Ale po kolei:
Skradała się po cichu, zaglądała delikatnie, wytarła nogi w wycieraczkę i skłoniła się lokatorom. Zaraz potem rzuciła się na wyrko, rozparła się wygodnie i uśmiechnęła zadowolona.
Niewiele jej trzeba było by wprosić się pod kołderkę. Zaraz potem wdarła się do domowej biblioteczki i zaprosiła do siebie koleżankę, którą czytać będę po niej :)Obie Panie przypadły sobie do gustu, rzucając się na siebie niczym stare przyjaciółki. Radości nie było końca. Impreza zakończyła się w salonie, gdzie wszystkie obecne w domu Panie przywitały się klasycznie.
Szalona noc jeszcze się nie skończyła to też... jak się skończy? Kto to wie :)
Kapitalnie to przedstawiłaś :)!
OdpowiedzUsuńCo za inwencja twórcza:D. Super miałaś pomysł:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
no Kochana muszę przyznać, że zbieram szczękę z podłogi :) świetna fotorelacja gratuluję pomysłu
OdpowiedzUsuńTo jest świetne :). Wywołało ogromny uśmiech na mojej twarzy :).
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Świetne fotki :)
OdpowiedzUsuń