16 marca 2011

Małe zmiany - biblioteczka

Ostatnio mój mąż doszedł do wniosku, że tak dłużej być nie może.
Książki walały się wszędzie. Leżały jedna na drugiej, kurzyły się i w ogóle wyglądały... mało atrakcyjnie.
Z okazji 9 rocznicy naszego związku (tak, tak, widuję go od 9 lat...) postanowił mnie delikatnie uszczęśliwić (i wprowadzić w mój chaos odrobinę swojej organizacji). Sklep, wiertarka, dużo szumu i oto mam dwie nowe półeczki, które z przyjemnością prezentuję :)

27 komentarzy:

  1. Dobry mąż:)
    Mój na mnie już "warczy" o zakup regału, kupuje juz 2 rok :(
    a widuje mego męza od prawie 11 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to musisz go zaciągnąć do meblowego skoro warczy.. trzeba go popchnąć do zakupu :) gratuluje stażu :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ale te półki jakieś takie krzywe i pewnie za 5 dni spadną :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ooo proszę jaki kochany mąż :) mam nadzieję, że wytrzymają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj Kochana, może tak zacznij bardziej wierzyć w swojego męża co?

    OdpowiedzUsuń
  6. ja w niego wierze, ale on tu czyta co się dzieje, nie mogę go wychwalać za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no tak chwalić zbytnio nie wolno bo wpadnie w samouwielbienie a wiadomo jak skończył Narcyz :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję takiego męża i oczywiście pięknej biblioteczki:))
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ślicznie wyszło z tymi półeczkami, taki mąż to skarb :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja przepraszam przeczytałam Ostatni mój mąż ;) i zaplułam biurko piwem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak, bo ja to kolekcjonuje mężów, ten jest jedynie przejściowy
    :)

    OdpowiedzUsuń
  12. rewelacyjne :)
    sama się przymierzam do półek bo moje przyszłe lokum całe w skosach, regał nijak nie wejdzie.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczne półeczki tylko obawiam się, że miejsca Ci na długo nie wystarczy :) hihi póki mężuś ma wenę niech jeszcze kilka zamontuje bo my na stosy czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdolny Arturo!
    Lewy górny róg rulez!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładne półeczki:) miejsca na nowe dużo

    OdpowiedzUsuń
  16. taaa, mężuś rano już planował gdzie powiesi kolejne półeczki :) I ofkorz Agi że lewy górny róg rządzi :D

    OdpowiedzUsuń
  17. hmmm .... a no ten lewy górny róg jest najbardziej narażony na katastrofę budowlaną...:)

    OdpowiedzUsuń
  18. no jasne, że narażony
    bo tam masa emocji ciąży
    :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ciąży ciąży a śrubki luźne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. no to bierz się za to, BOB Budowniczy:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zazdroszczę, bo u mnie ciągle jeszcze chaos rządzi, acz nie wykluczone, że niedługo Ci dorównam, bo wybieram się do meblowych czegoś podobnego poszukać. Szkoda, że nie mam męża ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. noo to musisz sobie koniecznie sprawić Finko :) I półeczki i męża :D

    OdpowiedzUsuń