Chyba wszyscy czytelnicy mojego bloga wiedzą, jak uwielbiam twórczość Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Prawda? No, więc równie mocno lubię pisać o tym, co moja ulubiona autorka wypuściła spod swojego pióra (elektronicznego :) ).
Ostatnio zrecenzowałam Łatwopalnych, a że trwał konkurs to pomyślałam: a co tam, raz kozie śmierć :) No i wysłałam moją pracę Filii. Jednak nawet przez chwilę nie brałam pod uwagę, że... no właśnie. Że mogę wygrać. Możecie więc sobie tylko wyobrazić, jaki szok przeżyłam, gdy odebrałam maila zatytułowanego "Konkurs z Łatwopalnymi - GRATULACJE!!!!!". Byłam przekonana, że wydawca wysłał maila do wszystkich i w środku przeczytam komu przypadła nagroda. No i czytając odrobinę się zdziwiłam. Jednak naprawdę uwierzyłam w to, że nagroda jest moja dziś - kiedy pani listonoszka przyniosła mi voucher będący podstawą do odbioru nagrody :)
Teraz nie pozostaje mi już nic innego, jak zdecydować kiedy wybiorę się do pięknego Zamku Czocha :)
ps. TUTAJ możecie przeczytać zwycięską recenzję :)
Nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku... Nawet najdłuższa książka zaczyna się od pierwszego słowa...
No to gratulacje :D
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje!
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje.Baw się dobrze!.
OdpowiedzUsuńGratki ;)
OdpowiedzUsuńSkoro jedna z bohaterek ma pani ksywkę, a jeżdzi pani z autorką książki na wspólne wakacje, dziwne by było, gdyby nagroda przypadła komuś innemu
OdpowiedzUsuńGratulacje! Szkoda, że i ja nie mam żadnej przyjaciółki - autorki, która zasiadałaby w jury konkursu, w którym brałabym udział :(
OdpowiedzUsuńAch jestem ciekaw czy Panie wysiliły się i przeczytały recenzje o której mówią. Czy ta recenzja nie zasługuje na tą nagrodę? Jeśli Panie pisały to przecież mogą się pochwalić swoimi recenzjami:) a jak nie to po co takie komentarze ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Artur Borowski
Nagrodę przyznawał wydawca i każdy miał równe szanse w tym konkursie. Jeśli mają panie co do tego wątpliwości proszę zgłosić je do organizatora.
OdpowiedzUsuńGratuluję! :)
OdpowiedzUsuń