20 grudnia 2012

Zapach świąt („Boże Narodzenie. Kuchnia świąteczna” Marzena Wasilewska)


wyd. Świat Książki
rok: 2012
str. 130
Ocena: 6/6


Boże Narodzenie to chyba najlepsze święto w roku. To wokół niego unosi się nieziemska, fantastyczna wręcz atmosfera. To w tą grudniową noc ludzie są milsi, cieplejsi, weselsi. Każdemu chce się więcej, mocniej i bardziej. Każdemu, a na pewno mi. Jeszcze nim nadejdzie grudzień, w mojej głowie zapalają się migoczące lampki przypominające, że czas zdecydować co kto znajdzie pod choinką. Zwykle z prezentami staram się uporać zaraz na początku miesiąca tak, by pozostały czas spożytkować na obmyślanie planu „co by tu zjeść w Wigilię i Boże Narodzenie”. Normalnie w poszukiwaniu inspiracji przemierzam wzdłuż i wszerz Internet. Wyszukuję jakieś nieziemskie dania i podaję rodzince podczas Wigilii (tak do naszego domu trafiła na przykład zapiekana fasola, która jest nie tylko pyszna ale i mega prosta w przygotowaniu). W tym roku, dzięki uprzejmości wydawnictwa Świat Książki, dostałam gotowe zestawy świątecznych przepisów. I powiem Wam jedno – jestem nimi zachwycona!

Zasadniczo poradnik podzielony został na pięć części: Wigilię, Boże Narodzenie, Sylwester, Nowy Rok i coś do świątecznej kawy J. Niby nic, nity tylko 130 stron, ale… no właśnie. Diabeł tkwi w szczegółach, jak zwykle J. Już w samej Wigilii człowiek może zatonąć, bo nie jest to jedna kolacja, tylko aż trzy. Dla każdego coś dobrego, jak mówi stare porzekadło. Autorka zaprezentowała więc menu na tę wyjątkową kolację w stylu babci z kresów, na sposób prosty, ale wykwintny i dla tych, którym w święta marzą się cieplejsze kraje. Osobiście w każdym z tych zestawów znalazłam coś dla siebie i mojej rodziny. Z kuchni babcinej do mojej własnej zabieram Krokiety ziemniaczano-orzechowe. Przepis jest prościutki i wydaje mi się, że idealnie zastąpi klasyczne kartofle, które zwykle lądują na wigilijnym stole. Z opcji prostej, ale wykwintnej przygarnęłam Słodkie pierogi z niespodzianką i pijanym sosem. Aż mi ślinka cieknie gdy sobie pomyślę, jakie to będzie pyszne. Do tego namówiłam mamę, by zamiast tradycyjnego, smażonego łososia zrobiła w tym roku Łososia pieczonego w cieście francuskim z sosem chrzanowo-koperkowym. Jeśli chodzi o ostatni typ kuchni, czyli tą bardziej szaloną opcję, to wciąż zastanawiam się czy zrobić Tarte z grzybami czy też Gorące ciasto makowo-daktylowe. To oczywiście nie jedyne przepisy, które można znaleźć w tym dziale. Każdy typ kuchni oferuje minimum dziesięć przepisów. Do tego autorka, po zakończeniu prezentacji danego menu podpowiada, kiedy dana rzecz powinna zostać wykonana. Dzięki temu dowiadujemy się, czy coś można zamrozić, co może poleżeć w lodówce i które dania powinny być przygotowywane tuż przed podaniem. Przyznam szczerze, że te fragmenty książki najbardziej mnie ucieszyły. Do tego już we wstępie Marzena Wasilewska informuje, że każdy przepis przewidziany jest na osiem osób. Znacznie ułatwia to zaplanowanie ile faktycznie czego powinno się przygotować. Nie mniej ważne jest wskazanie przez autorkę poziomu trudności danego przepisu i przybliżonego czasu przygotowania konkretnego dania.

Na Wigilii Marzena Wasilewska nie poprzestała i w kolejnych działach przybliżyła czytelnikom menu, które można przygotować na pozostałe świąteczne i noworoczne dni. U mnie w domu zwykle w samo Boże Narodzenie zjada się to, co przygotowało się na Wigilię. Niezwykle rzadko robimy coś dodatkowego. Przyznam szczerze jednak, że poważnie zastanawiam się nad wykonaniem Surówki z selera naciowego i pomarańczy. Na Sylwestra, z okazji urodzin przyjaciółki będę przygotowywała Tort bezowy, z którego zawsze zostaje mi sporo żółtek. Dzięki Kuchni świątecznej w tym roku się one nie zmarnują. Zrobię świąteczny Zapiekany krem cynamonowy z orzeźwiającym sosem żurawinowym J. Aż brzuszek rośnie gdy człowiek pomyśli ile planuje zjeść w trakcie kilku świątecznych dni. Nie da się jednak inaczej, prawda?

Na końcu poradnika miło zaskoczy nas jeszcze jedna rzecz, mianowicie Indeks tematyczny, dzielący wszystkie wymienione w książce potrawy na zbiory w stylu Przystawki zimne czy Zimne sosy i inne dodatki do mięs i ryb.

Całość czyta się niesamowicie przyjemnie. Przepisy podane są w przystępny sposób, autorka tłumaczy dokładnie jak co wykonać i kiedy. Wytłumaczone zostają nawet najmniejsze szczegóły. Dzięki temu nawet największy ignorant poradzi sobie z przygotowaniem poszczególnych dań. Książka opatrzona została znakomitymi fotografiami. Całość wydana została na grubym, porządnym papierze i oprawiona jest w twardą okładkę. Zdecydowanie warto zaopatrzyć się w tę pozycję. 

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Świat Książki

2 komentarze:

  1. kolejna pozytywna recenzja tej książki, na którą się natykam :) coś w tym musi być :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka bardzo na czasie, z przyjemnością bym ją przeczytała. ;)

    OdpowiedzUsuń