2 stycznia 2015

Być („Tak krucho...” Tammara Webber)

„Tak krucho...” Tammara Webber
tom: II
cykl: Kontury serca
wyd. Jaguar
rok: 2014
str. 336
Ocena: 5/6


Nie ma wielu takich książek, po których z niecierpliwością czeka się na drugą część. Nie ma za wiele takich pozycji, które zapadają w pamięć i nie pozwalają o sobie zapomnieć. W zasadzie wszystkie takie powieści, jakie ostatnio zaliczyłam do tego grona były sklasyfikowane w grupie YA. Morze spokoju, Hopeless, no i oczywiście Tak blisko... W każdym z tych przypadków z utęsknieniem wypatrywałam, lub wciąż wypatruje kontynuacji. Tak krucho... zostawiłam sobie specjalnie na okres świąteczny, przekonana, że właśnie wtedy będę mogła poświęcić lekturze odpowiednio dużo czasu i zaangażowania. I w zasadzie się nie pomyliłam, no może poza tym, że czasu jak zwykle było jak na lekarstwo.

Tak krucho..., to ostatnio bardzo modny wśród autorów drugi punkt widzenia już wcześniej zaprezentowanej historii. O ile w przypadku Tak blisko... poznaliśmy Jacqueline, jej problemy, przemyślenia i wspomnienia, o tyle w Tak krucho... zobrazowano teraźniejszość i przeszłość Landona Lucasa Maxfield'a. Landon jako dziecko stracił matkę. Jakby ta tragedia nie była wystarczająca, życie dokopało mu dodatkowo i w zasadzie odebrało również ojca, który z rozpaczy z powodu utraty małżonki nie tylko się zmienił, ale praktycznie odwrócił od swojego syna. Nie mogąc pogodzić się z makabrą, która wydarzyła się pod jego nieobecność, postanowił spakować niezbędne manatki, rzucił intratną pracę i udał się do rodzinnego miasteczka, z którym dawnej pożegnał się podobno na zawsze. Tak oto chłopiec traci nie tylko matkę i ojca, ale i najbliższych mu ludzi - rodzinę i przyjaciół.

Tak krucho... stanowi opowieść dwóch różnych osób, które ostatecznie stają się jedną. Landon krok po kroku przedstawia nam swoją przeszłość od momentu, gdy zmarła mu matka, aż do chwili obecnej, skutecznie i niemal do końca omija jednak najważniejszą tragedię swojego życia. Lucas z kolei prezentuje nam teraźniejszość od momentu, w którym po raz pierwszy widzi Jackie. Bo, jak się okazuje, to właśnie ten moment jest przełomowy w jego dorosłym, wydawałoby się, życiu.

Nie będę owijała w bawełnę - Tak krucho... jak najbardziej przypadło mi do gustu. Książkę czyta się fenomenalnie i nie sposób się od niej oderwać. Poznawanie historii Lucasa-Landona to prawdziwa gratka dla fanów Tak blisko... Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że książka spokojnie poradziłaby sobie jako indywiduum, choć... nie wiem czy jest lepsza od części pierwszej. Z jednej strony wszystko zostało znakomicie opisane i nie tylko przykuwa uwagę, ale skłania do głębszej refleksji, z drugiej zaś... czegoś tej powieści brakuje, by nazwać ją znakomitą. Trudno mi ten tajemniczy pierwiastek nazwać, ale na przykład bardzo mi brakowało rozbudowanych dialogów. Wiem, że autorka mogła uznać przepisywanie ich z Tak blisko... za niepotrzebne, ale moim zdaniem miałoby to większy sens, niż przykrótkie opisy tego, co oboje powiedzieli.

Ogólnie rzecz ujmując najnowsza powieść Tammary Webber jest przejmująca, pełna pasji i namiętności. Doskonale uzupełnia część poprzednią i wiele wyjaśnia. Całość jest niezastąpiona i niemal Idealna. Świetna i godna uwagi pozycja, dla naprawdę różnych czytelników. Zdecydowanie polecam.


Sil

3 komentarze:

  1. Chętnie bym poznała "Tak blisko" i " Tak Krucho..." ;] Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze poznać bliżej obie książki, "Tak blisko" na pewno w niedługim czasie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie się zabiorę za obie części :)

    OdpowiedzUsuń