27 czerwca 2014

Kochać pomimo („Dar Julii” Tahereh Mafi)

„Dar Julii” Tahereh Mafi
wyd. Otwarte
rok: 2014
str. 384
Ocena: 6/6





Nie ma słów, które zniszczą Cię we mnie.
Przenoszę się do miejsc, w których mam Cię
Na zawsze, jesteś dla mnie.
Twój obraz w mojej głowie nie zgaśnie,
Nie zgaśnie, nie wyblaknie.
Zachowam Cię już w sercu na zawsze,
Na zawsze, jesteś dla mnie
I zostań już.*

Poprzednia część przygód Julii kończy się jej spotkaniem z Andersonem i śmiertelnym postrzałem. Podczas próby przejęcia władzy przez Punkt Omega nic nie idzie tak jak powinno. Nikt nie jest bezpieczny i w zasadzie nikt nie wychodzi z tej bitwy bez szwanku. Baza buntowników wraz z wszystkimi jej mieszkańcami, którzy nie byli w stanie stanąć do walki, została zmieciona z powierzchni ziemi. Wątpliwym jest, by ktokolwiek przeżył. Komitet Odnowy osiągnął bezapelacyjny sukces i nikt kto jest w jego szeregach nawet nie zakłada, że ktoś jeszcze kiedyś się mu przeciwstawi. Jeśli nawet ktoś przeżył, to liczebnie nie będzie w stanie odbudować ruchu oporu. A może jednak?

Porwane przez Andersona uzdrowicielki robią co mogą, by Julia ozdrowiała i w końcu im się to udaje. Wówczas Warnen może przystąpić do kolejnego punktu planu i potajemnie wprowadza Julię do Sektora 45. W jego prywatnych kwaterach, gdy dziewczyna dochodzi do siebie, informuje ją o skali zniszczeń, jaką wywołał bunt jej sojuszników. Dociera w końcu do niej, że prawdopodobnie straciła wszystkich, na których jej zależało. Jamesa, Castla, Kenjiego i... Adama. Adam nie żyje. Julia nie może pogodzić się z tym wszystkim i znajduje idealnego kozła ofiarnego. Warnen jest cały i zdrowy, a przecież przede wszystkim to przeciw niemu i jego dyktaturze się buntowali. On jest wcieleniem zła, szaleńcem, psychopatą, członkiem Komitetu Odnowy i, a w zasadzie przede wszystkim, nieodrodnym synem swojego ojca. Nic jednak nie jest dokładnie takie, za jakie było uważane. Życie nie jest czarno-białe. Jest pełne odcieni szarości, które z czasem stają się bardzo żywymi, intensywnymi kolorami. Te barwy zaczynają znaczyć coraz więcej i w pewnym momencie już nie ma powrotu. Już się nie da wrócić do życia opatrzonego tylko dwoma skrajami palety kolorów. Bo niby jak?

Gdy Julia odkrywa prawdę, wie jedno - więcej nie będzie tchórzem. Gdyby mogła cofnąć czas zabiłaby ojca Warnena. To jednak nie jest możliwe. Może jednak uknuć nowy plan, w którym niszczy tego człowieka doszczętnie. Wcześniej jeszcze decyduje się udać na terytorium nieuregulowane i odszukać przyjaciół. Może cudem któreś z nich przeżyło? Poza murami sektora Julii przyjdzie na własnej skórze odczuć skutki podejmowanych przez nią decyzji. Czy da radę pogodzić się z ich konserwacjami? By się tego dowiedzieć, koniecznie trzeba sięgnąć po Dar Julii i zapoznać się z jego zawartością.

Nie da się ukryć, że po przeczytaniu pierwszych dwóch części opowieści Tahereh Mafi, z prawdziwym rozrzewnieniem oczekiwałam Daru Julii. Gdy w końcu książka trafiła w moje ręce, ddetchnęłam z ulgą i czym prędzej rozpoczęłam lekturę.

Z każdym kolejnym zdaniem, zamiast bać się mniej, bałam się coraz bardziej. Nie będę owijać w bawełnę, cały czas wierzyłam, że Adam żyje, że oni wszyscy żyją... miałam również nadzieję, że mimo tego, jak rozwijał się związek Julii z Kentem w Sekrecie..., wszystko wróci do normy i będzie prawdziwy happy end. Tyle, że mój happy end był czymś zupełnie innym niż to, co wymyśliła dla bohaterów autorka. Na całe szczęście dość szybko zmieniłam zdanie i z całego serca zaczęłam kibicować rozwiązaniom wprowadzanym przez Mafi.

Są chwilę, podczas których cieszę się, że mam już tę powieść za sobą. Z drugiej mam wrażenie, i oby było ono słuszne, że to jeszcze nie koniec tej poruszającej serce, duszę i wyobraźnię historii. Przyznam, że o pewnych bohaterach Tahereh Mafi mogłabym czytać bez ustanku. Mam nadzieję, że będzie mi dane poznać ich dalsze losy.

Dar Julii został napisany w niesamowity sposób. Autorka ma jakąś taką niesłychaną zdolność do kreowania bardzo realnego świata, w bardzo mało prawdopodobnych okolicznościach. Dzięki temu całość czyta, a w zasadzie pochłania się, w zastraszającym wręcz tempie. Każde kolejne zdanie, akapit, strona, ba, nawet rozdział, to za mało. Wciąż chce się więcej i więcej, nawet po zakończeniu lektury. Cały czas żyję w świecie wykreowanym przez autorkę i z całego serca was do niego zapraszam.

Sil

One day when the sky is falling,
I’ll be standing right next to you,
Right next to you.
Nothing will ever come between us,
'Cause I’ll be standing right next to you,
Right next to you.**

Może oboje zakochaliśmy się w swoich złudzeniach***

- Kocham cię - powtarza, a jego słowa brzmią zarazem szorstko i miękko. - Kocham cię i to nie wystarcza. Sądziłem, że to wystarczy, ale myliłem się. Myślałem, że możemy razem stanąć do walki, i pomyliłem się. Bo nie mogę. Nie mogę nawet spojrzeć ci w oczy...****

- Jesteś jeszcze mały.
- Mam prawie dwanaście lat - mówi James.
- Powiedziano mi, że masz dziesięć.
- Mówię przecież, że  p r a w i e dwanaście*****

Jesteśmy jak otwarcie i zamknięcie cudzysłowu, jak cudze słowa dożywotnio na sienie skazane. Więźniowie życia, którego żadne z nas nie wybrało.
Może już pora wydostać się na wolność.******

Czy słyszysz moje serce?, chcę go zapytać.
Chcę znaleźć się na liście twoich ulubionych rzeczy.*******

piekło jest puste
wszystkie diabły są tu********

Wszystkie chwile świata padają trupem, bo właśnie się ocknęły i zrozumiały, że nigdy nie będą takie ważne jak ta.*********

Mijają nas minuty, milczące, spokojne. Przystają tylko po to, żeby posłuchać naszych oddechów.**********

Nie wiem, dokąd zmierzamy, on i ja, ale wiem, że chcę się tam znaleźć. Zamieniamy się w godziny i minuty, sięgamy po te same sekundy, trzymamy się za ręce i wirując, mkniemy ku nadchodzącym dniom i obietnicom czegoś lepszego. ***********

* Dawid Kwiatkowski - Na zawsze
** Chris Brown ft. Justin Bieber - Next to you
*** str. 184
**** str. 192
***** str. 251
****** str. 284
******* str. 315
******** str. 317
********* str. 337
********** str. 341
*********** str. 345

2 komentarze:

  1. Jak ja chcę ją przeczytać <3 jeszcze jej nie mam, choć już są jej poprzedniczki u mnie na półce <3
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie pierwszy tom nie zachwycił, ale jestem skłonna dać szansę kontynuacji

    OdpowiedzUsuń