13 czerwca 2014

Do celu („Stan zagrożenia” Erica Spindler)

„Stan zagrożenia” Erica Spindler
wyd. Mira
rok: 2014
str. 496
Ocena: 4,5/6



Każdy, kto lubuje się w thrillerach romantycznych wie, że jedną z mistrzyń tego gatunku jest Erica Spindler. Chcąc przeczytać tego typu powieść nie trzeba się specjalnie nadwyrężać, zastanawiając, po czyją pozycję sięgnąć. Wybór staje się jeszcze łatwiejszy, gdy do księgarń wchodzi kolejna książka tej autorki. Po prostu trzeba po nią sięgnąć i oczywiście przeczytać. Tak było, jest i będzie. Wątpię, by to się kiedyś miało zmienić, no chyba że Erica Spindler postanowi zakończyć karierę międzynarodowej powieściopisarki.

Kate i Richard Ryanowie mieszkają w wielkiej, okazałej, niemal stuletniej rezydencji w Mandeville w stanie Luizjana. Mieszczący się przy Lakeshore Drive dom może być przedmiotem zazdrości wielu osób i wiele mówi o statusie, jaki osiągnęli jego właściciele. Pewnie niejedna osoba mówiła sobie pod nosem, albo i dość głośno, że tym to się musiało poszczęścić. I w zasadzie trudno się z tym nie zgodzić. Niestety, jak to często bywa, od: "w zasadzie" do: "zdecydowanie", droga jest dość kręta i wyboista. Tak jest i w tym wypadku. Mówiąc wprost, Kate i Richard nie mają tego, czego zawsze najbardziej pragnęli - dziecka. Do tego okazuje się, że przyczyna takowego stanu leży po stronie Richarda. Gdyby nie jego bezpłodność, gdyby nie związek z nim, Kate zapewne już dawno miałaby gromadkę pociesznych maluchów. Stało się jednak jak się stało, Kate wybrała Richarda, a Richard ją i poza tą jedną "niedogodnością", są ze sobą naprawdę szczęśliwi. W związku z powyższym postanawiają, że nieważne jakie przeciwności przyjdzie im jeszcze przejść - będą mieli upragnionego potomka. Decydują się na adopcję i wkrótce w ich domu pojawia się mała Emma. Dziewczynka jest dla nich spełnieniem wszystkich marzeń i pragnień. Do tego jest im dane zajmować się nią od początku - uczestniczą w adopcji ze wskazaniem. Młoda matka - Julianna, to ich wybiera na rodziców tej malutkiej istotki. Niestety - nie robi tego tylko i wyłącznie z dobroci serca. Jeszcze nim poznaje tę parę w życiu realnym, wie, że to Richard będzie ojcem dla jej dziecka. Dziewczyna zakochuje się bez pamięci w postaci z zaprezentowanej jej fotografii. Od początku więc wie dwie rzeczy - po pierwsze, jej córka wychowa się w kochającej rodzinie, i po drugie - że za wszelką cenę musi zdobyć Richarda. Czy jej się to uda? Jak potoczą się losy małej Emmy i jej rodziców, zarówno adopcyjnych, jak i biologicznych? Kto i dlaczego ściga Juliannę? Czy to możliwe, by to wszystko mogło się dobrze skończyć? By się tego dowiedzieć koniecznie należy sięgnąć po Stan zagrożenia autorstwa Erici Spindler.


Było więcej niż pewne, że ta książka pochłonie mnie od początku do końca. Całość czyta się bardzo przyjemnie i oczywiście w tempie, na które w żadnym wypadku nie można się skarżyć. Stan zagrożenia jest bardzo dobrze napisany. Każdy bohater cechuje się unikalną, pełną barw osobowością, która wspaniale wyróżnia go na tle innych postaci. Całość jest napisana w sposób bardzo realny, w związku z czym poszczególni bohaterowie wydają się nam tak bliscy jak rodzina, przyjaciele czy sąsiedzi. Za każdym razem, gdy odkładałam tę książę na półkę, zaczynała ssać mnie wewnętrzna potrzeba powrotu do lektury. Książka kusiła mnie i zdarzyło mi się przez nią nie wyspać. Stan zagrożenia wciąga i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. Powieść zdecydowanie polecam, zarówno miłośnikom samej Eirci Sindler, jak i czytelnikom, którzy jeszcze nie mieli przyjemności poznać tej autorki, ale mają ochotę przeczytać dobry thriller zakrapiany wytrawnym romansem.

Sil

 Baza recenzji Syndykaty ZwB

1 komentarz:

  1. Ja ostatnio nie mogę przetrawić jej powieści. Kiedyś ją uwielbiałam, ale nie wiem, czy mi się przejadła, czy może z niej jakoś wyrosłam:) Książkę pewnie kiedyś przeczytam, chociażby po to, by sprawdzić, czy mi już przeszło.

    OdpowiedzUsuń