„Gorączka 1” Dee Shulman
wyd. Egmont
rok: 2012
str. 432
Ocena: 5/6
Skąd się wziąłeś? Skąd wzięli się twoi znajomi, przyjaciele,
rodzina? Gdzie podziewają się ci, którzy odeszli już z tego świata? Czy
istnieje życie po życiu? Czy jest możliwe, że po śmierci zaczyna się coś
więcej, coś o wiele istotniejszego? Czy jest furtka, umożliwiająca powrót i
dalsze życie? A może nasza codzienność jest ułudą, może ten świat, który znamy
wcale nie istnieje? Kim jesteś ty? Kim jestem ja?
Jest rok 2012. Szesnastoletnia Ewa Koretsky pochodzi z Yorku
i wydawać by się mogło, że niczym nie różni się od swoich rówieśników. Jednak
pierwsze wyrażenie nie zawsze jest właściwe. Często okazuje się, że ma ono
niewiele wspólnego z rzeczywistością, że to tylko gra pozorów, do której nie ma
sensu się przywiązywać. Ewa jest wybitnie inteligenta. Dlatego też ma taki
problem ze szkołą, z jednej strony dyrekcja każdej kolejnej placówki nie
posiada się wprost z radości, gdy podnosi im średnią. Z drugiej strony jej
wiedza zdecydowanie przewyższa zasób informacji posiadanych przez
najwybitniejszych nauczycieli danej szkoły. No i na domiar złego, Ewa ma
niebywałą skłonność do nastawiania przeciw sobie rówieśników tej samej płci co
ona. Ze względu na niebywałą urodę i wyjątkowe oddziaływanie na chłopców
wszystkie dziewczyny traktują ją jak wroga numer jeden. Nie ma więc szans na
zaprzyjaźnienie się z którąkolwiek z nich, a gdy tylko zaczyna się kumplować z
jakimś chłopakiem, ten zaraz się w niej zakochuje. W pewnym momencie dziewczyna
dochodzi więc do wniosku, że istnieje tylko jeden sposób na odmienienie choć
części swojej egzystencji – musi zostać wyrzucona ze szkoły. Wagarowanie nie
przynosi oczekiwanych skutków, postanawia więc zastosować broń większego
kalibru.
Rok 152. Sethos Leontis jest jednym z najlepszych, o ile nie
najlepszym gladiatorem w Londinium. W każdej kolejnej walce na arenie udowadnia
na co go stać i że warto w niego zainwestować. Dziewięć razy udało mu się już
zdobyć wieniec laurowy i właśnie przygotowuje się do kolejnej, bardzo ważnej
walki. Jego przeciwnikiem ma być Protix Canitis, potężny Gal nienawidzący
zarówno Rzymian jak i Greków. W dzień przed tą walką Seth spotyka się w
kibicującym mu ludem i spotyka ją – miłość swojego życia – Liwię, adoptowaną
córkę Flawii i Domitusa Natalisów.
Niestety, dziewczyna jest zaręczona. Od tej chwili już nic nie jest takie jak
wcześniej. Życie Setha zmienia się diametralnie, najpierw niemal ginie, a
później jego życie traci sens.
Czy to możliwe, by Ewę i Setha coś łączyło? Czy dzielące ich
lata, stulecia, ba – tysiąclecia w rzeczywistości nic nie znaczą? Czy miłość
jest wieczna? Czy przetrwa wszystko? Czy odnajdzie się nawet w następnym
wcieleniu? Czy możliwe są podróże w czasie? A może jedno tysiąclecie od
drugiego dzieli zaledwie jeden krok? Jeśli chcecie poznać perypetie silnego,
charyzmatycznego i walecznego Sethosa oraz pięknej, inteligentnej, ale
niezrozumianej i niechcianej Ewy, koniecznie musicie sięgnąć po Gorączkę 1
autorstwa Dee Shulman.
Książka jest bardzo dobrze napisana a akcja sprawnie
poprowadzona. Od początku czytelnik wciąga się w opisywane przez autorkę
wydarzenia i za wszelką cenę chce się poznać dalsze perypetie głównych
bohaterów. Postaci zbudowane przez Dee Shulman emanują jakąś wewnętrzną siłą i
mimo ich niedoskonałości, tak przecież prawdziwej, naprawdę trudno ich nie
lubić. I mam tu na myśli nie tylko bohaterów pierwszoplanowych, ale także, a
może przede wszystkim, postaci poboczne, które w rzeczywistości tworzą tę
powieść i sprawiają, że jest jeszcze lepsza.
Jedno jest pewne, zdecydowanie jest to kawał dobrej
literatury i warto po Gorączkę 1 sięgnąć, bez względu na to, czy jest się w
przedziale wiekowym sugerującym nastolatka, czy takim, sugerującym czytelnika
bardziej obeznanego. Warto.
Muszę wreszcie sięgnąć po tę serię
OdpowiedzUsuńSiostra kupiła tą ksiażkę kuzynce na szesnaste urodziny ;) Myślę, że będę musiała w końcu do niej zajrzeć ;P
OdpowiedzUsuńMuszę sięgnąć po tę serię ! :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie dowiem sie więcej o losach jej bohaterów! :D
Pozdrawiam Kochana i zapraszam do siebie :* :)
Jak zaczęłam czytać tę recenzję, od razu skojarzył mi się motyw ubi sunt, o którym niedawno pisałam pracę. Z chęcią spojrzę i na to. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka ta jak najbardziej wpisuje się w moje ulubione klimaty, ale było w niej coś, co nie do końca przypadło mi do gustu. Po kilku miesiącach od czasu kiedy miałam z nią styczność, właściwie nie pamiętam z niej nic, jedynie główną fabułę. Drugi raz bym po nią nie sięgnęła. Mimo mojej awersji, recenzja bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie słyszałam o tej książce. Czekam na Twoją opinię "Żelaznego domu"
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl