A dziś dla odmiany recenzja mojej młodszej siostry, zapraszam do zapoznania się :)
wyd. Dolnośląskie (Grupa Publicat)
rok: 2012
str. 214
Ocena: 5/6
Anioły… To takie piękne stworzenia, prawda? Niestety,
tylko ci, którzy w nie wierzą, są w stanie je zobaczyć. Bez wiary nie jesteśmy
w stanie zdziałać nic.
Ivy wierzyła. Wierzyła tak mocno, że była w stanie
zobaczyć migoczącą poświatę swojego Anioła Stróża. Wierzyła, że to dzięki niemu
nie utopiła się, gdy była mała. Niestety wszystko się zmieniło. Kiedy jej
chłopak – Tristan, ginie w wypadku samochodowym, dziewczyna traci wiarę w swoje
anioły, które teoretycznie mają ją chronić. Przestaje widzieć ich błyszczącą
poświatę.
Po tragicznych wydarzeniach Tristan wraca na Ziemię w
postaci anioła. Odkrywa, że wypadek nie był przypadkowy. Ktoś przeciął przewody
hamulcowe w jego samochodzie, dlatego Ivy nie mogła wyhamować przed stojącym na
drodze jeleniem. Dlatego też, wraz z pomocą Lacey, zaczyna węszyć i odnajdywać
coraz więcej wskazówek.
W tym samym czasie Ivy w dzień udaje, że wszystko jest
okay, natomiast w nocy nawiedzają ją koszmary, które „odgania” Gregory. Tak,
dobrze czytacie - ten Gregory, który tak bardzo nienawidził główną bohaterkę.
Po śmierci Tristana relacje obojga bardzo się zacieśniły. Można by nawet rzec,
że poczuli coś do siebie. Niestety - to tylko pozory, ponieważ Ivy nadal kocha
Tristana, a Gregory umawia się z Suzanne – najlepszą przyjaciółką Ivy.
Jest też Philip – młodszy brat dziewczyny, który również
bardzo tęskni za Tristanem i jest pewien, że chłopak czuwa nad jego siostrą.
Wierzy w anioły, dlatego też widzi błyszczącą poświatę towarzyszącą tym
niesamowitym stworzeniom. Niestety, za każdym razem, gdy o nich wspomni jest
karcony przez Ivy, która nawet nie chce myśleć o aniołach.
Ale, jak zapewne wszyscy wiecie, życie układa się zbyt
pięknie, by mogło tak trwać wiecznie. Sprawy zaczynają się komplikować gdy
dziewczyna słyszy rozmowę Gregory’ego z dilerem narkotyków. Co ukrywa Gregory?
Czy Tristanowi uda się uratować swoją miłość? A może jednak zrobi to Gregory?
Żeby się tego dowiedzieć, koniecznie musisz przeczytać Potęgę miłości!
Książka, tak samo jak wcześniejsza część, jest bardzo
wciągająca. Akcja rozwija się szybko, ale wciąż jest jasna dla czytelnika.
Autorka pokazuje nam dwa światy. Świat Ivy oraz świat Tristana. Oba są tak samo
intrygujące. Nie wiem jak wy, ale ja zawsze bardzo wczuwam się w atmosferę, ba!
Przeżywam wszystko, tak, jakbym to ja była bohaterką, dlatego też nie raz byłam
bliska płaczu. Szczególnie, gdy czytałam o Tristanie. Czemu ja jestem taka
emocjonalna?! Fuckin’ logic. Ale trzeba przyznać, że pisarka świetnie opisuje
wszystkie przeżywane emocje. Koniec jest… ugh! Baaardzo zaskakujący, na
szczęście to nie jest ostatnia część, i chwała Bogu za to.
Reasumując. Potęga miłości jest zdecydowanie godna polecenia.
Dreszczyk emocji gwarantowany. Jeżeli ktoś zrobiłby na jej podstawie film,
byłabym pierwszą osobą w kolejce po bilet.
Halo! Tu jestem! Ja też chcę sweet focię z reżyserem!
O ile książkę czytało mi się szybko, łatwo i przyjemnie,
tak do recenzji zabrać się nie potrafiłam. Wyglądałam mniej więcej tak:
No, także tego.
„-Jack, nie! Nie skacz! Kocham cię, nie będę mogła żyć
bez ciebie!
-Nie, Jannet, ja już tak dłużej nie potrafię. *skacze z
mostu wprost do Tamizy*”
Tej pani już nie polewamy!
Nie przejmujcie się, ja tak zawsze….
See ya!
Vic
Nie dawno dostałam w/w książkę. Na pewno ją przeczytam. A widziałam, że są kolejne części:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przeczytam tę pozycję szybko :3
OdpowiedzUsuńZapraszam w wolnej chwilce do mnie :3
Dużo mam książek o wampirach i zombie, a o aniołach prawie nic.. może się skuszę na tę pozycje :) brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńA u właśnie pojawiła się nowa recenzja :)
Pod lupę wzięłam kolejne Young Adult, zapraszam :)
http://artofreadingbooks.blogspot.com/2014/03/dotyk-julii-tahereh-mafi.html