28 września 2011

PRitelatura to jest to („Morderstwo niedoskonałe” Agnieszka Krawczyk)



„Morderstwo niedoskonałe” Agnieszka Krawczyk
wyd. Sol
rok: 2011
str. 288
Ocena: 4,5/5



Na wstępie, jeszcze przed rozpoczęciem jakichkolwiek moich wynurzeń pseudoartystycznych pragnę poinformować, iż książkę otrzymałam od Wydawcy, nie posiadam więc paragonu potwierdzającego zakup powieści „Morderstwo niedoskonałe”. To chyba oznacza, że jestem bezpieczna… Prawda?

Po wielu intrygujących chwilach, przeżytych z najnowszą książką Agnieszki Krawczyk, skończyłam ją czytać. Przypuszczalnie większości osób, które nie miały jeszcze okazji zapoznać się z tą powieścią informacje zawarte w pierwszym akapicie nic nie powiedzą. Wszystko stanie się jednak jasne wraz z ukończeniem tej pasjonującej lektury. Dodatkowo, tytułem wstępu, powiedzieć muszę, że po tej pozycji spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Nie oznacza to jednak, że dostałam coś gorszego, wręcz przeciwnie.

W pewny wydawnictwie, wydającym literaturę wszelakiego rodzaju, dochodzi do osobliwego incydentu. Jedna z odrzuconych przez redaktorów powieści otrzymuje dofinansowanie z ministerstwa, w związku z czym prezes (przez pracowników zwany preziem), podpisuje umowę z autorem wspomnianego, wiekopomnego dzieła. Jednak to nie nowy kontrakt stanowi clue problemu, który spadł na głowę Mareczka i Adeli. Prawdziwym problemem okazuje się brak wspomnianej wcześniej powieści, albowiem odrzucone przez wydawcę książki lądują w niszczarce. Tak też zakończył się żywot „Klanu księżyców Marsa” autorstwa Zenona Kusibaba. Redaktorzy poczytnego wydawnictwa rozpoczynają desperacką akcję mającą na celu odzyskanie dzieła. Nie jest to jednak sprawa prosta, ponieważ autor już kilka tygodni wcześniej dzwonił do wydawcy z prośbą o zwrot przesłanego egzemplarza, ponieważ był on ostatnim istniejącym. Tak się właśnie dzieje, gdy powieść tworzona jest na maszynie a pisarz rozdaje wszystkie posiadane kopie. Redakcji cudem udaje się uzyskać kilka pierwszych, oraz kilka ostatnich rozdziałów „Klanu…”. Nie ma jednak szans, by uzyskać całość. Tak właśnie rodzi się pomysł, by delikatnie podrasować dzieło Pana Kusibaba, czyli w wolnym przekładzie, napisać je od początku. To oczywiście dopiero początek akcji, która nabiera tempa z każdą przeczytaną stroną. Prawdziwy autor w niewyjaśnionych okolicznościach znika, rozpoczyna się jego rozpaczliwe poszukiwanie przez grupa redakcyjną, w składzie Mareczek, Adela, Marta i Mizera. Kusibab jednak ciągle umyka. Do akcji wkracza policja i wówczas zaczyna się… prawdziwy koszmar. Jeśli chcecie się dowiedzieć jaki, koniecznie musicie przeczytać powieść „Morderstwo niedoskonałe” autorstwa Agnieszki Krawczyk.

Muszę przyznać, że autorce udało się stworzyć niesamowitą opowieść. Może niekoniecznie nazwałabym ją kryminałem, ale zdecydowanie jest ona komedią kryminalną. I jako taką polecić ją mogę z czystym sumieniem. Wartka akcja, zabawne postaci, intrygujący wątek kryminalny i piętrzące się problemy bohaterów sprawiają, że książkę czyta się z szeroko otwartymi oczami i w wielu przypadkach z wielkim uśmiechem na ustach. Do tego czytelnik nawet nie zauważa, kiedy lektura się skończyła i pozostaje jedynie… strach. Bo nigdy nie wiadomo, czy to ty, jako czytelnik tej książki, nie zostaniesz kolejną ofiarą. Raz, dwa, trzy, następny będziesz… Ty. Polecam J.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa SOL za co bardzo dziękuję

2 komentarze:

  1. Też się świetnie ubawiłam podczas lektury - a zakończenie - świetny pomysł :)) Fakt, klasyczny kryminał to nie jest, ale i tak dobrze się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy zacznę ją czytać :) Na razie dzielnie czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń