A co tam, pochwalę się :)
Jutro wysyłam przesyłeczkę. Teraz leży już na biurku, opisana, zapieczętowana i gotowa do drogi. Nie zdradzę w jakie rejony Polski zostanie ona wysłana. Liczę jednak, że zarówno książka jak i moja wersja "ręcznie robionych zakładek" się spodoba. Oto kupeczka, która trafi do "pewnego" szczęśliwca :)
ehhhh
OdpowiedzUsuńtyle wiem, że nie do mnie :(
będę płakać :(
nie płakusiaj, no i ja będę płakusiać :(
OdpowiedzUsuńa Ty dlaczego???? :(
OdpowiedzUsuńTrzeba się cieszyć czyimś szczęściem...
OdpowiedzUsuńsolidarność kochana, solidarność :D
OdpowiedzUsuńhttp://pisanyinaczej.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPewnie, ze się cieszę , a pożartować można :)
Wiem do kogo poleci i kto się baaaardzo ucieszy :)
no liczę że się ucieszy... pewna nie jestem. Poczekamy, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńSzczęściarz ;)
OdpowiedzUsuńDo mnie też niestety nie :( a szkoda bo chętnie przygarnęłabym takie śliczne zakładki :)
OdpowiedzUsuńcieszy mnie, że zakładeczki się podobają, bo miałam pewne obawy :D
OdpowiedzUsuńskąd ty wytrzasnęłaś te zakładki?
OdpowiedzUsuńZrobiłam fotki, potem było czary mary, a potem był Foto Jocker :D
OdpowiedzUsuńKtoś będzie miał miłą niespodziankę ;)
OdpowiedzUsuńAle fajna paczuszka:D
OdpowiedzUsuńZakładki istne cudo!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna wiosna na nich :)
ej, a gdzie zakładka dla mnie?
OdpowiedzUsuńa, e, yyy... w Gliwicach, na Hoblera :D zapraszam po odbiór :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że wszyscy mają w nosie książkę .... najważniejsze są gadżety... a już zakładki to chyba jakaś mania :)
OdpowiedzUsuń