23 marca 2015

Nic nie warty („Wszystkie świństwa świata” Jolanta Mokrzyńska)

„Wszystkie świństwa świata” Jolanta Mokrzyńska
wyd. Sonia Draga
rok: 2015
str. 416
Ocena: 4/6


I'm that flight that you get on
International
First class seat on my lap girl
Riding comfortable
'Cause I know what the girls them need
New York to Haiti
I got lipstick stamps on my passport
You make it hard to leave1)

Wszystkie świństwa świata trafiły do mnie zupełnie niespodziewanie i ich obecność wywołała w moim wnętrzu pewną konsternację i niezwykłe drżenie. Autorka mi nie znana. Tytuł intrygujący. Temat nadzwyczaj ciekawy. Czego chcieć więcej? Czemu więc sama nie wpadłam na pomysł, by po tę powieść sięgnąć? Wraz z Świństwami przyszła również zamówiona pozycja, postanowiłam jednak, że tym razem zacznę lekturę od niespodzianki. Dziś myślę sobie, że to nie był wcale zły pomysł, z drugiej jednaj strony minęło dość sporo czasu, nim udało mi się z sukcesem zakończyć czytanie. Dwa miesiące tyle trwała moja przygoda z pozycją Jolanty Mokrzyńskiej. Nie ma czym się chwalić. Co więcej, jakieś siedemdziesiąt procent książki przeczytałam w ciągu ostatnich dwóch dni. Gdy już się poważnie wciągnęłam, gdy fragmenty układanki zaczęły się układać, Wszystkie świństwa świata czytało się naprawdę dobrze.

Aleksander Rawski jest kimś. I to kimś, przez duże K. Prezenter telewizyjny, jeszcze do niedawna dyrektor jednej z lokalnych stacji telewizyjnych. W Opolu ma żonę i dziecko, w Warszawie karierę. I tak krąży między Opolszczyzną a Mazowszem. Od poniedziałku do piątku nocuje w hotelach, weekendy spędza z rodziną. Oczywiście do czasu, bo gdy w jego małżeństwie dochodzi do pewnego zgrzytu, żona stawia na swoim i zmusza głowę rodziny do niemal codziennych podróży pociągiem lub prywatnymi busikami. Nie ukrywajmy, Aleksander to nie ideał, z czystym kontem. To prawdziwie szary charakter, któremu nie są obce nocne wypady do barów, urwane filmy z powodu za dużej ilości alkoholu oraz kobiece wdzięki. Szczególnie kobiece wdzięki, od których nie szczędzi, nawet, a może przede wszystkim w miejscu pracy. Trudno więc dziwić się małżonce, gdy zmusza go do codziennych powrotów, może nieco trudniej zrozumieć, czemu najzwyczajniej nie przeniosła się z małżonkiem do stolicy. Gdy jednak małżonek informuje ją, że nie wróci z czwartku na piątek do domu, a w piątek nie ma go na antenie, kobieta zaczyna się martwić. Sięga po telefon, dzwoni i dzwoni i nic. Zero efektu. Telefon jest włączony, ale nikt go nie odbiera. Czyżby Aleksander ponownie zabalował? Znalazł nową kochankę? A może komuś podpadł? Albo miał wypadek? Gdy w końcu telefon zostaje odebrany, Justynie nie pozostaje nic, jak tylko udać się do Warszawy i dowiedzieć, co też stało się z jej małżonkiem.

Dziwna, szalona i przez zdecydowanie większą część czasu dla mnie niezrozumiała. Czytając zastanawiałam się, czy to lektura na pewno dla mnie. Czy powinnam była po nią sięgać? Bardzo lubię kryminały, ten jednak dość silnie powiązano z erotyką i nie zawsze byłam przekonana, czy było to zrobione ze smakiem. Autorka jednak wykreowała dość spore napięcie i przedstawiła tak wiele wątków, że w pewnym momencie już nie byłam pewna, kto tu jest czarnym charakterem i kto kogo wrabia. Naprawdę wiele opcji przewinęło się przez moją głowę, niejedna powieść by z tego powstała. Czas we Wszystkich świństwach świata płynie w dość dziwnym tempie. Cała historia toczy się na przełomie... roku? Dwóch? Czytałam dokładnie, ale jak już wcześniej wspomniałam dość długo mi się zeszło i w pewnym momencie już sama nie wiedziałam, czy to pierwsza zima? Czy druga? Czy lato już wcześniej było? Czy to pierwsze? Historia opowiadana jest również przez wielu bohaterów i zwykle nie dotyczy tego samego okresu. Można więc się dość poważnie w akacji zagubić. Mimo, ze przez pierwszych kilkadziesiąt stron chciałam odłożyć książkę i o niej zapomnieć, a potem faktycznie odłożyłam ją na kilka tygodni, ostatecznie nie żałuję poświeconego jej czasu. Wszystkie świństwa świata, to ciekawe studium ludzkich zachowań. Powieść pokazuje, co z człowiekiem może zrobić sława. Pokazuje również, jak łatwo zatracić się i przywyknąć do nowej sytuacji życiowej. Naprawdę, ciekawa lektura. Zachęcam do przeczytania.

Sil

1) Jason Derulo - Talk Dirty feat. 2 Chainz


Baza recenzji Syndykatu ZwB

8 komentarzy:

  1. Nie jest to gatunek w którym gustuję, więc raczej sobie odpuszczę ten tytuł. Choć muszę przyznać, że Twoją recenzję czytałam z zainteresowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że recenzja przypadła do gustu :)

      Usuń
  2. Recenzja ciekawa, ale chyba nie sięgnę po tę książkę. Jakoś mi z nią nie po drodze. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że recenzja przypadła do gustu :) Może następnym razem uda mi się przekonać cię nie tylko do przeczytania recenzji, ale i książki :)

      Usuń
  3. to swietna ksiązka czytałam ja na diapazonach i widziałam Madejska to Madu Rawski to Rawik ile odniesień do łuku , do Remarka , do Chandlera duże podteksty i dzużo pokadow miłosci, zdrady, zemsty Autorka pisze świetnym językiem, odkrywa nam Warszawę współczesność, samotność i zemstęCzekam z niecierpliwośią na jej kolejną książke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie książka oczywiście również się podobała, choć mam do niej pewne zastrzeżenia. Oczywiście również chętnie przeczytam kolejne powieści autorki :)

      Usuń
  4. Czytałam dwa kryminały z tej serii i były naprawdę dobre. Nie wiem czy to książka dla mnie, bo nie przepadam za erotyzmem w książkach, ale być może kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie książki z tej serii jak i z serii Thriller z SD bardzo się podobają, ale erotyzm... niekoniecznie lubię recenzować ten wątek w powieściach :(

      Usuń