„Grzech Ojca” Daniel Radziejewski
wyd. Novae Res
rok: 2012
str. 338
Ocena: 5/6
Zdecydowanie bardzo lubię gościć w mych skromnych progach powieści,
które nie miały jeszcze swojej oficjalnej premiery. Gdy więc Wydawnictwo Novae
Res zaproponowało mi lekturę Grzechu ojca, w zasadzie nie zastanawiałam się nad
tym ani przez chwilę. Takie okazje nie zdażają się w końcu codziennie. Dopiero
po podjęciu decyzji stwierdziłam, że wypadałoby wiedzieć cos więcej na temat
lektury, którą wkrótce ma się przeczytać. Sięgnęłam więc po notę wydawcy
zamieszczoną na obwolucie i… zamarłam. Tego się nie spodziewałam. Jeśli chcecie
się dowiedzieć, o czym tak naprawdę jest ta książka, koniecznie doczytajcie tę
recenzję do końca, a następnie sięgnijcie po powieść. Warto.
Przemysław Próchnicki, główny bohater powieści Daniela Radziejewskiego
– Grzech ojca jest młodym, przystojnym dziennikarzem ostrowskiej gazety dumnie
dzierżącej tytuł Rzeczniepospolitej. Choć nie można nazwać go „starym
wyjadaczem” ani „osobowością medialną”, zdecydowanie zalicza się do grona
bezkompromisowych redaktorów. Tematy, które porusza w swoich artykułach nigdy
nie są banalne, a konkluzje które wyciąga sprawiają, że ludzie zaczynają się
zastanawiać, czy ten młody człowiek przez przypadek nie ma racji. W ciągu kilku
lat jakie Przemek przepracował w macierzystej redakcji, zdobył rzeszę fanów i
to nie tylko w otoczeniu ściśle ostrowskim ale na terenie całego kraju. Jego popularność
wzrastała z dnia na dzień coraz mocniej ugruntowując zdobytą przez niego
pozycję w środowisku dziennikarzy śledczych. To chyba przede wszystkim ze
względu na zawodową butę i nieustanną chęć udowadniania, że świetnie wykonuje
swoją pracę, Próchnicki postanawia zająć się tematem, który wielokrotnie był
już poruszany na łamach wszelakiej maści pism. Latem 2006 roku Przemysław
zasiada więc za swym biurkiem, uruchamia komputer i zaczyna pisać pierwsze
zdania w artykule dotyczącym malwersacji pieniędzy zebranych podczas narodowej
zbiórki zorganizowanej przez Radio Wiara, na rzecz ratowania postawionej w stan
upadłości Stoczni Gdańskiej. Szefem wspomnianego radia oraz pomysłodawcą akcji
ratunkowej jest nie kto inny jak sam ksiądz Eugeniusz Szafron. Podczas gdy
wszyscy Polacy, jak jeden mąż, przelewali każdy posiadany grosz na konto tego
zacnego i ogromnie szanowanego przedstawiciela kościoła katolickiego, nikt nie
przypuszczał, że środki te nigdy nie trafią we właściwe ręce. Datki z kwesty,
szacowane na kilka milionów złotych, miały pomóc rozwiązać nie tylko doraźne
problemy firmy, ale i postawić ją na nogi i umożliwić jej spokojne działanie
przez dłuższy czas. Niestety nikt nigdy oficjalnie nie podał do wiadomości
publicznej kwoty jaką udało się zebrać i gdzie ona trafiła. Jedno jest pewne –
nie do stoczniowców. Jak się jednak okazało znaleźli się ludzie, którym
faktycznie leżała na sercu pomoc upadającej firmie. Niestety osoby te, będący
równocześnie bliskimi współpracownikami księdza Eugeniusza, zginęły w
niewyjaśnionych okolicznościach. Kto, jak i dlaczego? Kiedy i gdzie? To tylko
kilka podstawowych pytań, z całej setki, jeśli nie tysięcy im podobnych, które
czytelnik zadaje sobie podczas lektury Grzechu ojca. Kim w rzeczywistości jest
ksiądz Eugeniusz Szafron? Jakie ma intencje? Co jest w stanie zrobić, by
osiągnąć założony cel? Czy Przemysławowi Próchnickiemu uda się zdobyć nowe
dowody w sprawie zbiórki pieniędzy na Stocznię Gdańską? Gdzie doprowadzą go
drobne ślady, które całkiem niespodziewanie zaczną pojawiać się podczas
prowadzonego przez niego śledztwa? Co tak naprawdę wydarzyło się kilka lat
wcześniej? Czy Przemek poniesie konsekwencje wtykania nosa w nie swoje sprawy?
By się tego dowiedzieć koniecznie musicie sięgnąć po powieść Daniela
Radziejewskiego zatytułowaną Grzech ojca.
Wciąż nie doszłam do siebie po właśnie zakończonej lekturze. Za każdym
razem gdy myślę, że mam ją już za sobą, przypomina mi się jakiś fragment
sprawiający, że na nowo zaczynam przeżywać zdarzenia zaprezentowane mi przez
autora. Zdarzenia które, co warto zaznaczyć, podyktowane były prawdziwą
historią. Oczywistym wydaje się być fakt, że część zawartych w powieści
informacji, to fikcja literacka. Jeśli jednak choć połowa z nich, ba,
trzydzieści procent, jest prawdziwych,
to aż strach pomyśleć, jakie trzęsienie ziemi wywoła jej pojawienie się na
rynku wydawniczym. Każdy rozdział powieści wprost buzuje ilością nagromadzonych
w nim emocji. Każdy akapit otwiera przed nami kolejne drzwi, za którymi
znajduje się coraz to bardziej krystalizujące się oblicze jednego z głównych
bohaterów. W pewnym momencie czytelnik zaczyna zastanawiać się, o jakim grzechu
autor mówi. Gdy już wydaje się nam, że uchwyciliśmy wątek i wiemy jak rozegrają
się dalsze losy bohaterów okazuje się, że wcale nie wiemy wszystkiego. Co
więcej, znamy jedynie namiastkę faktów, która absolutnie nie wystarczy do tego,
by odpowiedzieć sobie na wszystkie dręczące nas pytania. Gdy już wydaje się, że
więcej niewiadomych nie może pojawić się w jednej powieści, okazuje się, w jak
wielkim błędzie byliśmy. To właśnie wówczas czytelnik zaczyna zastanawiać się,
kto jest tym grzeszącym ojcem. Czy na pewno jest nim postać, którą mieliśmy na
celowniku niemal od początku lektury? A może to jedynie ułuda, podły i nieudany
żart? Tego wszystkiego dowiecie się zagłębiając się w lekturę powieści Grzech
ojca.
Książka napisana została w przystępny i ciekawy sposób. Miejscami
język, którym posługuje się autor jest pasjonujący, wręcz hipnotyzujący. Czytelnik
chce czytać więcej i więcej, nie może się oderwać. Powieść wciąga już na samym
początku i trzyma w napięciu aż do końca. W zasadzie trudno w niej znaleźć
słabe momenty, choć nie mogę powiedzieć, by jednakowy poziom był utrzymywany
przez całą książkę. Nie zmienia to jednak faktu, że całość czyta się płynie, a
lektura pozostaje w pamięci na długo. Mnie Grzech ojca zszokował. Choć zdawałam
sobie sprawę z niektórych faktów, które zostały w tej powieści przytoczone, to
jednak nie miałam pojęcia, że miały one tak daleko idące konsekwencje i że u
ich podstaw leżą ogromne zbrodnie. Jak już wcześniej wspomniałam, jeśli choć
cześć z tego, co napisał autor jest prawdą, to … będzie się działo. Z całego
serca polecam lekturę Grzechu ojca autorstwa Daniela Radziejewskiego, książka lada
dzień pojawi się w księgarniach. Zdecydowanie warto przeczytać.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res
Na mnie ta książka także zrobiła ogromne wrażenie, polecam!
OdpowiedzUsuńMiałam propozycję by otrzymać tę książkę, ale odmówiłam. Teraz zadaję sobie pytanie: dlaczego?! Bardzo mnie zachęciłaś i z pewnością będę musiała ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że pierwsze słyszę o tej książce, ale już ma pewne zaproszenie w skromne progi mojej biblioteczki ;3
OdpowiedzUsuńWielu radosnych chwil
OdpowiedzUsuńna Święta Wielkanocne;
serdecznych spotkań rodzinnych
i smacznego jajka!
Skoro polecasz :P
OdpowiedzUsuńPoza tym, Twoja recenzja jest bardzo zachęcająca, więc koniecznie muszę się z nia zapoznać :)
Useful infο. Luсky mе ӏ diѕcovereԁ your web site аccidentаllу, anԁ I am shocκеԁ ωhy this аccіdent ԁid not
OdpowiedzUsuńhappened in adνance! I bookmаrked it.
Alѕo νisіt my ωebѕite :: Pikavippii.Net
Feel free to surf my webpage - pikavippi
Hello there! Ι knoω thіs is kinԁa off
OdpowiedzUsuńtоρіc neѵeгthеless I'd figured I'd ask.
Woulԁ you be interеsted in trading links or mаybe
guеst authoгing a blog post or vіce-vегѕa?
Μy blog cοvers a lοt οf the same
subjects as yоurѕ anԁ I bеlieve wе сould greatly benefit frοm eаch other.
If уou might be inteгеsted feel fгее
to shoot mе аn emаil. I lοoκ forωard to hearing frоm you!
Fantastіс blog by the wау!
Feel frее to ѕurf to my webpage galaxynote2.Fr
Here is my web page ...
Ηmm it ѕeems liκe уour blоg ate my fiгѕt comment (it
OdpowiedzUsuńwas extrеmely lοng) sο I guesѕ I'll just sum it up what I had written and say, I'm thoroughly еnjοying your blog.
ӏ tоo am an аѕpіring blog blоggеr but I'm still new to the whole thing. Do you have any tips for novice blog writers? I'ԁ
genuinely аpρreciate it.
Τаke a look аt my ωеb blog vapornine
My site :: vapornine
Oh my goodness! Inсreԁible article dude!
OdpowiedzUsuńThanks, However I am going through problems with your RЅS.
I don't understand why I can't subscribe to it. Is there anybody haѵing
similar RSS problems? Anyone who knows the solution
can you kindly respond? Τhanks!!
my ρagе sah
Also visit my web page ::
This excellent website dеfinitеly has all the infοrmation I wanted
OdpowiedzUsuńabout this subject and ԁidn't know who to ask.
Here is my web site zulutrade
Feel free to visit my site ; zulu trader
You're so interesting! I don't believe I've truly read a single thing like that before. So great to find another person with genuine thoughts on this subject matter. Really.. thank you for starting this up. This website is one thing that's needed
OdpowiedzUsuńon the internet, someone with some originality!
my web page ... plan-a.es
Here is my web blog - pzb