„Tajemnice makijażu” Agata Wyszomirska
wyd. GW Foksal
rok: 2015
str. 208
Ocena: 5/6
Nie ma chyba na świecie kobiety, która choć raz w
życiu nie nakładała na twarz makijażu. Myślę nawet, że każda z nas robiła to,
co najmniej kilka razy. Nie wszystkich, a w zasadzie chyba wręcz niewiele osób
stać, by naszą urodę poprawiała profesjonalna wizażystka, musimy więc sobie
radzić same. Przy czym, mówiąc o samodzielności bynajmniej nie mam na myśli
jakichś domowych sposobów. Nie mówię, że są złe, bo pewnie nie są, ale czy
chcemy ryzykować? Ja lubię stosować sprawdzone i przetestowane przez siebie
kosmetyki. Choć staram się, by moja toaletka była na czasie, nie oznacza to, że wiem wszystko o wszystkim. Wręcz
przeciwnie, wiem niewiele. Dlatego też chętnie czytam i poszerzam swoją wiedzę.
Tajemnice makijażu od razu mnie zaciekawiły. Kto
jak kto, ale ja lubię bawić się różnymi sposobami nakładania make-upu. Moja
paleta cieni ciągle się rozrasta. Mąż przed każdą wizytą w drogerii pyta, czy
ja tak na serio, czy potrzebuję czegoś nowego? No jak to, czy potrzebuję.
Oczywiście, że potrzebuję, a gdybym mogła, to bym kupiła trzy razy tyle, co
kupuję. Potem przychodzę do domu, wypróbowuję, albo i nie, a później wdrażam w
życie, albo i nie :) Z tym nie, to
bywa tak, że nie zawsze jestem po zakupie przekonana, co do tego, czy słusznie zrobiłam
coś kupując. Nie, że jest to bezużyteczne, ale np. nowy kolor cienia do powiek
jest cudowny, ale zupełnie do niczego mi nie pasuje. Może dzięki pozycji
autorstwa Agaty Wyszomirskiej moje zakupy staną się bardziej rozsądne?
Autorka przede wszystkim informuje nas, czy jest
wizaż i na czym polega. Później, krok po kroku wprowadza nas w tajniki
makijażu. Dowiadujemy się jak, z czym, gdzie i kiedy. Po co i dlaczego również.
Kiedy i jaką bazę zastosować? Jaki rodzaj podkładu najlepszy dla danej cery?
Czym nakładać makijaż? Jakie są typy pędzli? Jak i kiedy je pielęgnować? W jaki
sposób ukryć niedoskonałości? To oczywiście tylko kilka z kilkuset kwestii
poruszonych w Tajemnicach makijażu. Każdy problem jest szczegółowo opisywany i
wyjaśniany. Szkoda, że autorka nie zdradza, z produktów jakich marek
najchętniej korzysta, ale to w końcu nie miała być reklama, tylko poradnik. W
tym zakresie ta pozycja idealnie się sprawdza. Myślę, że przyda się niejednej
dojrzałej kobiecie, a na pewno powinna znaleźć się w domu każdej dziewczyny,
która właśnie rozpoczyna eksperymenty z modelowaniem swojej twarzy. Ja na pewno
do odpowiedzi na niektóre z zadanych pytań w poradniku wrócę, bo jednokrotne
czytanie nie zawsze się sprawdza. A teraz... pędzę wyszorować moje pędzle, bo
już widzę, jak osadzają się na nich bakterię. Muszę też namówić męża, na co najmniej
jedną nową półkę i kuferek. O tak, zakup tego ostatniego małżonek obiecał mi
już kilka lat temu. Tajemnice makijaży Agaty Wyszomirskiej oczywiście polecam.
Zdecydowanie.
Sil
Maluję się raczej konwencjonalnie, wiec nike sądzę, aby ta książka była mi potrzebna.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Jakoś nigdy nie byłam w tym dobra ;/ chyba brakowało mi wzorca
OdpowiedzUsuń