„Plan” Patrycja Gryciuk
wyd. POLiGRAF
rok: 2013
str. 576
Ocena: 4/6
Czasem los ma dla człowieka całkiem nieprawdopodobny plan. Tak układa
ścieżkę jego życia, że mało kto uwierzyłby, że to w ogóle możliwe. Bo przecież
nierealne i abstrakcyjne wydarzenia w prawdziwym świecie miejsca nie mają. Prawda?
A może mają, ale na tyle rzadko, że nie rozpatruje się ich w kategorii "do
zaakceptowania"? Co by się jednak stało, gdyby zacząć brać je pod uwagę,
czy świat nie byłby wówczas piękniejszy i w jakimś stopniu jeszcze prawdziwszy?
Anna Smith nie jest zwykłą nastolatką, choć za taką stara się uchodzić.
Dziewczyna urodziła się w Polsce, ściślej mówiąc - we Wrocławiu i tu dorastała
w otoczeniu rodzicielskiej miłości. Tata Anny - John wyemigrował w te okolice
lata temu z Wielkiej Brytanii i tak mu się spodobało, że już nie wrócił w
rodzinne strony. Dziewczyna wychowywała się więc w dwujęzycznym domu, co miało
niemały wpływ na jej dalsze losy. Dzięki swojej zawziętości i sporej
inteligencji mając 17 lat dziewczyna rozpoczęła studia na wydziale architektury
w Oxfordzie. Annie samej trudno było w to uwierzyć, ale nic nie mogło zmienić
faktu, że w październiku 2008 roku rozpoczęła edukację w kraju przodków jej
ojca. Los i na miejscu nie skąpił jej szczęścia. Już w pierwszych dniach pobytu
w kampusie poznaje grupę ludzi, którzy wkrótce stają się jej najlepszymi
przyjaciółmi, pomagającymi jej odnaleźć samą siebie w zupełnie nowym otoczeniu.
Poza dziewczynami - Moniką i Suzą, do jej paczki należą Marc, Finn oraz on,
uosobienie wszystkich dziewczęcych pragnień - Lorcan Maidley. Annie chłopak od
razu przypada do gustu, choć jest namiętnym palaczem. Zżywa się ze wszystkimi,
ale to z Lorcanem zaczyna łączyć ją prawdziwa i głęboka przyjaźń, jaka rzadko
miewa miejsce między kobietą i mężczyzną. Mijają miesiące nauki, a oni wiedzą o
sobie coraz więcej i coraz mniej czasu spędzają osobno. Dziewczyna jest już
jednak niemal pewna, że nigdy między
nimi do niczego nie dojdzie. W końcu, jeśli Lorcan byłby nią zainteresowany, to
chyba dałby jakiś znak? Rok akademicki wielkimi krokami zbliża się do końca,
wkrótce dziewczyna wróci na kilka miesięcy do Polski. Jeszcze tylko kilka
egzaminów i... niespodziewanie Lorcan porywa ją w swoje ramiona. Wydawałoby
się, że Anna już szczęśliwsza być nie
może, a jednak. Gdy chłopak zostaje z powodów rodzinnych zmuszony do
kilkudniowego wyjazdu, życie głównej bohaterki staje na głowie, bo przypadkiem
poznaje miłość swojego życia. Jak potoczą się losy bohaterów? Kim jest
tajemniczy Siergiej? Czy Anna rzuci wszystko i zwiąże się z nowo poznanym mężczyzną?
Czy uczucia do Lorcana da się wymazać w ciągu jednego dnia? A może to wszystko,
to jakaś wielka mistyfikacja, mająca na celu... nie, tego zdradzić nie mogę. Jeśli
chcecie poznać tajemnice Planu autorstwa Patrycji Gryciuk, zdecydowanie musicie
sięgnąć po tę powieść.
Przyznam, że bardzo ciągnęło mnie do tej książki. Miałam ogromną
ochotę, by ją przeczytać i sięgnęłam po nią tak szybko, jak to było możliwe. Rozpoczęłam
lekturę i... wpadłam jak śliwka w kompot, bo faktycznie, powieść wciąga i nie
pozwala się od siebie oderwać. Niemal sześćset stron, zapisanych niewielką
czcionką, a kartki przelatują przez palce w iście ekspresowym tempie. Sama
byłam w szoku, że Plan czytało mi się tak płynnie, bo obfituje w różne opisy i
przemyślenia, które niejednokrotnie można by uznać za nużące. Tak, wiem -
powyższe stwierdzenia wzajemnie sobie przeczą. A jednak dokładnie takie
odniosłam wrażenie. Do tego dochodzi sam pomysł i realizacja. Z jednej strony
historia nie z tej ziemi, tak mało prawdopodobna, że aż chce się książkę
odłożyć na półkę. Z drugiej strony intrygujące wątki, które nie pozwalają
oderwać się od lektury. Sama się sobie dziwię, że to piszę, ale dawno żadna powieść
nie wywoływała u mnie tak skrajnych emocji. Autorka przedstawiła nam bardzo
inteligentną i nad wyraz dojrzałą dziewczynę, którą wszyscy podziwiają i nie
mogą wyjść spod jej wrażenia. Równocześnie ta sama dziewczyna zachowuje się
dość dziecinnie, a jej przemyślenia są na poziomie dwunasto, a nie siedemnasto
czy dwudziestolatki. Mimo tych wszystkich sprzeczności chce się poznać
zakończenie tej historii, więc czyta się dalej i dalej. Zakończenie mnie
niestety odrobinę rozczarowało, bo było jeszcze mniej prawdopodobne, niż cała
historia. I tu zaś powstaje kolejny paradoks, bo równocześnie finał jest na
tyle zaskakujący, że na pewno na długo zostanie w mojej pamięci i będzie
powodował powracanie myślami do powieści.
Po lekturze sama nie wiem co mam myśleć. Plan to przede wszystkim
romans, ale obudowany dość wysokim murem intrygi i sensacji. Książka pobudza do
myślenia i zmusza do analizy tego, co ma miejsce aktualnie i co miało miejsce w
przeszłości. Niestety zawodzi główna bohaterka i jej dość dziecinne podejście
do życia oraz nielogiczne (moim zdaniem) decyzje (być może jestem sceptycznie
nastawiona, bo historia nie zakończyła się tak, jakbym tego chciała).
Zasadniczo zachęcam do lektury powieści Plan. Chyba warto po nią
sięgnąć i na własnej skórze przekonać się, czy trafi w Wasze gusta literackie.
Mi książka bardzo przypadła do gustu, ale rozumiem też Twoje zastrzeżenia. Jednak gdyby ta powieść nie była momentami tak irytująca, to nie wywołałaby też tylu emocji:) Czyta się ją faktycznie ekspresowo.
OdpowiedzUsuńMnie również zaskoczyło, że książka wciągnęła mnie aż do tego stopnia. Głowna bohaterka z pewnością nie jest ideałem ale mnie akurat nie irytowała i byc może właśnie dlatego moje wrażenia były jeszcze bardziej pozytywne :-)
OdpowiedzUsuń