1 września 2011

Drwiący śmiech śmierci



„Noc śmierci” Heather Graham
wyd. Mira
rok: 2009
str. 288
Ocena: 4/6



Tym razem, podczas przeglądania mojej recenzenckiej biblioteczki trafiłam na powieść Heather Graham pod tytułem „Noc śmierci”. W zasadzie nie zastanawiałam się długo, sięgnęłam i rozpoczęłam lekturę. Już na wstępie ucieszył mnie fakt, iż jest to seria. Pani Graham stworzyła zbiór, składającą się z trzech książek opisujących losy trójki braci dziedziczących po nieznanej ciotce plantację w Nowym Orleanie. Co przyniosła mi ta powieść? Zobaczcie sami.

Aidan Flynn, trzydziestosześcioletni detektyw, były policjant i agent FBI, jest najstarszy z trójki rodzeństwa. Wraz z braćmi dziedziczy posiadłość, która, jak mówią okoliczne legendy, jest nawiedzona. Młodsi z braci, Jeremy i Zach, od pierwszego wrażenia zakochują się w tym domu. Aidan, bardziej sceptyczny z braci, czuje, że z plantacją nie wszystko jest w porządku. Do tego na otaczającym dom balkonie widzi piękną kobietę, która po chwili znika. Wewnątrz natomiast spotyka zupełnie inną damę. Ostatecznie ulega namowom rodzeństwa i decyduje się rozpocząć wraz z nimi prace nad renowacją domu. Równocześnie, w dwóch różnych miejscach Nowego Orleanu, w tym na własnej plantacji, odnajduje ludzkie kończyny. Budzi się w nim instynkt i postanawia zacząć śledztwo na własną rękę. Niestety miejscowe władze nie są skore do pomocy wychodząc z założenia, iż kości pochodzą ze zniszczonych w trakcie huraganu Katrina grobów. Aidan nie poddaje się jednak i angażuje w sprawę własne rodzeństwo. Jakie będą jego rezultaty? Kogo będzie musiał poprosić o pomoc? Kto stanie na jego drodze? To tylko kilka pytań, na które odpowiedź znajdziecie zapoznając się z tekstem „Nocy śmierci”.

Książkę czyta się niemal błyskawicznie. Akcja pochłania czytelnika już od pierwszych stron prezentując historię sprzed lat, która mnie osobiście zafascynowała. Równolegle z wątkiem kryminalnym rozwija się wątek romansowy oraz paranormalny. Głównym bohaterem zaczynają miotać sprzeczne uczucia, ale ostatecznie zwycięża jedno, to najważniejsze. Czy właściwe?

Mnie książka przypadła do gustu, ale nie powaliła na łopatki. Autorka gładko przebrnęła przez akcje, ale niektóre opisy były moim zdaniem zbędne i przydługie. Nie miało to jednak wpływu na prowadzone wątki. Z wszystkich trzech najbardziej spodobał mi się paranormalny oraz liczne odniesienia do przeszłości rodziny. Powieść polecam przede wszystkim miłośnikom mieszania gatunków literackich. Powinna również przypaść do gustu osobom, które lubią, gdy autor żongluje w treści książki czasem, pokazując czytelnikowi przeszłość. Zdecydowanie dobra lektura na leniwe letnie wieczory.


4 komentarze:

  1. Tematyka nawet ciekawa, więc czemu nie? Jeżeli tylko nadarzy się okazja, aby przeczytać to nie będzie problemu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się tematyka. budzi zaciekawienie, więc chętnie bliżej poznam „Noc śmierci”.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozważę to na poważnie. Co z tego wyjdzie - zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Może, może.. sama nie wiem :D Lubię tego typu książki więc jeśli ta wpadnie w moje łapki przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń