Żeby nie było... nie jest tak, że nie czytam tylko... tak jakoś ostatnio strasznie topornie mi to idzie. Każda strona, niemal każde zdanie wyciąga ze mnie niewyobrażalną ilość energii. Prawie każdy dzień pracy kończę migreną, więc chyba w sumie nie mogę się co dziwić, że czytanie idzie mi tak strasznie. Prawda?
Nie cierpię jesieni. Czuje się strasznie gdy za oknem sączy się deszcz. Co prawda w ostatnich dniach deszcz u mnie ustał ale za to przyszły przymrozki. Za oknem szaro buro. Nieciekawie. Niezachęcająco. Strasznie. Dużo osób w takich warunkach pogodowych lubi czytać. Ja lubię schować się pod kocem i nie wyściubiać nosa aż do zawitania faktycznej zimy. Niech już przyjdzie, niech spadnie śnieg, niech zacznie się coś dziać.
.....
Straaaaszny ten post. Wiem. W sumie... taki jak ja ostatnio :P
Od dwóch tygodni robię zakładkę na wymiankę "Z książką przy kominku". Jedną już zrobiłam, ale muszę zrobić na nowo. Pozdrowienia z mojego miasta też będę "ręcznie" robiła, więc to też troszkę czasu mi zajmie. Na szczęście zakupiłam już słodkości i zdecydowałam niemal o wszystkich pozycjach książkowych które planuję wysłać... Więc chyba nie jest tak strasznie?
....
Ale podsumowania miesiąca listopada to się chyba nie doczekacie bo to byłby jeden wielki wstyd. Nie będzie czym się chwalić... chyba że coś się odmieni....
.......
Dobra, na koniec jeszcze chciałabym złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe mojej siostrze mentalnej, mojej Agi :) Jak to jest, mieć 18 lat? :)
Czytanie też czasami można przedawkować. Wiem coś o tym. Na półce kurz zbierają książki kupione kilka miesięcy temu, nie mam ochoty, nie mam weny. Czekam na impuls. Może nadejdzie.
OdpowiedzUsuńJa też mam kryzys aż nie wiem co się ze mną dzieje, wiem tylko że coś niedobrego...
OdpowiedzUsuńo to podobnie jak u mnie, przez ostatnie dwa tygodnie przeczytałam 3 książki - masakra, a takie miałam plany :(
OdpowiedzUsuńeee to jeszcze nie 18, jedyne 17 i 3/4, like always :)))
OdpowiedzUsuńnie no w dniu urodzin to jest 18 baby :)
OdpowiedzUsuń@Tosca mam dokładnie dokładnie DOKŁADNIE to samo :(
Książki i zakładki już mam, pocztówkę jeszcze muszę kupić i słodkości... A co do czytania - mam dokładnie tak samo. I wcale nie czekam na zimę, bo nie wiem co gorsze - późna jesień, czy zima... Nienawidzę tych pór roku...
OdpowiedzUsuńDopiero połowa miesiąca, gdzie tam koniec ;)
OdpowiedzUsuń