wyd. Wilga
rok: 2011
str. 17
Ocena: 6/6
Już jakiś czas temu, w moich skromnych progach,
zagościła ta niezwykła książeczka, a w zasadzie… prawdziwa księga. Wielokrotnie
ją przeglądałam, czytałam odwiedzającym mój dom dzieciom, nie miałam jednak
wolnej chwili, by siąść i zająć się jej solidnym zrecenzowaniem. W końcu
nadeszły upały, a mnie dopadła chęć na odrobinę chłodu. Wówczas przypomniałam
sobie, że na półce czeka Dziadek do orzechów, którego akcja toczy się przecie zimową
porą. Sięgnęłam więc po niego czym prędzej, a teraz spieszę z relacją.
Jaki jest Dziadek do orzechów każdy Wam powie. W
oryginale ta powieść dla dzieci napisana została przez E.T.A. Hoffmanna. Jej
pierwsza wersja wydana została w Berlinie w 1816 roku. Książka utrzymana jest w
formie baśniowej i opowiada o przygodach małej Klary. W jej świecie zabawki
ożywają, a księciem zostaje tytułowy Dziadek do orzechów. Dla
francuskojęzycznych czytelników książkę przetłumaczył Aleksander Dumas i to
jego wersja stała się podstawą do skomponowania przez Piotra Czajkowskiego
baletu pod tym samym tytułem.
Przedstawiona przez wydawnictwo Wilga historia jest
oczywiście odrobinę okrojona, ale nie ma się w zasadzie czemu dziwić, w końcu
nie tyle o treść w tej wersji chodzi, co o ilustrację. Wydanie z 2011 roku
prezentuje nam Dziadka do orzechów w wersji przestrzennej. Dzięki temu dziecko
może nie tylko wysłuchać ciekawej historii i zobaczyć wybrane fragmenty na
obrazkach, ale i poczuć się tak, jakby postaci wychodziły do niego z książki.
Zdecydowanie wpływa to pozytywnie na odbiór wizualny bajki i sprawia, że
dziecko chce do danej książki wracać.
Wydanie to posiada twardą i solidną okładkę, dzięki
której można mieć pewność, że opowieść przetrwa niejedno i zostanie w domu na
dłużej. Kartki znajdujące się wewnątrz, tak jak i przestrzenne obrazki, zrobione
są z porządnego kartonu. Ilustracje wykonane zostały w precyzyjny sposób, są
ładne i kolorowe, aż miło na nie patrzeć. Intensywnie czerwona okładka
przyciąga wzrok i zachęca, by ściągnąć książkę z półki. Do tego oklejona
została przyjemnym w dotyku, bordowym zamszem, który daje dziecku kolejne,
bardzo przyjemne doznania. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w tę pozycję.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Wilga
Ooooch, muszę gdzieś zdobyć tę książkę! Kocham historię o Dziadku do orzechów, więc koniecznie ta książeczka musi zagościć na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńOglądałam balet ale książki nie czytałam - zapiszę na moją listę
OdpowiedzUsuńzawsze lubiłam tę historię :)
OdpowiedzUsuńniedawno nawet udało mi się nagrać jej ekranizację, dość udaną nawet :)
pozdrawiam
Sama chętnie teraz bym poczytała takie bajeczki ;)
OdpowiedzUsuń