"Pani Noc" Cassandra Clare
Seria: Mroczne Intrygi
Tom: 1
wyd. MAG
rok: 2016
str. 832
Ocena: 5,5/6
Don't tell the gods I
left a mess
I can't undo what has been done
Let's run for cover
What if I'm the only hero left
You better fire off your gun
Once and forever
He said go dry your eyes
And live your life like there is no tomorrow son
And tell the others
To go sing it like a hummingbird
The greatest anthem ever heard
We are the heroes of our time
But we're dancing with the demons in our minds1)
I can't undo what has been done
Let's run for cover
What if I'm the only hero left
You better fire off your gun
Once and forever
He said go dry your eyes
And live your life like there is no tomorrow son
And tell the others
To go sing it like a hummingbird
The greatest anthem ever heard
We are the heroes of our time
But we're dancing with the demons in our minds1)
Seria Dary Anioła była jedną z najlepszych historii,
jakie miałam przyjemność przeczytać. Kiedy więc dowiedziałam się, że Cassandra
Clare pisze nową serię, w której powróci do tematu Nocnych Łowców wiedziałam,
że muszę ją przeczytać. Nie chcę. Nie pragnę. MUSZĘ. Poprosiłam. Książka
przyszła. A ja się przeraziłam. Przeszło osiemset stron. Jak to ogarnąć?
Naprawdę zwątpiłam, szczególnie że w tak grubych powieściach zawsze męczy mnie
trzymanie tych tomiszczy. Trochę więc zwlekałam, nim się za nią zabrałam. A gdy
już zaczęłam czytać, chciałam ciepnąć Panią Noc w kąt. Bo mnie nie wciągała. Bo
jakoś nie potrafiłam się zagnieździć w tej powieści. A jednak… Z każdą kolejną
stroną chciałam wiedzieć więcej i bardziej pragnęłam wracać do tej opowieści.
Nawet nie wiem w której chwili utraciłam możliwość oderwania się od lektury.
Zatraciłam się w niej i uparcie dążyłam do uchwycenia zdawałoby się
nieuchwytnych niuansów tej książki. Mam wrażenie, że to mi się udało. Choć było
ciężko. Szczególnie na koniec. Ale za samo zakończenie, epizod Clary i Jace'a
bardzo dziękuję autorce. Bardzo.
Od wydarzeń z ostatniej części sagi Dary Anioła
minęło pięć lat. Pięć lat, podczas których Nocny Łowcy starali się odbudować
swoje siły, napisali nowe prawo, odcięli się od faerie i starali się żyć dalej.
Emma Carstairs dojrzała, zrezygnowała z nauki w Akademii, niby przeżyła żałobę
po utracie rodziców, ale nigdy nie wybaczyła i ciągle planowała zemstę. Nie
wiedziała tylko przeciwko komu, bo z całą pewnością, przynajmniej według niej,
jej rodziców nie zabił Sebastian. Choć była jedną z nielicznych, która tak
uważała. Wciąż więc poszukiwała tropów, a by to robić, musiała oszukiwać,
zarówno Clave jak i najbliższych jej ludzi. O wszystkim wiedział tylko jej parabatai Julian Blackthorn, choć i
przed nim ukrywała niektóre elementy. Kiedy jednak w Los Angeles robi się
niebezpiecznie, gdy zaczynają ginąć ludzie oraz, jak się okazuje faerie, a
wszystko wydaje się być powiązane ze śmiercią jej rodziców, dziewczyna musi
otworzyć się przed większą ilością osób. Musi też zdecydować, czy chce dalej w
to brnąć, czy woli spokoju dla najbliższej rodziny, która jej pozostała – sierot
jak ona – Blackthornów. Bo niewątpliwie jej poczynania mogą ściągnąć na nich
wszystkich gniew Clave. Jaką podejmie decyzje? Jaką decyzję podejmie Jules? I,
co chyba najważniejsze, czy ich więź parabatai
przetrwa to, co zgotował im los, życie i ich własne umysły i cielesności? Czy
na końcu tej historii wciąż będą sobie bliscy? Czy wciąż będą przyjaciółmi? A
może kimś więcej? Bo chyba… nie mniej…
Pani Noc niezwykle mnie poruszyła. Decyzje, które
koniec końców musiała podjąć główna bohaterka były z rodzaju tych, których nikt
nigdy podejmować nie powinien. Trudno uwierzyć, że siedemnastolatka potrafiła
zachować się dojrzale i poważnie, choć niewiele osób jej towarzyszących zdaje
sobie sprawę, jak wiele ją to kosztowało. Jak bardzo cierpiała. I ile przyjdzie
jej jeszcze z tego powodu znieść. Autorka ma w planach jeszcze dwa tomy tej
serii. Mam nadzieję, że będą one dalej opowiadały o tej niezłomnej Nocnej
Łowczyni. Liczę również na to, że autorce uda się wyjść z impasu i sprawi, że i
dla Emmy zaświeci kiedyś słońce.
Zdecydowanie polecam.
Sil
1) Mans
Zelmerlow - Heroes
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Wczoraj czytałam z kolei recenzję, która nie zachęcała do lektury:) Dary anioła były dla mnie rewelacyjną serią, jednak zupełnie mnie nie ciągnie do zapoznania się z dalszymi losami bohaterów.
OdpowiedzUsuńWysoko oceniłaś. Ja mam na nią ochotę jak najbardziej. Zbieram się by ją poznać :)
OdpowiedzUsuń