11 czerwca 2013

Zupełnie przez... przypadek? („Pan Przypadek i trzynastka” Jacek Getner)

wyd. POliGRAF
rok: 2013
str. 202
Ocena: 4,5/6


Można powiedzieć, że to był zupełny przypadek, że najnowsza powieść Jacka Getnera zagościła w moich skromnych progach :). Sama o nią nie zabiegałam, wstyd przyznać, ale gdyby nie sam autor, zapewne nie wiedziałabym, że zostanie wydana. To mnie niestety najbardziej denerwuje w książkach polskich autorów  – jeśli nie trafiają do naprawdę dużych i bogatych wydawców, rzadko bywa o nich głośno. Pojawiają się na chwilę i gasną w zastraszającym tempie. W jednym dniu są, w następnym nikt już o nich nie pamięta. Brak środków na reklamę, brak chęci, może strach... książka jest – książki nie ma. Autor się zniechęca, przestaje pisać i kończy się historia. Bardzo, bardzo, BARDZO nie lubię takich sytuacji. Przyznam szczerze, mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie. Bo przygody Jacka Przypadka powaliły mnie na łopatki. I chcę więcej! Ale o tym szerzej poniżej.

Jacek Przypadek żadnej pracy się nie boi... no może poza taką, która zmusza do czegoś człowieka. I taką, która zmusza do stawiania się w ściśle określonych godzinach w ściśle określonym miejscu? I jeszcze taką, która nie daje satysfakcji i wyzwala w człowieku żądzę pieniądza. No i może taką, która nie pozwala na kilka, kilkugodzinnych, treningów do maratonu dziennie? Niestety to z góry skreśla niemal wszystkie dostępne na świecie zawody. To jednak Jackowi w zupełności nie przeszkadza. Szczęście w końcu zawsze się do niego uśmiecha, dzięki czemu może się utrzymać i to zwykle bez proszenia rodziców o drobną pożyczkę. Co prawda nigdy nie przypuszczał, że zostanie kamienicznikiem, ale to przecież żadna hańba żyć z wynajmowanych mieszkań. Przy założeniu, że można najemcy regularnie opłacają czynsz... ale to już temat na zupełnie inną rozprawę. Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie dla Jacka, u jego sąsiadki dochodzi do niewyobrażalnej wręcz tragedii. Ktoś zbezcześcił jej mieszkanie, dokonał perfidnego włamania (ewidentnie jednak musiał mieć klucze...) i ukradł bardzo cenną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, kolekcję obrazów. Policja wszczyna dochodzenie, łapie nawet potencjalnego złodzieja, wnuka poszkodowanej – pani Irmyny Bamber. Kobieta jest jednak przekonana, że chłopak nie miał z tym zdarzeniem absolutnie żadnego związku. Zaprasza więc Jacka Przypadka na rozmowę i oferuje mu... dość nietypową pracę. Jacek ma oczyścić dobre imię jej rodziny i odnaleźć skradzione obrazy. I tak oto rozpoczyna się zupełnie nowy rozdział w życiu trzydziestoletniego niedoszłego prawnika. Jak potoczą się jego losy? Czy odnajdzie zgubę? Czy będzie w stanie odkryć, kto stoi za kradzieżą? Czy znajdzie swoje miejsce na ziemi? By się tego dowiedzieć koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Jacka Getnera.


Zabawna, intrygująca i wciągająca. Od początku do końca, od A do Z. Aż mi trudno uwierzyć, że nie znalazłam, a przynajmniej było to bardzo trudne zadanie, w tej powieści słabszych punktów. Opisy są ciekawe, dialogi pełne humoru i dobrego smaku, a bohaterowie bardzo realni. Pana Przypadka i trzynastkę czyta się niemal jednym tchem. Powieść to bawi i odpręża. Poruszane problemy nie przytłaczają, nie ciągną czytelnika w dół, wręcz przeciwnie. Książka pozwala na chwilę zapomnieć o znoju dnia codziennego. Do tego wszystkiego autor obiecuje, że to nie ostatnia pozycja opowiadająca o Jacku Przypadku i jego detektywistycznych zapędach. Już nie mogę się ich doczekać. Liczę również, że kolejne części serii doczekają się lepszej reklamy i trafią do szerszego grona odbiorców. Szczerze zachęcam do zapoznania się z tą powieścią. Warto.

Za książkę dziękuję Autorowi :) 

Baza recenzji Syndykatu ZwB

4 komentarze:

  1. Książka jest naprawdę dobra i śmieszna. Faktycznie, szkoda, że nasi rodzimi autorzy nie są tak dobrze promowaniu na rynku wydawniczym.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam okazję przeczytać kilka opowiadań autora i muszę przyznać, że pisze on bardzo chwytliwe historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. już tylu blogerów o niej pisało a moja chęć na nią rośnie... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książeczka przyjemna, choć czekam, aż autor się rozkręci ;)

    OdpowiedzUsuń