6 lipca 2012

Odrobina świątecznej atmosfery… („Dziadek do orzechów”)


wyd. Wilga
rok: 2011
str. 17
Ocena: 6/6


Już jakiś czas temu, w moich skromnych progach, zagościła ta niezwykła książeczka, a w zasadzie… prawdziwa księga. Wielokrotnie ją przeglądałam, czytałam odwiedzającym mój dom dzieciom, nie miałam jednak wolnej chwili, by siąść i zająć się jej solidnym zrecenzowaniem. W końcu nadeszły upały, a mnie dopadła chęć na odrobinę chłodu. Wówczas przypomniałam sobie, że na półce czeka Dziadek do orzechów, którego akcja toczy się przecie zimową porą. Sięgnęłam więc po niego czym prędzej, a teraz spieszę z relacją.

Jaki jest Dziadek do orzechów każdy Wam powie. W oryginale ta powieść dla dzieci napisana została przez E.T.A. Hoffmanna. Jej pierwsza wersja wydana została w Berlinie w 1816 roku. Książka utrzymana jest w formie baśniowej i opowiada o przygodach małej Klary. W jej świecie zabawki ożywają, a księciem zostaje tytułowy Dziadek do orzechów. Dla francuskojęzycznych czytelników książkę przetłumaczył Aleksander Dumas i to jego wersja stała się podstawą do skomponowania przez Piotra Czajkowskiego baletu pod tym samym tytułem.

Przedstawiona przez wydawnictwo Wilga historia jest oczywiście odrobinę okrojona, ale nie ma się w zasadzie czemu dziwić, w końcu nie tyle o treść w tej wersji chodzi, co o ilustrację. Wydanie z 2011 roku prezentuje nam Dziadka do orzechów w wersji przestrzennej. Dzięki temu dziecko może nie tylko wysłuchać ciekawej historii i zobaczyć wybrane fragmenty na obrazkach, ale i poczuć się tak, jakby postaci wychodziły do niego z książki. Zdecydowanie wpływa to pozytywnie na odbiór wizualny bajki i sprawia, że dziecko chce do danej książki wracać.

Wydanie to posiada twardą i solidną okładkę, dzięki której można mieć pewność, że opowieść przetrwa niejedno i zostanie w domu na dłużej. Kartki znajdujące się wewnątrz, tak jak i przestrzenne obrazki, zrobione są z porządnego kartonu. Ilustracje wykonane zostały w precyzyjny sposób, są ładne i kolorowe, aż miło na nie patrzeć. Intensywnie czerwona okładka przyciąga wzrok i zachęca, by ściągnąć książkę z półki. Do tego oklejona została przyjemnym w dotyku, bordowym zamszem, który daje dziecku kolejne, bardzo przyjemne doznania. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w tę pozycję.

















Za książkę dziękuję Wydawnictwu Wilga

4 komentarze:

  1. Ooooch, muszę gdzieś zdobyć tę książkę! Kocham historię o Dziadku do orzechów, więc koniecznie ta książeczka musi zagościć na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam balet ale książki nie czytałam - zapiszę na moją listę

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze lubiłam tę historię :)
    niedawno nawet udało mi się nagrać jej ekranizację, dość udaną nawet :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama chętnie teraz bym poczytała takie bajeczki ;)

    OdpowiedzUsuń