„Tunel” Gary Braver
wyd. Replika
rok: 2011
str. 364
Ocena: 5,5/6
„Nie manipulujcie siłami natury.
Wiara w życie po śmierci jest w porządku, ale próby udowodnienia jego istnienia
zapuszczają się tam, gdzie nie powinny.”*
Zasadniczo wyżej przytoczony cytat z powieści Tunel Gary’ego Braver’a,
jest jej kwintesencją. Bo z chęcią dowiedzenia się czegoś więcej jest jak z solą.
Bardzo łatwo przesadzić. Niewiele trzeba, by dodać jej za dużo i zmarnować
potrawę. Czasem wystarczy jeden krok, by przekroczyć barierę, której nikt nigdy
nie powinien przechodzić.
Sen. Czy jest ktoś, kto jest w stanie jednoznacznie stwierdzić, czym on
jest? I kiedy kończy się sen, a zaczyna rzeczywistość? Czy sen nie jest przez
przypadek alternatywnym wszechświatem, do którego udajemy się w chwili
zmęczenia otaczającą nas rzeczywistością? A może to we śnie żyjemy naprawdę, a
w życiu, które nazywamy naszą egzystencją jedynie wegetujemy, czekając na
możliwość udania się tam, gdzie jest nam lepiej? Skąd biorą się koszmary? Czemu
jednym nie przytrafiają się one wcale, a innym nieustannie? Jaka jest różnica
między snem a śpiączką? Gdzie udaje się człowiek, jego jestestwo, podczas komy?
Czy faktycznie oddziela się od ciała? Czy przechodzi przez długi, jasny tunel,
u zwieńczenia którego stoi grupka składająca się z bliskich mu zmarłych? Jeśli
tak, to czy ma możliwość powrotu? Jeśli takie miejsce istnieje, to czy człowiek
może korzystać tam z wolnej woli? Czy można tam odczuwać, oddychać i naprawdę
widzieć? Jaka jest różnica między światem człowieka śniącego i człowieka
znajdującego się w śpiączce? Kiedy kończy się jedno, a zaczyna drugie?
Zack Kashian, główny bohater powieści Tunel, to młody człowiek, który
nie do końca potrafi poradzić sobie z otaczającą go rzeczywistością. Trzynaście
lat wcześniej stracił brata. Jake został brutalnie zamordowany przez
napastników, którym nie podobała się jego orientacja seksualna. To wydarzenie
na zawsze zmieniło rodzinę Zacka. Rodzice oddalili się od siebie i od swojego
żyjącego dziecka. Ostatecznie rozwiedli się, a Nick, ojciec chłopca, poszukując
spokoju, zdecydował że resztę życia przeżyje jako zakonnik. Kilka lat później
zmarł. Zack nigdy nie pogodził się z tym, co stało się z jego rodziną, nie
potrafił też odnaleźć się w otaczającej go, dość kosztownej, rzeczywistości.
Bardzo szybko popadł w karciane długi. Po jednej z licznych partyjek pokera z
kolegami, Zack wsiadł na rower i udał się w kierunku swojego mieszkania. Nigdy
tam jednak nie dojechał. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że uległ wypadkowi
i stracił przytomność na długich dziewięć tygodni. Któregoś dnia, wciąż
nieprzytomny Zack zaczyna bełkotać. Okazuje się jednak, że nie jest to zwykły
bełkot a fragment Kazania na Górze w
oryginalnym dialekcie i Modlitwa Pańska
po aramejsku. I nie ma możliwości, by chłopak znał wcześniej te teksty. Do tego
w Wielkanocną niedzielę Zack wybudza się ze śpiączki. Te dwa wydarzenia sprawiają,
że chłopak zostaje ogłoszony kolejnym Jezusem, Cudotwórcą i Świętym. Do wyboru
do koloru. Tak właśnie zaczyna się zupełnie nowy etap w życiu tego młodego
człowieka. Kim naprawdę jest? Czy posiada jakieś nadprzyrodzone zdolności? Co
przeżył podczas śpiączki? Gdzie był? Z kim spędził ten czas? Czy cokolwiek
pamięta? I, co chyba najważniejsze, co stanie się dalej? Gdzie poniesie go
życie? Kto stanie na jego drodze? Jak skończy się ta niesamowita opowieść? Na
te, i na setki innych pytań, odpowiedź znajdziecie w Tunelu autorstwa Gary’ego Bravera.
Osobiście wciąż pozostaję pod wielkim wrażeniem tej pozycji. Przyznam,
że nie spodziewałam się, że będzie ona aż tak dobra. Nie spodziewałam się
również, że potoczy się w tak zaskakującym kierunku. Bo autor rozwinął ją
niesamowicie. Zafundował czytelnikowi istną jazdę na kolejce górskiej, ale
takiej, która nigdy nie zjeżdża w dół tylko nieustannie, z ogromną szybkością,
gna na niedostrzegalny szczyt. Napięcie narasta, ujawnione zostają kolejne
szczegóły, które początkowo nie prowadzą absolutnie do niczego. Giną kolejne
osoby, Zack poddaje się specyficznym i tajnym badaniom, których efekty
przekraczają ludzkie pojęcie. Rzeczywistość zaczyna przenikać się z zupełnie
innym, przerażającym światem. Czy możliwe, by był to tylko świat snu? A może
tam, na końcu tunelu, po drugiej stronie, istnieje kontinuum naszego jestestwa?
Ja już to wiem, a Wy dowiecie się, jeśli sięgniecie po tę książkę.
Mną ta powieść wstrząsnęła. Jej wspomnienie zostanie ze mną na bardzo
długo, a każda chwila przed zaśnięciem będzie pełna niepewności. Czy się
obudzę? Czy senna mara może być prawdziwa? Zastosowany język, niesamowity wręcz
klimat, pasjonujące opisy, doskonale zarysowani bohaterowie, poziom napięcia i
ostateczne rozwiązanie zagadki, jednym słowem wszystko na jak najwyższym
poziomie. Doskonały thriller psychologiczny, kryminał, horror w jednym. Do tego
wątki romansowe i paranormalne. Dla mnie ideał. Czyta się szybko, choć
niewielka czcionka i ilość informacji zawartych na stronie sprawiają, że odnosi
się wrażenie, iż książka ma sześćset a nie niespełna czterysta stron. Polecam.
* str. 362
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Replika. Bardzo dziękuję.
Wydaje się naprawdę ciekawa,mam zamiar przeczytać;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś...
OdpowiedzUsuńprosiłam o egzemplarz tej książki do recenzji, może się wreszcie doczekam ;-)
OdpowiedzUsuń@Kasiek - to trzymam kciuki byś otrzymała, bo serio serio serio warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJeśli warto przeczytac, to pewnie przeczytam (kiedys!). A co Syndykatu, to nie wiem czy mam się zapisac czy nie, bo ogólnie żadko czytam tego typu książki, raz na miesiąc? Czasami częściej no i nie wiem czy mam się zapisywac, czy nie..
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie mnie zaintrygowałaś. Na pewno się rozejrzę, mam nadzieję, że dostrzegę wszystkie smaczki :D
OdpowiedzUsuńCzytałam - i bardzo mi się podobała, czekam na następne książki Bravera.
OdpowiedzUsuń