16 września 2015

Miłość bez końca ("Chodząca katastrofa" Jamie McGuire)Chodząca katastrofa" Jamie McGuire



"Chodząca katastrofa" Jamie McGuire
tom: II
cykl: Piękna katastrofa
wyd. Albatros
rok: 2015
str. 496
Ocena: 5/6

You and me, we used to be together
Every day together, always
I really feel that I'm losing my best friend
I can't believe this could be the end
It looks as though you're letting go
And if it's real, well I don't want to know

Don't speak, I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
Don't speak, I know what you're thinking
I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts1)

W ubiegłym roku przegapiłam premierę Pięknej katastrofy, musiałam więc na wiosnę zaopatrzyć się w egzemplarz sama. Książkę zakupiłam i ekspresowo wzięłam się do lektury, świadoma tego, że w sierpniu ma się pojawić druga część. Chwilę poczekałam i już mogłam sięgnąć po Chodzącą katastrofę. Tylko... znacie mnie przecież. Jak myślicie, przeczytałam jej zapowiedź? Wiedziałam o czym ma być? Czyim obrazem rzeczywistości ma być? Oczywiście, że nie. I tak oto rozpoczęłam lekturę powieści... którą właśnie co odłożyłam na półkę. Tylko z drugiej strony, bo tym razem, historię prezentował nam Travis.

Travis Maddox bardzo wcześnie stracił matkę. Być może dlatego postrzegał świat i otaczające go kobiety zupełnie inaczej, niż powinien. Żadna nie miała prawa wstępu do jego sypialni. Żadna nie mogła liczyć na więcej niż dwa westchnienia. Rzadko która dostępowała zaszczytu goszczenia więcej niż raz na jego salonowej kanapie. Żeby móc się zachwycać jakością sprężyn tej ostatniej trzeba było być naprawdę niewzruszoną kobietą, taką, która ma zupełnie gdzieś to, że facet właśnie ją wykorzystał. Najczęściej więc na Travisową kanapę wracały dziewczyny takie jak on, tylko, że wykorzystujące facetów. Wszystko zmieniło się pewnej nocy, w trakcie której Trav po raz kolejny uczestniczył w nielegalnej walce. Na widowni dojrzał zupełnie nie pasującą tam piękność w różowym swetrze i perłach. I było po nim. Bo znalazł swojego gołębia. Tylko... czy ów Gołąbek zechce poświęcić swój cenny czas na kogoś takiego jak Travis? By się tego dowiedzieć... cóż... możecie przeczytać albo Piękną, albo Chodzącą katastrofę. Najlepiej jednak zrobicie, gdy sięgniecie po obie książki - w mniejszym, lub większym odstępie czasu.

Osobiście uważam, że odstęp między powieściami powinien być większy. Sama żałuję, że tak szybko sięgnęłam po Chodzącą katastrofę. Tak wiele pamiętałam jeszcze z poprzedniej części, a raczej z opowieści Abby, że miejscami czułam się znużona opisami. Na całe szczęście narracja Travisa była bardzo ciekawa i prezentowała nie tylko wydarzenia z odsłony Abby, ale i sięgała do epizodów, w których ona nie uczestniczyła. Jednak prawdziwą wisienką na torcie jest Epilog, dzięki któremu przenosimy się w przyszłość o kilkanaście lat. Mnie właśnie ten fragment urzekł najbardziej i zdecydowanie poprawił moją (choć i tak dobrą), opinię o książce. Niestety czytanie w tak krótkim odstępie czasu tej serii sprawiło, że zaczęłam dostrzegać jej mankamenty. Na przykład walczący i wygrywający walki w ręcz Travis nigdy nie ćwiczy, nie przygotowuje się do starć. Czy to nie dziwne? Tak, wiem - czepiam się. Ale cóż mi pozostało? :)

Pomijając te drobne mankamenty powieść naprawdę mi się podobała. Czytało się ją szybko i przyjemnie. Dzięki lekturze Pięknej katastrofy czytelnik nie musi martwić się zakończeniem historii. Choć każdy z bohaterów miejscami jest irytujący i denerwujący, summa summarum i tak są urzekający. Myślę, że niejedna czytelniczka zakochała się w Travisie, a gdyby po takie powieści sięgali faceci, to Abby skradłaby nie jedno męskie serce. Mnie rozczulali oboje i na pewno zapamiętam tę serię na długo.

W związku z powyższym, i z wieloma innymi, nie wymienionymi czynnikami, z czystym sumieniem polecam - obie części oczywiście. Warto.

Sil


1) No Doubt - Don't speak

2 komentarze:

  1. Ja czytałam ''Piękną katastrofę'' już jakiś czas temu. Fajnie będzie przeczytać tę samą historię z innej perspektywy, tym bardziej że nie wiele już pamiętam co się działo ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta wersja podovała mi się bardziej nawet ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń