13 sierpnia 2014

Po prostu… Wyparowała („Gorączka 2” DeeShulman)

„Gorączka 2” Dee Shulman
wyd. Egmont
rok: 2013
str. 472
ocena: 5/6


Czy można tak po prostu wyparować? Rozpłynąć się w powietrzu? Nie wydaje się to prawdopodobne, prawda? A może jednak? Może istnieje coś, co powoduje, że człowiek najzwyczajniej w świecie znika. Rozpływa się, a jedyne co po nim pozostaje to ubrania, ułożone dokładnie tak, jakby miał je na sobie oraz wiele, wiele pytań. Jak to się stało? A może ktoś go/ją porwał? Przecież to niemożliwe, żeby ta osoba zniknęła. A jednak, wszystko jest możliwe.

Ona i on. Pochodzą z dwóch różnych światów, a łączą ich w sumie dwie rzeczy. Pierwsza to wirus, którego atak oboje przetrwali, a druga to miłość. Najprawdziwsza jaka tylko może być. Jednak wszystko zaczyna się komplikować. Sielanka Ewy i Setha w szkole dla szczególnie uzdolnionych St. Mag’s, kończy się wraz z rozpoczęciem fali tajemniczych zniknięć w Londynie, których nijak nie da się wytłumaczyć. W końcu nikt ot tak nie wyparowuje, prawda?

Z Ewą także nie jest najlepiej. Jej stan pogarsza się z dnia na dzień, a lekarze nie potrafią powiedzieć dlaczego tak się dzieje. W końcu w krwi dziewczyny nie wykryto żadnych niebezpiecznym bakterii, ani czegoś innego, co mogłoby zagrażać jej życiu. Więc co się dzieje? Dlaczego dziewczyna cały czas omdlewa? Czemu dostaje zapaści? Tego nie wie nikt…

Natomiast Seth… Musi ratować świat. Po tym jak okazało się, iż tajemnicze zniknięcia ludzi to sprawka Matta, jego najlepszego przyjaciela, chłopak dowiaduje się, że Parallon zamienia się w kolejne Londinium, że powstają tam areny, że odbywają się walki gladiatorów, a za tym wszystkim stoi Kasjusz Malchus. Ale żeby tego było mało, wir, dzięki któremu można podróżować w czasie, uległ rozregulowaniu, co zagraża nie tylko istnieniu Parallonowi, ale także całemu światu. Jakie będą skutki prób ratowania świata? Czy Ewa przeżyje? A co z Sethem? Czy Kasjusz ich dopadnie?

Książka… No cóż, jest dobra. Ba! To za mało powiedziane. Cały czas trzyma w niepewności, jest nieprzewidywalna. A to niedźwiadki kochają najbardziej :D (nie, przesadziłam, jest jeszcze 1D, a tego nic nie przebije).

Z tego co zauważyłam, autorka upodobała sobie kończenie w najmniej odpowiednim momencie. Jak można urywać w pół zdania? (Od razu przypomina mi się Gwiazd Naszych Wina). Ja rozumiem utrzymanie napięcia, wzniecenie ciekawości, ale żeby aż tak!? No bez jaj, to nie fair! Nie wiem czy wytrzymam do wydania kolejnej części (chyba, że jestem źle poinformowana i ta część już wyszła), a jak nie to sama napiszę zakończenie i tyle z tego będzie (będzie ono jedno zdaniowe, no może dwu, nic trudnego).

Polecam z całego serca i zachęcam do przeczytania.


Vic :D



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz