"Granica mroku” Mo Hayder
wyd. Sonia Draga
rok: 2014
str. 440
Ocena: 5/6
Dwie siostry.
Dwa spojrzenia na życie.
Dwa skrywane problemy.
Jak daleko jesteśmy w stanie się uciec, by nasze tajemnice nie wyszły
na jaw? Jak wiele możemy zrobić, by inni nie przestali postrzegać nas tak, jak
tego chcemy? Pragniemy, by nic się nie zmieniało. Chcemy pozostać tu i teraz,
albo iść do przodu - nigdy się nie cofać. Czasem jednak los płata nam figla i
nie daje możliwości realizacji tak niewielkich w zasadzie zamierzeń. Każdy
kolejny krok, który zdawałoby się, pozwala nam pójść do przodu, w
rzeczywistości oddala nas od wyznaczonego celu. Jesteśmy dalej i dalej i w
żaden sposób nie jesteśmy w stanie się zatrzymać. Aż wszystko przepada i nie ma
już do czego dążyć.
Sally była zawsze, przynajmniej według Zoe, tą bardziej kochaną i
wychwalaną córką. Ładna, uczynna, troszkę głupiutka. Wysłana przez rodziców do
"odpowiedniej szkoły", wkrótce po jej ukończeniu spotkała mężczyznę
swojego życia, wyszła za niego i stworzyła z nim rodzinę. Sally nie musiała się
niczym przejmować. Mąż dobrze zarabiał, stać ich było na drogie prezenty dla
znajomych i na wszystko, czego tylko zapragnęła Millie, ich oczko w głowie.
Kobieta nie spodziewała się więc, że ten sam mężczyzna, z którym co wieczór
kładła się do łóżka, z dnia na dzień zmieni jej życie. No, może nie sam,
pomogła mu w tym inna, młodsza kobieta, która zaszła z nim w ciążę. Nie było
się nad czym zastanawiać. Dziewczyny spakowały się, zabrały swoje rzeczy i wyprowadziły
do domu, kupionego im przez Juliana. Sally nie chciała nic dla siebie, nawet
nie pomyślała o tym, że mąż powinien zabezpieczyć ją finansowo. Chciała tylko,
by córka nie odczuła ich rozwodu. Julian miał opłacić jej naukę w prywatnej
szkole, do której uczęszczała i zapewnić dom. Kiedy rok później zaczęły spływać
rachunki, dotyczące spłaty kart kredytowych, Sally nie wiedziała co począć.
Nigdy nie musiała się martwić pieniędzmi, nie wiedziała więc, jak to możliwe,
że w ciągu kilkunastu miesięcy wydała wszystko, co miała. Żeby zapewnić córce
życie na poziomie, do którego została przyzwyczajona, musiała znacznie
nadwyrężyć swoją godność. I niekoniecznie chciała, by się ktokolwiek o tym
dowiedział.
Zoe osiągnęła to, do czego dążyła. Jest w Bath szanowaną i twardo
stąpającą po ziemi panią detektyw. Nie martwi się dniem następnym, cieszy się
tym, co ma. W salonie stoi jej ukochany motocykl, a do snu utula ją kolega z
pracy. Żadnych poważnych zobowiązań. Żadnych związków i obietnic "na
zawsze". Bo Zoe uważa się za złą osobę. Wychodzi z założenia, że takiej
jak ona, nie należy się nic ponad absolutne minimum. Nie planuje więc żyć długo
i szczęśliwie. Nie ma w planach ani męża, ani dzieci. Praca i motocykl, to
jedyne, co się dla niej liczy. Od lat Zoe próbuje odpokutować kilka fatalnych
decyzji, jakie podjęła będąc nastolatką. Najpierw tragiczne według niej
wydarzenia w domu, a później... potem było już tylko gorzej. Gdy Zoe w końcu
się pozbierała, zdecydowała, że nikt nigdy nie dowie się, jak źle postępowała.
Wstąpiła w szeregi policji i żyła nadzieją, że prawda nigdy nie wyjdzie na jaw.
Jak to jednak bywa z losem, bywa przebiegły i niepojętny. Siostry od
lat nie utrzymywały ze sobą kontaktów. Każda nosiła w sercu jakąś zadrę i każda
starała się uporać z przeciwnościami. W jednym były zgodne, nie chciały by ta
"druga siostra" dowiedziała się o problemach "pierwszej". Gdy
w pobliżu kanału odnalezione zostaje ciało Lorne Wood, ścieżki kobiet niespodziewanie
splatają się ze sobą. Co wyniknie z tego spotkania? Czy siostry pogodzą się po
latach? Czy wybaczą sobie? Czy jedna drugiej będzie w stanie pomóc? By się tego
dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po powieść Mo Hayder zatytułowaną Granica
mroku.
Od samego początku książki, od pierwszych przeczytanych zdań,
wiedziałam, że to będzie znakomita, pouczająca i wciągająca lektura. Nie mogłam
się od niej oderwać. Czytałam i z każdą chwilą chciałam więcej i więcej. Co
będzie dalej? Jak to się potoczy? Jak historia się zakończy? Jakie tajemnice z
przeszłości skrywają siostry i jak przekładają się one na ich teraźniejszość?
Historia wykreowana przez autorkę pobudza do myślenia i, choć miejscami wydaje
się nieprawdopodobna, to koniec końców nie może być prawdziwsza. Jest miłość i
zazdrość. Jest morderstwo i możliwe przyczyny jego popełnienia. Są podejrzani i
potencjalne kolejne ofiary. Są małe problemy rosnące do rangi tragedii
życiowych. Jest dobro i zło, które wzajemnie się przecinają i chwilami nie da
się ich od siebie oddzielić.
Granica mroku to znakomita książka, która jest nie tylko pasjonującym
thrillerem, ale i nieprzekombinowanym studium ludzkich zachowań w dramatycznych
sytuacjach. Zdecydowanie warta polecenia.
Sil
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Czytałam :Rytuał" i "Ptasznika" tej autorki i byłam zadowolona z lektury. Planuję przeczytać resztę jej książek wydanych u nas:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie jestem jeszcze przekonana do tej książki, ale nazwisko autorki zapisuję, bo może znajdę coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuń