„Agenci”
wyd. Egmont
rok: 2014
Ocena: 4/6
W nasze ręce dostała się już jakiś czas temu gra Agenci, wydana przez Egmont. Znacznych rozmiarów, porządnie wykonane, pudełko skrywa w
sobie szereg elementów niezbędnych do zabawy. Karty do gry i plansza sprawiają wrażenie
trwałych, a co najważniejsze - estetycznie i profesjonalnie wykonanych. Ponadto
miły zaskoczeniem są ascetyczne pionki do gry oraz kostka wykonane z drewna -
ekolodzy i fani zielonego życia na pewno będą mile zaskoczeni. Nie potrafię zrozumieć
jednak, z jakiego powodu pudełko jest tak znacznych rozmiarów, skoro skrywa w
sobie ledwie kostkę do gry, plansze, 26 kart ściśle tajne oraz po siedem kart
agentów, pionków agentów, znaczników punktów i kratę sejfu, no i oczywiście
cienką, ale bardzo jasno napisaną i wszystko wyjaśniającą instrukcję. Takie
pudło, choć ładnie się prezentuje, to jednak zajmuje dość dużo miejsca w
schowku na gry. Może to o to chodzi, aby więcej gier się nie zmieściło,
zwłaszcza tych z konkurencyjnych wydawnictw?
Sama gra ma trzy warianty, różniące się od siebie jedynie nieznacznie.
W zasadzie jedynie pierwsza rozgrywka może być rozegrana w wariancie
podstawowym, w celu wdrożenia się w grę, bo zaznajomienie się z zasadami, nawet
ośmiolatkowi przyjdzie bardzo łatwo.
Recenzja, a w zasadzie opis gry powstaje w trakcie gry i tuż po jej
zakończeniu - tak, więc na gorąco. Nasza dwuosobowa rodzinka rozegrała kilka
partyjek w niedzielny wieczór. Nasz
zwierzyniec chciał się do nas dołączyć, ale niestety musieliśmy ich wykluczyć,
bo w grę można grać od ósmego roku życia. Tak więc pies i kot muszą poczekać
jeszcze sporo lat (chyba, że będziemy liczyć ich psie i kocie lata, a nie
ludzkie). Jedna runda to około 30 minut grania przy herbacie i ciastku. Grę
bardzo łatwo i bardzo szybko się rozstawia. Każdy z graczy losuje tożsamość
agenta, w którego się wcieli i stara się zdobyć jak najwięcej punktów, aby
wygrać, ukrywając przed rywalami swoją tożsamość. Nie jest to takie oczywiste,
bo w grze uczestniczy zawsze więcej pionków niż graczy i każdy gracz może
ruszyć każdego agenta na planszy. W każdym razie nie poczujemy tu emocji rodem z
tajnych operacji wywiadowczych czy filmów z agentem 007.
Agenci to po prostu bardzo przyjemna rozgrywka, dająca wiele radości
na wiele godzin, w niezbyt dużym gronie rodziny i/lub znajomych. Mogę polecić grę z czystym sumieniem i tylko zaporowa
cena (jak mi się wydaję), może stanowić nie lada problem przed zabawą.
Artur Borowski
Rzucam rękawicę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanieprzykominku.blogspot.com/2015/03/wyzywam-cie-na-pojedynek-5.html
Już się boję :)
UsuńNie ma czego. ;) Magda prosi o start w poniedziałek, bo ma książkę w pracy.
UsuńPoniedziałek też mi bardziej pasuje
Usuń