tom: VI
Cykl: Dary Anioła
wyd. MAG
rok: 2014
str. 704
Ocena: 5/6
When you find me free
falling out of the sky
And I'm spiraling out of control
When I drop like a cannonball from Cloud 9
Just promise you won't let me go
Say you'll catch me when I fall
Wrap your wings around my body
When I'm lost in the storm
And I'm calling
Wrap your wings around my body 1)
And I'm spiraling out of control
When I drop like a cannonball from Cloud 9
Just promise you won't let me go
Say you'll catch me when I fall
Wrap your wings around my body
When I'm lost in the storm
And I'm calling
Wrap your wings around my body 1)
Każda historia, kiedyś się kończy. Każdy bohater w
końcu dochodzi do takiego etapu, z którego nie ma już powrotu do przeszłości.
Może iść tylko dalej, a dalej... cóż. Może być lepiej, albo gorzej, ale na
pewno nie tak jak dawniej.
Jace i Clary mają naprawdę długą drogę za sobą.
Przeszli ze sobą przez liczne wyboje i zakręty, nie z wszystkich wyszli obronną
dłonią. Przetrwali, ale to oczywiście jeszcze nie koniec ich historii,
największa batalia przed nimi i to ona może skończyć się tragicznie. Odkąd Jace
nosi w sobie niebiański ogień wiele się zmieniło. Nie może bezpiecznie zbliżać
się do Clary, bo nie wie jak opanować walczące w nim wewnętrzne iskry. Jeden z
likantropów, Jordan uczy go trudnej techniki panowania nad swoimi emocjami,
wszystko jednak wskazuje, że przed nimi jeszcze wiele lekcji. Niestety, nie są
one im dane, ponieważ Sebastian postanawia wprowadzić swój mroczny plan w życie
i przypuszcza ataki na największe Instytuty na świecie. Nocni Łowcy nie mogą
pozostać obojętni, tym bardziej, że chłopak przemienia ich braci w Mrocznych.
Zarządzona więc zostaje pilna ewakuacja wszystkich Instytutów i Konklawe, tak
by jak największa liczba wojowników znalazła się bezpiecznie w Idrysie. Tylko,
czy naprawdę będą tam bezpieczni? Czy Sebastian zna jakiś sposób, by przedostać
się do najlepiej strzeżonych miejsc Nocnych Łowców? Może chłopak ma sposób na
wszystko i od początku wie, jak pokonać swoich wrogów. Jak ich zgładzić i
przejąć władzę nad światem. Pytanie tylko, jak szybko mu się to uda.
Nie ma co ukrywać, uwielbiam Jace'a i Clary, a także
Simona, Izzy, Aleca i... i nawet Bane'a trochę lubię. Grupa niezwykłych
przyjaciół (i "bliskich" przyjaciół), zawładnęła moim sercem. Przez
wszystkie części, wciąż i nieodmiennie czekałam na happy end. I, będę szczera,
w trakcie lektury Miasta niebiańskiego ognia byłam przekonana, że się go nie
doczekam. Nie mówię, że się doczekałam, nie będę zdradzała zakończenia tej
historii, wiele się jednak wydarzyło i jedno mogę powiedzieć - większość wątków
została przez autorkę zamknięta. Jedne lepiej, inne znacznie gorzej, ale
czytelnik może na koniec stwierdzić, że już się nie obawia, co będzie dalej. Bo
owo "dalej" jest już za nim. To, co złe, już się wydarzyło. Gorzej
być nie może. Może być już tylko na swój sposób lepiej. Nie tak samo, bo tak
już się nie da, inaczej - nie idealnie, nie perfekcyjnie, ale lepiej niż źle.
Zdecydowanie polecam serię Dary Anioła, którą
odkryłam dzięki ekranizacji pierwszej części cyklu. Wielu ten film nie przypadł
do gustu, raczej nie zapowiada się, by podjęto się ekranizacji kolejnych
części. Mnie jednak Miasto Kości urzekło, a potem rozkochałam się w książkach
Cassandry Clare. Liczę więc, że i wam się one spodobają. Zachęcam do lektury,
bo naprawdę warto.
Sil
1) Hurts -
Wings
Baza recenzji Syndykatu ZwB
Nie poznałam jeszcze ostatniej części, bo się jej trochę obawiam. Dla mnie powinno się to zakończyć na trzecim tomie, dalsza pisanina tak trochę pod publiczkę wyszła. Ale pewnie kiedyś przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię "Dary Anioła" <3 Cassandra Clare po prostu zawładnęła moim sercem! Kiedy myślę, jak to wszystko zostało wspaniale dopracowane... Ahh <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :*