wyd. Studio Astropsychologii
78 kart
Ocena: 4,5/6
Tarot od zawsze mnie fascynował i od dawien dawna chciałam poznać jego
tajniki. Nie było jednak do tej pory jakoś sposobności. Gdy byłam młodsza z
upodobaniem, w okolicach Andrzejek, nabywałam gazety, w których aż roiło się od
różnego rodzaju wróżb. Niejednokrotnie można było z kilku wewnętrznych stron
wyciąć karty „tarota” i próbować wróżyć właśnie przy ich pomocy. Były to jakieś
podstawowe zestawy kart i takie też ułożenia, z których człowiek ani za wiele
się nie nauczył a już na pewno nic się nie dowiedział o swojej przyszłości.
Teraz nadarzyła się niebywała wręcz okazja, dzięki której mogłam wrócić do
dziecięcych niemalże rojeń i spróbować dowiedzieć się, co mnie jeszcze w życiu
czeka. Otrzymałam karty tarota i…
Tarot, według definicji, to talia licząca siedemdziesiąt osiem kart.
Podzielono ja na Wielkie Arkana, których jest dwadzieścia dwa i pięćdziesiąt
sześć Małych Arkanów. Najstarsze są Wielkie Arkana uważane są za ważniejsze,
ponieważ posiadają silniejszy i dosadniejszy przekaz. Każda z kart przedstawia
inny obraz, który wyraża inne przesłanie i wartości. Cała talia symbolizuje
życie człowieka. Pierwsza karta przedstawia głupca, a ostatnia cały świat.*
Talia stworzona przez Roberta Lichodziejewskiego liczy 78 kart, czyli
dokładnie tyle ile powinna. Każda z nich, bez wyjątku, z tyłu ozdobiona została
fioletowo różowym tłem, na którym rozrysowano różnego rodzaju kwiaty. Kwiat
znajdujący się w centralnym miejscu karty jest bardzo rozłożysty i wręcz
hipnotyzujący. Przyciąga do siebie człowieka i zachęca do sięgnięcia po talię.
Całe opakowanie, choć nie małe, zgrabnie mieści się w dłoni. Dzięki temu
swobodnie można karty potasować i rozłożyć, bez obawy, że któryś z „obrazów
przyszłości” przez przypadek się wyśliźnie.
Samo wykonanie kart nie pozostawia wiele do życzenia. Zostały one
wydrukowane na dość twardym papierze, co zapewnia im przyzwoitą trwałość.
Oczywiście nie są one niezniszczalne, ale im bardziej spracowane karty, tym
lepiej się z nich korzysta – takie przynajmniej jest moje zdanie. Każdy obraz
uwieczniony na 78 kartach, przedstawia inną postać i sytuację, którą wytrawny
tarocista potrafi właściwie odszyfrować. Każdy element znajdujący się na licu
karty ma znaczenie. I buty, które dana postać przyodziała, i wyraz twarzy, i
otoczenie. Nic nie zostało umieszczone na karcie od tak, by zająć
niezagospodarowane miejsce. Sama grafika jest przyjemna dla oczu, kolory są
dobrze dobrane, a całość ładnie skomponowana. Nawet bez większej wiedzy na
temat tarota, łatwo się zorientować, które karty należą do jednej grupy i
stanowią większą całość. Poszczególne elementy często znajdują się na kolejnych
kartach. W takim wypadku nigdy nie różnią się one od siebie i od razu
przykuwają uwagę. Dzięki temu łatwiej je rozpoznać i zapamiętać ich znaczenie.
Całość znajduje się w tekturowym opakowaniu, które w zasadzie jest
jedyną wadą tej talii. Już po kilkukrotnym rozpakowaniu talii pudełko nosi
wyraźne ślady użytkowania, łatwo więc wyciągnąć wniosek, że nie wystarczy ono
na długo. Do samego tarota nie mam jednak żadnych większych zastrzeżeń. Myślę,
że osoby, które mają ochotę rozpocząć swoją przygodę z poznawaniem swojej i nie
tylko swojej przyszłości, spokojnie mogą zacząć od nabycia tej właśnie talii.
Polecam.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Studio Astropsychologii
mnie również fascynuje tarot i posiadam talię autorstwa pani Olszewskiej :) ale jeszcze sporo nauki przede mną :)
OdpowiedzUsuńtarot mnie fascynuje i przeraża zarazem, ale myślę, że lektura mogłaby okazać się całkiem interesująca.
OdpowiedzUsuńrównież interesuję się Tarotem i mam w domu piękną talię :)
OdpowiedzUsuńtakże póki co innych nie szukam :)