9 października 2015

Bez wyboru ("Klejnot" Amy Ewing)


"Klejnot" Amy Ewing
tom: I
cykl: The Lone City
wyd. Jaguar
rok: 2015
str. 384
Ocena: 5/6


Now is the time
You will feel it

No signs in the wide
No rules to define
You make your world sublime
1)

Czasami życie układa się dokładnie tak, jak powinno. Rodzimy się, rozwijamy, uczymy, zakochujemy, mamy rodziny, dożywamy sędziwej starości i z jej powodu w końcu umieramy. Tylko tyle i aż tyle. Zwykłe, proste życie, o jakim większość z nas nie marzy. Takiego po prostu oczekuje. W marzeniach mamy karierę, sławę, wielkie pieniądze. Chcemy, by koło fortuny było dla nas łaskawe, by to właśnie nam się poszczęściło. Co jednak, gdy nie tylko nasze marzenia się nie ziszczą, ale i ta podstawa, która zawsze wydawała się taka oczywista, okaże się jedynie mrzonką?

Violet Lasting nie miała wielkich aspiracji. Urodziła się w Bagnie, na obrzeżach Samotnego Miasta. Jej rodzina niewiele miała, ojca szybko straciła. Żadnych luksusów, normalne życie, czyli nic ponad to, czego Violet pragnie. Gdyby nie badanie, które każda dziewczyna w Bagnie przechodzi w wieku dwunastu lat, dziewczyna nie miałaby czym się martwić. Ale niestety okazało się, że jest jedną z wybranek, kobiet, które są w stanie urodzić dziecko arystokracji mieszkającej w Klejnocie. Jest surogatką. Violet nie miała nic do powiedzenia, zapadają odgórne decyzje i trafia do Magazynu, w którym przez lata przygotowywana jest do przypisanej jej roli. Ćwiczy Augurie, dzięki którym dziecko, które kiedyś w przyszłości będzie w sobie nosić, będzie wspaniałe. Po latach przyuczania nadchodzi ten dzień, w którym wszystko ma się zmienić. Ostatni dzień, w którym Violet jest Violet. Od tego dnia, od dnia Aukcji, na której zostanie kupiona przez jedną z arystokratek, będzie numerem 197. Nic nie znacząca cyferka, która już na zawsze zdefiniuje dziewczynę. Bo jej wysokość przeliczana jest na jej cenność, a w tym roku jest tylko 200 wystawianych na aukcji surogatek. Gdzie trafi numer 197? Czy w  Domu, do którego trafi będzie dobrze traktowana? Jak szybko będzie mogła zapomnieć o tym wszystkim i wrócić do Magazynu? Czy w ogóle będzie mogła kiedyś wrócić? Tego, i wielu innych rzeczy dowiecie się podczas lektury Klejnotu. Oczywiście autorka nie odkrywa w tej powieści wszystkich kart, w końcu coś musi zostawić na kolejne tomu.

Sądząc po okładce, czego oczywiście robić się nie powinno, wywnioskować można, że mamy do czynienia z kolejną powieścią w stylu Rywalki. Przesłanie jest tak oczywiste, że gdy czytelnik zapoznaje się z opisem na obwolucie, w ogóle nie bierze go poważnie. Wciąż czeka się na opisy bujnego, bogatego i wspaniałego życia arystokracji, które w zasadzie nie następuje. Oczywiście nie oznacza to, że oni nie żyją w pełnym przepychu. Bo żyją, i gdy tylko bohaterka jest posłuszna, również ma to, co podnosi jakość jej życia. Ale równocześnie nie ma prawa do prywatności, do posiadania znajomych, do wolności. Jest własnością swojej właścicielki, ma jej urodzić dziecko i tyle. Dla otoczenia znaczy tyle co nic. Jeśli ma jakieś zdolności, to są one przez otoczenie wykorzystywane na każdym kroku. W końcu okazuje się, że surogatki nie mają nic swojego. I to wszystko... za co? Ich rodzina jakoś specjalnie nie wzbogaciła się na jej wyjątkowych zdolnościach. Niby została przekazana im jakaś rekompensata, ale raczej niewystarczająca na dostatnie życie. Tymczasem dziewczyna została kupiona za gigantyczny majątek. Gdzie te pieniądze trafiły? Kto się na jej sprzedaży wzbogacił? Tego niestety autorka nie ujawnia i nie wiem, czy kiedykolwiek ujawni.

Książka Amy Ewing jest naprawdę dobra i dobrze to wróży kolejnym częścią serii o Samotnym Mieście. Klejnot to nie tylko dystopia, ale również dramat, powieść paranormalna, romans a miejscami thriller. Mieszanka wybuchowa, którą wielu czytelników uwielbia. Zakończenie jest zaskakujące i zdecydowanie zachęca do niecierpliwego oczekiwania na kontynuację. W całości brakowało mi czegoś... ale zupełnie nie wiem czego. Powieść przyciągała mnie do siebie, chciałam znać dalsze losy bohaterki, ale lekturę przerywałam co kilka rozdziałów. Sama nie wiem dlaczego. Niemniej jednak zachęcam do przeczytania Klejnotu. Zdecydowanie warto.

Sil

1) Mazemirror - Signs


Baza recenzji Syndykatu ZwB

3 komentarze:

  1. Właśnie kończę czytać i przyznam szczerze, że to było miłe zaskoczenie ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna okładka - kojarzy mi się z książkami Lisy Kleypas. Ale sama fabuła póki co mnie nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze mówiąc książka nawet mi się podobała.
    Przeczytałam w jeden wieczór, ale literówki były nie do zniesienia:)
    Tematyka trochę abstrakcyjna, a okładka wymarzona

    Zapraszam do mnie po recenzję, mam nadzieję że przypadnie Ci do gustu.
    http://modnaksiazka.blogspot.com/2015/10/wolnosc-ma-swoja-cene-klejnot-amy-ewing.html

    OdpowiedzUsuń