Tajemnica zadała pytanie: „Dlaczego chciałabyś/chciałbyś przeczytać „Jilliam Westfield wyszła za mąż”?
A ja odpowiedziałam:
Siedzę na kanapie a w ręku trzymam… książkę, o której marzyłam i którą tak bardzo chciałam przeczytać -„Jilliam Westfield wyszła za mąż”. I udało się, zaraz zacznę :) Mało istotne, w jaki sposób znalazła się w moich rękach, czy ją wygrałam, czy zakupiłam w pobliskiej księgarni. Ważne, że dzierżę ją w mych dłoniach. Książka wydaje się być marzeniem chyba każdego człowieka na ziemi. A na pewno mężatek. Bo która z nas, kobiet, nie ważne czy zamężnych czy nie, nie marzy czasem, by cofnąć wskazówki zegara. By kartki w kalendarzu w magiczny sposób ponownie się poprzyklejały. Kto nie marzy, by cofnąć czas? Wątpię by znalazła się choć jedna taka osoba. Może nie każdy chciałby odmienić swoje życie w zupełności, ale wielu z nas chciałoby zmienić pewne szczegóły, wybrać w pewnej chwili inną ścieżkę, podjąć inną decyzję. Julliam ma taką okazję, zasypia i budzi się w innej rzeczywistości, może się przekonać, jak wyglądałoby jej życie, gdyby kilka lat wcześniej podjęła inne decyzje, wybrała inne ścieżki. Jak to przeżyła? Czy zaakceptowała? Czy pogodziła się z losem? Jak skończy się ta opowieść? Jak autorka wytłumaczy skąd ten przeskok, ta zmiana? Fascynuje mnie ta opowieść, tym bardziej, że główna bohaterka, wydawałoby się, ma idealne życie. Życie o którym marzy tak wiele kobiet. Ma piękne, zdrowe dziecko. Ma kochającego ją męża. Jasne, na pewno są jakieś „ale”, ale w czyim życiu ich nie ma? Skoro więc ma tak piękne życie, czemu chce to zmienić? Czemu wciąż w myślach powraca do dawnych lat, do dawnych decyzji, czemu to rozpamiętuje? Nie kocha? Nie jest jednak szczęśliwa? Ma żal? Chciałabym poznać odpowiedzi na dręczące mnie pytania, związane z tą książką. Tak bardzo chcę się tego wszystkiego dowiedzieć. Z całych sił. I właśnie dlatego, z tego powodu, chciałabym przeczytać tę książkę. I przeczytam. Tak czy inaczej, przeczytam :)
W efekcie już niedługo książka wyląduje u mnie na półeczce :)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Nawet najdłuższa książka zaczyna się od pierwszego słowa...
no to jeszcze tutaj raz powiem GRATULACJE KOCHANA :)
OdpowiedzUsuńmoże już nie? A jednak... ajaja jupu jupi jej :) dziękować :)
OdpowiedzUsuńGratuluję jeszcze raz:)
OdpowiedzUsuń:) A tak w ogóle chciałam powiedzieć, że uwielbiam blogowanie i kocham Was dziewczyny :) Taka jestem szczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńi jeszcze raz dziękuje:)
OdpowiedzUsuńdzięki komu uwielbiasz blogowanie, hę? :P
OdpowiedzUsuńa tak btw to gratulacje kochana!
dzięki Tobie sis, tylko i wyłącznie dzięki Tobie :) Co ja bym zrobiła, gdyby nie ty :P
OdpowiedzUsuńGratuluję:)
OdpowiedzUsuńdziękować i wzajemnie, liczę że obu nam książka się będzie podobała :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że mnie tez przypadnie do gustu:) jeszcze raz dziękuję:) Już się nie mogę doczekać:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! I oczywiście czekam na jej recenzję! ;)
OdpowiedzUsuńdostałam informację, że książka powinna być jutro wysłana, czyli powinnam otrzymać ją w następnym tygodniu :) Przyjdzie i będę czytała bo doczekać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńjak mi miło :):) że mogłam przyczynić się do takiej radości :)
OdpowiedzUsuńno tak... aż wstyd, ale wciąż się cieszę z tej wygranej :)
OdpowiedzUsuń