23 lipca 2012

Świat się kurczy („Życie, które znaliśmy” Susan Beth Pfeffer)

„Życie, które znaliśmy” Susan Beth Pfeffer
Seria: Ocaleni
wyd. Jaguar
rok: 2012
str. 352
Ocena: 5,5/6


Katastrofy, te duże i te maleńkie, przytłaczają. Nie zawsze jest się jednak świadomym, że jakakolwiek tragedia miała miejsce. Czasem człowiek dowiaduje się o niej zbyt późno i nie ma szans, by się przed w jakikolwiek sposób obronić. Bywa również tak, iż nie jest nawet świadomy, że wydarzenia mające miejsce wokół niego to koszmar, który z dnia na dzień będzie narastał i niszczył. Przecież wszystko wygląda normalnie, nic się nie zmieniło. Zwykle jednak, gdy dochodzi do jakiejś katastrofy, patrzy się na nią i nie potrafi się uwierzyć. Świat, ten nasz prywatny – malutki, ale czasem i ten, w jakim żyją wszyscy – Ziemia, ulega zniszczeniu, a my nic nie można na to poradzić. Można je przyglądać się, kręcić głową i nie wierzyć własnym oczom.

Szesnastoletnia Miranda Evans, mieszkanka Howell, niewielkiej mieściny w Pensylwanii, wierzy, że całe piękne życie jeszcze przed nią. Jako uczennica liceum niczym z tłumu się nie wyróżnia. Nie jest ani znacząco piękna, ani wybitnie mądra. Jest uzdolniona, choć nie na tyle, by wybijać się ponad przeciętność. Dawniej jeździła na łyżwach, jednak po skręceniu kostki zaczęła uprawiać pływanie. Łyżwy zostały jej wielką pasją, osobiście jednak trzymała się od nich z daleka. Wolała podziwiać w tej dziedzinie innych, tym bardziej, iż jednym z najlepszych młodych łyżwiarzy na świecie był mieszkaniec Howell. Przyjaźni się z Sammi oraz Megan i w zasadzie na nich kończy się jej życie towarzyskie. Czasem jeszcze porozmawia z kimś z ekipy pływaków, choć do tego dochodzi raczej rzadziej niż częściej. Pewnego majowego dnia uświadamia sobie, że wszyscy do czegoś dążą, coś osiągają, kimś są, a ona stoi w miejscu. Jakiś czas wcześniej zmarła jedna z jej najlepszych przyjaciółek – Becky. Jej śmierć zmieniła dziewczyny oraz więź, która je łączyła. Jakby znajomość z Becky była jedynym spoiwem ich związku. Przyjaciółki zaczęły się od siebie oddalać. Sammi zaczęła uganiać się za chłopakami, Megan skupiła całą swą uwagę na organizacji przykościelnej. Tylko Miranda nie ruszyła się z miejsca, co z dnia na dzień coraz bardziej ją przygnębiało. Nie była jednak w stanie ruszyć dalej, więc (według niej) tkwiła w miejscu, bez szans na cokolwiek. Szkoła, nauka, pływanie, pisanie pamiętnika, drobne prace domowe. Do tego ograniczyło się życie codzienne dziewczyny. Przynajmniej do chwili, gdy wszystko uległo zmianie i nic nie było już takie jak dawniej.

Od miesięcy, jeśli nie lat, wkoło wszyscy mówili o uderzeniu komety w Księżyc. Nasz Księżyc. Nikt się jednak tym faktem za bardzo nie przejął. W sensie negatywnego oddziaływania tego zdarzenia na ludzi. Ustalono datę oraz precyzyjnie obliczono godzinę, w której do owego wydarzenia dojdzie. 18 maja, 21:30. To właśnie wtedy na nieboskłonie zobaczyć można było, jak obserwowany co wieczór Księżyc dostaje „w kość”. Ludzie wylegli na ulice, rozstawiali leżaki, napalali w grillach. Z zakurzonych kątów wyciągali stare lunety i lornetki, wszystko, by mieć tylko lepszy widok na zderzenie. W telewizji i szkole nie mówiono o niczym innym. Nauczyciele, jakby ze sobą w ogóle nie rozmawiali, zadawali niemal identyczne tematy prac domowych. „Opisz środowe wydarzenia”, „Księżyc a ważne wydarzenia historyczne” i inne tego typu zlepki słów miały zmobilizować uczniów do dowiedzenia się czegoś więcej. Nikt jednak nie zadał pytania jaki ma on wpływ na ludzi i Ziemię. Kiedy więc doszło do wiekopomnego zderzenia nikt nie podejrzewał, że może stać się coś strasznego. Jaki więc był szok dla wszystkich, gdy Księżyc wypadł ze swej orbity i niebezpiecznie zbliżył się do Ziemi. I nikt nie wiedział, czy nie zbliży się jeszcze bardziej. A to oczywiście dopiero początek wydarzeń mających miejsce tuż po zetknięciu z nim komety.

Życie, które znaliśmy to zapis wydarzeń mających miejsce tuż przed zderzeniem i po nim. Książka ma postać pamiętnika pisanego z perspektywy nie za wiele rozumiejącej nastolatki, która nie odgrywa znaczącej roli we wszechświecie. Miranda jest zwykłą dziewczyną, utożsamiającą każdego mieszkańca naszej planety. Chyba przede wszystkim z tego powodu tak łatwo wejść w jej rolę i obserwować z jej perspektywy to, co miało miejsce po tym, gdy Księżyc przybliżył się na tyle do Ziemi, by móc obserwować jego kształty gołym okiem. Czytelnik więc wraz z bohaterką przeżywa każdy dzień, w którym przychodzi jej zmagać się z efektami tej tragedii. 18 maja, godzina 21:30 na zawsze zapisał się w kartach historii jako dzień największej katastrofy w dziejach ludzkości. Od tego momentu już nic nie było takie jak dawniej. Nikt nie żył jak kiedyś i nikt nie był przygotowany na to, co miało nastąpić. Nawet „głupi” prezydent Stanów zjednoczonych. Co przyniesie przyszłość Mirandzie? Czy odnajdzie się ona w nowej rzeczywistości? Czy da radę przeżyć? Co stanie się z jej bliskimi? By poznać odpowiedzi na te pytania koniecznie należy sięgnąć po pierwszą część serii Ocaleni autorstwa Susan Beth Pfeffer. 

Powieść wstrząsa człowiekiem. W zasadzie od pierwszych zdań czytelnik wsiąka w nią bez reszty i nie może oderwać się od niej aż do ostatniej strony, która przynosi ogrom łez. Gdy odkłada się książkę choć na chwile, nie potrafi się przestać o niej myśleć. Wydarzenia, mające w niej miejsce, przenoszą się do rzeczywistości, w związku z czym człowiek nieustannie się zastanawia, czy przeżyje kolejny dzień, a jeśli tak, to co on mu przyniesie. Wydawać by się mogło, że pamiętnik może zacząć w pewnym momencie nudzić. Nic bardziej mylnego. Każde opisane wydarzenie pasjonuje i wstrząsa nawet bardziej niż poprzednie. Czytelnikowi pozostaje więc jedynie modlitwa, by nie było gorzej i by bohaterowie dali radę w niewątpliwie bardzo trudnych czasach.

Całość czyta się błyskawicznie. Książka została bardzo dobrze napisana, jej realność jest aż nierealna, o ile to w ogóle możliwe. Po przeczytaniu ostatnich zdań człowiek chce więcej i więcej, a z drugiej strony boi się, co może zdążyć się dalej. Zdecydowanie jedna z lepszych książek 2012. Warta polecenia.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Jaguar

6 komentarzy:

  1. Mam w planach tą książkę, lubie takie historie

    OdpowiedzUsuń
  2. książka leży na półce :)
    jednak nie chcę póki co jej czytać
    poczekam, aż z biegiem czasu zbiorę wszystkie części i dopiero wówczas zabiorę się za lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książkę czytałam i zrobiła na mnie wrażenie. Teraz czekam na drugą część :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam, że już kiedyś mnie ta książka zainteresowała, koniecznie muszę ją przeczytać, lubię taką tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi niesamowicie ciekawie :D Bardzo lubię tego typu powieści, dlatego na pewno kiedyś sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam, że gdzieś w zapowiedziach czytałam o niej ale jakoś tak... zapomniałam przez ten czas, a tu proszę :D

    OdpowiedzUsuń