22 maja 2011

Myśli bardzo głębokie

Powolutku zabieram się do czytania.... znaczy się zaczytywania się w Waszych konkursowych odpowiedziach.
Małż wybył bez informowania mnie o której ma zamiar wrócić (nie będę się rozpisywała gdzie wybył bo mój poziom tolerancji jest dość płynny) a z wynikami muszę czekać na jego powrót, w końcu zasiada w szanownym jury (człowiek wpierw kogoś obsadza a potem myśli...). Liczę, że wytrzymacie do wieczora :) Z tego miejsca od razu pragnę Wam podziękować za liczne, bardzo ciekawe, odpowiedzi :) Jak tylko skończę się w nich zaczytywać zalegam na balkonie i mam w nosie wszystko... w sensie... obiad... kolację... ewentualne desery... dla siebie nie opłaca mi się gotować, małża zapewne nakarmi mama (wiem, mogłabym wykrzesać z siebie więcej sarkazmu :)). Póki co życzę Wam słonecznej, gorącej i zaczytanej niedzieli :) Do wieczora :) Poniżej moje dzisiejsze miejsce pracy :) Miłego :)

8 komentarzy:

  1. Sylwia masz bardzo fajne miejsce do pracy :)
    Te kolorki wiosenne nastrajają od razu jakoś tak pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie? :D Mam jeszcze taki w odcieniach niebiesko-żółtych... znaczy to mojego małża... a to znaczy, że stoi w salonie, w sklepowym opakowaniu, bo małż jeszcze ani razu nie miał czasu siąść ze mną na balkonie. Jak widać stworzono go do wyższych celów... Dobra, dość jadu na teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to facet nie wie co traci....chętnie bym się legła z książką w ręku na fajnym leżaczku...niestety muszę skończyć dziś jedną damę ...

    OdpowiedzUsuń
  4. pracuś... zapraszam do mnie na balkon... trochę egoizmy czasem się przyda :P Ja właśnie czytam odpowiedzi konkursowe u mnie i dochodzę do wniosku że konkursy powinnam organizować codziennie, bo wszyscy tak fajnie piszą... tylko nie wiem jak zdecyduję kto najfajniej. Liczę że małż będzie obiektywny... kiedy wróci... jak wróci...

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się Twoje miejsce pracy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre miejsce na czytanie....-)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie pamiętam kiedy tak sobie leżałam, ale zakupiłam krzesełko na balkon:)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. moja pracowita siostra:* A ja tylko po szpitalach latam:(

    OdpowiedzUsuń