogę więc nie sprostać
zadaniu. Postaram się jednak jak umiem najbardziej.
W „Przepisie na torcik orzechowo-bezowy” autorka postawiła sobie jedno,
zasadnicze zadanie. W przystępny sposób chciała zaprezentować czytelnikowi i
proces wyznaczania celów i realizacji zamierzeń. Nie chciała jednak, by poradnik
był nudny i przewidywalny. Wpadła więc na dość oryginalny i prosty w swej
istocie pomysł. Postanowiła przedstawić to wszystko wykorzystując kuchenne
analogie. I to był bardzo pomysłowy zabieg. Bo czy ktoś kiedyś nie próbował
upiec ciasta, dajmy na to, zwykłej babki? Jeśli nie, to czy nie chciałby
spróbować? Pewnie by chciał, ale się boi. Autorka dzięki kilkunastu prostym
radom sprawia, że realizacja takiego zamierzenia staje się dużo prostsza. W
końcu nie od razu Rzym zbudowano. A nawet ci, co go budowali, nie od razu
wiedzieli jak to zrobić. Wystarczy jednak chwilę się zastanowić, rozpisać
problem na podproblemy, potem zaś i zaś i w ten sposób… problem przestaje być
problemem, a staje się wykonalnym, wręcz banalnym zadaniem. I tak jest ze wszystkim.
Dodatkowo w książce możemy znaleźć kilka interesujących przepisów na
ciasta, wraz z szczegółowym opisem, jak je przygotować. Jak tylko skończę dietę
nie zawaham się z nich skorzystać J.
Komu polecam? Zasadniczo poradnik przygotowany został tak, by to
kobieta po niego sięgnęła. Zawiera jednak wiele interesujących i uniwersalnych
zasad, wydaje mi się więc, że i niejeden mężczyzna znalazłby w niej odpowiedź
na dręczące go wątpliwości i bolączki. Polecam więc wszystkim, może akurat Ty
znajdziesz w nim coś dla siebie J.
Zadko biorę poradniki do ręki, ale ten był wyjątkowo słodki :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń