„Chór Sierot” Sophie Hannah
wyd. Burda Książki
rok: 2014
str. 274
Ocena: 5/6
Hałas może doprowadzić do utraty zmysłów. Oczywiście chodzi o hałas
niekontrolowany, taki, którego w żaden sposób nie można przewidzieć, ani
powstrzymać. Głośne, różnego rodzaju dźwięki często wykorzystywane są do
tortur. Hałas nie pozwala zasnąć, męczy i doprowadza na skraj. Przepaść, która
może wybawić człowieka od nieprzyjemnych dla jego ucha tonów, może okazać się
nie tylko głęboka, ale i przerażająca, a nawet śmiertelna. Czy próba jej
przekroczenia ma w ogóle sens? Może lepiej poddać się na samym początku, nie
iść, podporządkować się i dać się ponieść dźwiękom?
Louise CarolineBeeston prowadzi bardzo spokojnie i uporządkowane życie.
Ma dobrą pracę, kochającego i lojalnego męża, oraz cudownego i utalentowanego
syna - Josepha. Od kilku miesięcy mieszkają we wspaniałym, zabytkowym "bliźniaku"
w Oksfordzie. Ich siedmioletnie dziecko od września, ze względu na wyjątkową
muzykalność, rozpoczęło naukę w Saviour College, gdzie otrzymało prestiżowe
stypendium. Niestety, ta jego wyjątkowość ma i swoje wady - chłopiec musi
korzystać z internatu. Taki jest wymóg wobec najbardziej uzdolnionych uczniów,
którzy trzy razy w tygodniu występują, a także uczestniczą w codziennych
próbach, odbywających się tuż przed lekcjami. Dziecko nie może również wracać
do domu w weekendy, czy też być odwiedzane przez rodziców w innym czasie, niż
bezpośrednio po występie. Taka polityka szkoły ma na celu lepiej ukształtować
młodego człowieka i ułatwić mu dalszą karierę. Lou się temu jednak stanowczo
sprzeciwia. Odnosi wrażenie, że została okradziona, ktoś bezwzględny i podły,
dokładnie doktor Ivan Freeman, zabrał jej ukochane dziecko, a ona nie miała na
to zupełnie wpływu. Jak bardzo by nie walczyła, decyzja została podjęta wiele
miesięcy temu i ona aktywnie w niej uczestniczyła. Nie spodziewała się jednak,
jakie spustoszenie wywoła ona w jej życiu. Do tego wszystkiego dochodzi
uciążliwy sąsiad, który upodobał sobie weekendowe imprezy. Lou oczywiście nie
ma nic przeciw nim, byle odbywały w godzinach i głośności odpowiadających zdrowemu
rozsądkowi. Niestety, puszczana muzyka nie tylko nie jest taką, za jaką
przepada bohaterka, ale dodatkowo pory jej emisji zbiegają się z czasem, gdy większość
ludzi chce spokojnie spać. Każda taka impreza u Justin'a Clay'a kończy się
wizytą Lou u niego. Początkowo te nocne pogadanki przynoszą jakiś, choć
niewielki skutek. Jednak pewnej nocy sąsiad nie ma zamiaru ani wypraszać gości,
ani ściszać muzyki, ani zmienić jej na jakieś spokojniejsze rytmy. Wręcz
przeciwnie, staje się napastliwy i odrażający. Kobieta nie ma więc za dużego
pola do manewru, wraca do domu i po krótkiej naradzie z mężem wzywa odpowiednie
służby. Czy to wystarczy, by rozwiązać problem? Czy muzyka w końcu ucichnie i
Lou będzie mogła się wyspać? Czy jej życie już zawsze będzie pasmem
niepokojących wydarzeń, których świadoma jest tylko ona? By się tego dowiedzieć,
koniecznie trzeba sięgnąć po jedną z najnowszych powieści autorstwa Sophie
Hannah.
Książka, zresztą jak wszystko co wyszło spod pióra tej pisarki, jest
świetna. Chór Sierot czyta się znakomicie, po prostu trudno się od niego
oderwać. Z każdą przeczytaną stroną coraz mniej się wie - wątpliwości
narastają. Czytelnik niemal do samego końca nie ma pojęcia, co go czeka i jak
ta szalona jazda, niczym na rollercoasterze, się skończy. Czy to możliwe, by to,
co przeżywa bohaterka, było jedynie urojeniem? Czy uda jej się znaleźć swoje
miejsce na ziemi, w którym wszystkie troski zostaną odstawione na drugi tor? A
może to właśnie w tym raju na ziemi rozegra się największa tragedia w jej
życiu? Na te, i na wiele innych pytań, odpowiedzi znajdziecie w Chórze Sierot.
Przy poprzednich powieściach tej autorki niezupełnie wiedziałam, czego
mogę się spodziewać. Za każdym więc razem byłam zaskakiwana faktem, że czytam
kolejną powieść z serii o grupie pewnych przedstawicieli prawa. Tym razem
zawczasu odpowiednio się na taką okoliczność przygotowałam. Tymczasem Chór
Sierot, choć zdecydowanie należał do powieści szokujących, nie tylko opowiadał
o kimś zgoła innym, niż grupa śledcza, to jeszcze prezentował zupełnie inne
problemy i sposób patrzenia na nie. Nie miało to jednak wpływu ani na poziom
powieści, ani też na moją opinię dotyczącą autorki. Dlatego nie zawaham się
szczerze polecić lektury Chóru Sierot.
Sil
Baza Syndykatu ZwB
Cieszę się, że ktoś ceni tę autorkę, bo niespecjalnie często czytam o niej na blogach, a sama mam do niej wiele sympatii i kompletuję sobie na półce jej powieści :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie zapowiadająca się fabuła, zdecydowanie sięgnę po 'Chór sierot' jak już wróci mi 'apetyt' na literaturę tego typu.
Nie czytałam nic tej autorki, ale po te książkę bardzo bym chciała sięgnąć. Ciekawa recenzja !
OdpowiedzUsuńCzytałam "Traumę" tej autorki i niestety nie przypadła mi ona do gustu. Styl autorki był dla mnie nużący i nie mogłam się wkręcić w tę powieść, często zmuszałam się do lektury. Słyszę dużo pozytywnych opinii na temat jej książek, ale niestety do mnie nie przemawia, dlatego podziękuję :)
OdpowiedzUsuń