9 września 2015

Ostatkiem sił ("Niezłomni" C.J. Dougherty)

"Niezłomni" C.J. Dougherty
tom: V
cykl: Nocna szkoła
wyd. Otwarte
rok: 2015
str. 400
Ocena: 5,5/6


W życiu każdego człowieka wcześniej czy później dochodzi do straty. Jedni tracą wiarę, inni pieniądz, a jeszcze inni bliskich sobie ludzi. Każda strata boli, jednak większość z nich jesteśmy w stanie przetrwać. Zawsze można zacząć wierzyć w coś innego. Pieniądze można zarobić. Ludzi jednak trudno odzyskać, szczególnie, gdy umierają.

Życie Allie zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze nie tak dawno mieszkała z rodzicami i była dość problematyczną nastolatką. Gdy trafiła do kolejnej z rzędu szkoły, spodziewała się, że będzie tak jak zawsze. Nic bardziej mylnego. Bo szkoła, w której umieścili ją rodzice, bardzo się różniła od wcześniejszych placówek. Najtrudniej było Allie zrozumieć skąd rodzice wzięli na nią pieniądze... I to wkrótce przestało być tajemnicą. Tak ta cała historia się zaczęła, a jak się skończyła? Tom czwarty dość poważnie zamieszał czytelnikom w głowach. Wydawałoby się, że bohaterka w końcu wybrała obiekt swoich uczuć. Poznała przeszłość swojej rodziny i rysującą się przed nią przyszłość. Zaczęła zaznajamiać się z babcią.  Odkryła co i do kogo czuje. A na końcu wszystko w zasadzie straciła. Zobaczyła nowe oblicze Nathaniela. Oraz zupełną zmianę frontu w wykonaniu własnego brata. Zobaczyła śmierć, a także poświęcenie ludzi dla niej samej. I ledwie to przeżyła. Z jakimi siłami pokaże się nam w finałowej części Nocnej szkoły? Czy da radę przetrwać i przezwyciężyć wyzwania, jakie zgotował jej największy wróg? Czy odzyska choć część tego, co utraciła w części czwartej? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy przeczytać Niezłomnych.

Nocną szkołę pokochałam w zasadzie od wstępnych zdań pierwszej części serii, i z każdą kolejną jej odsłoną było tylko lepiej. Co prawda czasem irytowało mnie postępowanie Allie i nie byłam w stanie zrozumieć i zaakceptować jej wyborów, ale to nie przeszkadzało mi cieszyć się tą serią. Szczególnie, że ostatecznie wybór podjęty przez dziewczynę był takim, jakiego pragnęłam.

Finał nie przyniósł mi rozczarowania, a tego bardzo się obawiałam. Nie jest w końcu łatwo utrzymać poziom w pięciotomowej powieści. Autorce się to jednak udało. Książka od początku trzymała mnie w napięciu. Czułam poddenerwowanie w zasadzie w trakcie lektury każdego rozdziału. Wciąż czekałam na jeszcze większy dramat, jakoś nie spodziewałam się, że jakikolwiek wątek mógłby zostać zakończony pozytywnie. Nic bardziej mylnego. Autorce udało się mnie oszukać, za co jestem jej dozgonnie wdzięczna. Aż trudno mi uwierzyć, że to już koniec przygód Allie, Cartera, Sylvaina i ich przyjaciół. Czy to źle, że chciałabym jeszcze o nich poczytać? Chyba nie :) Z mojej strony to już wszystko, odmeldowuję się i wyruszam na poszukiwania swojej własnej Nocnej szkoły. Słyszałam, że w Polsce też ma mieć swoją placówkę, a nóż widelec się do niej dostanę? Was zachęcam do lektury tego cyklu, bo zdecydowanie warto.

Sil


6 komentarzy:

  1. Cała seria jeszcze przede mną, więc mam parę pozycji do nadrobienia ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie czytałam tej serii, pora to zmienić jak widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem po pierwszym tomie, ale jestem skłonna iść dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze trzy tomy mam za sobą - 2 kolejne koniecznie muszę nadrobić!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie ten tom kompletnie rozczarował, pierwsze 2 były całkiem fajne, trzeci wiał nudą, w 4 coś się działo a ten był przewidywalny jak rezultat meczu Polska - Gibraltar ;P Jestem zawiedziona, bo długo czekałam na zakończenie serii :( Zwłaszcza, że 4 tom podbudował nadzieję na emocjonująca końcówkę. Albo może ja po prostu wymagam zbyt wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham tą sagę ;3 Razem z koleżankami nagrałam film konkursowy na podstawie tej sagi. Pomóż nam wygrać wizytę C.J. Daugherty i oddaj swój głos na nas. https://www.facebook.com/Wybrani/app_879816638732677 wejdzie w "głosowanie" drugi film ;) Każdy głos się liczy ;)

    OdpowiedzUsuń