14 listopada 2012

„W tył zwrot i w nogi! Najsłynniejsze fortele wojskowe” Joseph Cummins

I ponownie prezentuję Wam wypociny mojego małżonka. Liczę, że przypadną Wam do gustu. 

„W tył zwrot i w nogi! Najsłynniejsze fortele wojskowe” Joseph Cummins
wyd. Świat Książki
rok: 2010
str. 247
ocena: 4,5/6



Historię zazwyczaj postrzegamy przez szkolne lata zakuwania na pamięć dat i przyswajania sobie
suchych faktów. Kolejne liczby, nazwiska i wydarzenia wyczytane z podstawowych podręcznikowych
sucharów, przyprawiają zwykle człowieka o mdłości. A tym czasem może być zupełnie inaczej. „W
tył zwrot i w nogi!...” jest jedną z takich pozycji, która może pokazać, że straszna h%$#@oria
jest pasjonująca, a co najważniejsze - ciekawa. Książka podzielona została na cztery rozdziały, a
każdy z nich opisuje największe bitwy historii, które okryły chwałą zwycięskich dowódców, dzięki
ich planowaniu, ryzykowaniu, uporowi i podstępom. Na dwustuczterdziestusiedmiu stronach
znajdziemy nie tylko opis przebiegusamych bitew, ale także ciąg przyczynowo skutkowy, który do
nich doprowadził. Nie zabrakło tu również życiorysów ambitnych ludzi, którzy stali się genialnymi
wodzami.

Bogato ilustrowana książka, pisana bardzo obrazowym językiem, już na początku przenosi nas w
czasy najkrwawszej bitwy w historii. Autor zapewne celowo tak rozplanował tę książkę i dzięki temu
nie da się od niej oderwać i czyta się ją bardzo szybko. Kończąc lekturę przez głowę przebiegła mi
myśl: To już koniec?! Mimo tego, że sam interesuję się troszkę historią, to dzięki tej pozycji wiele
ciekawych faktów miałem okazję przyswoić i było mi szkoda, że tylko tyle bitew zostało opisanych.
Autor trochę zapomniał o Polakach. No dobrze – jedna bitwa, ale nasi w niej przegrywają. Szkoda, że
nie ma szarży naszych uskrzydlonych Husarzy, ale to tylko czepianie się z mojej strony.

„W tył zwrot i w nogi! Najsłynniejsze fortele wojskowe” to przede wszystkim książka historyczna dla
historoholików, ale także dla tych co chcą spróbować zaprzyjaźnić się z toczącą się kołem panią na H.
Mało tego, opisani w niej ludzie zostali zapamiętani i naśladowani, dzięki swojej odwadze, uporowi,
ale przede wszystkim dzięki pomysłowości i umiejętność wychodzenia poza utarte schematy. To taki
poradnik jak osiągnąć sukces, ale podparty bardzo konkretnymi przykładami.

Tak więc, jeśli ktoś chce odpocząć od powieści kryminalnych, horrorów, romansów czy cokolwiek kto
tam czyta i zapoznać się z fascynującą stroną historii, a także „poczuć” bitwy oczami ich uczestników,
to polecam.

Artur Borowski


Za książkę dziękujemy Wydawnictwu Świat Książki

8 komentarzy:

  1. Do etykiet powinnaś dodać małż coby było łatwiej szukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, on tam jest ale zapomniałam dodać odpowiednią etykietę :P

      Usuń
  2. Historia może być naprawdę ciekawa.:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Małż powinien mieć własnego bloga, bo recenzowanie idzie mu naprawdę dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna nie fajna, i tak nie mam na nic czasu :(

    OdpowiedzUsuń
  5. według mnie prowadzenie bloga morduje radość z czytania. A ja nie sięgam zbyt często po książki ale gdy już to robię to z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa teoria. Bloga prowadzę od ponad 3 lat i uważam, że przez ten czas moja przyjemność z czytania wręcz wzrosła. No, ale ile osób, tyle punktów widzenia.

      Usuń