29 listopada 2011

Niebezpieczne młodzieńcze zapiski („Niewidzialne Kolegium” Fabrizio Battistelli)


„Niewidzialne Kolegium” Fabrizio Battistelli
cykl: Przygody kawalera Riziera
wyd. Oficynka
rok: 2011
str. 208
Ocena: 4,5/6


Staram się przestrzegać zasady, by cykle wydawnicze czytać w odpowiedniej kolejności, bez pomijania czegokolwiek. Jest to o tyle istotne, iż nierzadko się zdarza, że wiedza na temat wcześniejszych wydarzeń jest niezbędna do zrozumienia akcji toczącej się w kolejnych odsłonach cyklu. Przede wszystkim dlatego tak długo zwlekałam z przeczytaniem Niewidzialnego Kolegium, stanowiącego drugą część przygód Rizeria z Pietracuty, zapoczątkowanych powieścią Konklawe. Przyszedł jednak taki czas, w którym wewnętrzna potrzeba zaznajomienia się z przeszłością bohatera stała nieistotna, więc z czym prędzej sięgnęłam po posiadaną w swych zbiorach powieść Fabrizio Battistelli’ego.

Głównym bohaterem Niewidzialnego Kolegium, jest kawaler Riziero. Przystojny, inteligentny młodzieniec, swego rodzaju osiemnastowieczny agent służb specjalnych, który żadnego zadania się nie boi i lubuje się w podbojach damskich serc. Pewnego zimowego grudniowego poranka, roku pańskiego 1743, tuż przed wyjazdem Riziero do Castelnuovo, młodzieniec zostaje wezwany do Biura Kustosza Biblioteki przez swojego brata Oliviero. Bardzo szybko okazuje się, iż nasz bohater będzie musiał zmienić swoje plany i pozostać w Rzymie jeszcze przez jakiś czas i to bynajmniej nie z jakiegoś błahego powodu. Oliviero i monsinior Bottari w wielkiej tajemnicy wyjawiają mu, iż z bibliotecznych zbiorów skradziono rękopis młodego wówczas Lambertiniego, który aktualnie bardziej znany jest jako Benedykt XIV – czyli Ojciec Święty. Riziero zobowiązany zostaje do dochowania dyskrecji ponieważ skradziona rozprawa, zatytułowana De cultu Sanctorum, neguje kult świętych, Madonny a miejscami bliżej jej do protestantyzmu niż katolicyzmu. Rozprawa ta, już w momencie powstania stwarzała zagrożenie dla autora, a w chwili, gdy piastuje on najwyższy urząd w Kościele Katolickim, jej ujawnienie spowodować może katastrofę. Zadaniem kawalera jest więc jak najszybsze odnalezienie skradzionego rękopisu. Podejrzenie pada na tajne stowarzyszenie zwane Niewidzialnym Kolegium, o którym wszyscy wiedzą że istnieje, ale nikt nie ma pojęcia, kto wchodzi w jego skład. Wiadomo jedynie, że tworzą je ludzie przeciwni papieżowi i jakimkolwiek zmianom w Kościele. Czy dzielny kawaler odnajdzie skradzione dzieło nim ujrzy ono światło dzienne? Kto naprawdę stoi za jego zaginięciem? Kogo pozna Riziero podczas niebezpiecznej podróży? Tego i wielu innych interesujących rzeczy dowiecie się, jeśli sięgniecie po drugą część przygód kawalera Riziero autorstwa Fabrizio Battistelli’ego.

Osobiście przyznać muszę że choć, jak wspominałam wcześniej, zwykle staram się nie czytać serii wydawniczych w kolejności innej niż zamierzona przez autora, to tym razem nie odczuwałam braku pierwszej części. Niewidzialne Kolegium zapewne tak samo jak Konklawe to dwie integralne powieści, połączone osobą głównego bohatera, jego przyjaciół i rodziny.

Powieść wciąga czytelnika od pierwszych zdań i choć akcja nabiera tempa stopniowo, to nie pozwala mu oderwać się od niej, aż do samego końca. W ten właśnie sposób dwustustronicowa lektura pochłonięta zostaje w jedno popołudnie. Niewidzialne Kolegium to nie tylko doskonały kryminał ale również przedstawienie ówczesnych celebrytów i rządzących nimi pragnień. Autor pokusił się również o przedstawienie na łamach powieści kilku znanych nam z kart historii postaci, takich jak Casanova czy prawnuk Jana Sobieskiego – Henryk Benedykt Stuart. Lektura jest nie tylko pasjonująca i pouczająca, ale również żartobliwa i zaskakująca. Warta polecenia szczególnie osobom lubującym się w książkach przygodowo-kryminalnych osadzonych w dawnych czasach. Zachęcam. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Oficynka i portalowi Zbrodnia w Bibliotece

1 komentarz: