wyd. Nasza Księgarnia
rok: 2015
str. 287
Ocena: 5/6
The stars fade, the earth shakes
The poison's on your tongue
The lost plans, the last dance
oh God what have you done?
I can see the fever spreading,
The poison's on your tongue
The lost plans, the last dance
oh God what have you done?
I can see the fever spreading,
I can feel the faith is gone
Even though it's all you've wanted**
Even though it's all you've wanted**
Słowa ranią bardziej niż
najostrzejszy na świecie nóż. A brak słów? Czy nie rani równie mocno? Bo,
przyznajcie sami, jak bardzo boli brak kontaktu z kimś bardzo dla nas ważnym?
Co, jeśli ta osoba nagle dojdzie do wniosku, że to jednak nie jest to? Rzuci Wam prosto w twarz: „już nic dla mnie
nie znaczysz”, albo, jeszcze gorzej - nie powie nic? Po prostu… zniknie.
Cholernie ciężko pozbierać się po takiej sytuacji…
Adam Wilde – wschodząca
gwiazda rocka, zbuntowany chłopak, który pogubił się we własnym życiu, wita
każdy kolejny dzień wiązanką przekleństw i antydepresantami. Dlaczego? Ponieważ
zostawił go ktoś, kto jeszcze trzy lata temu zapewniał go, że nie odejdzie. Obiecał,
że będzie z nim na dobre i na złe. Kojarzycie Mię Hall, prawda? Właśnie o niej
mowa. Dziewczyna, która leżała trzy tygodnie w śpiączce, która w wypadku
straciła mamę, tatę i ukochanego braciszka, po długiej rehabilitacji, na której
lały się krew, pot i łzy (dosłownie), postanawia wyjechać do Nowego Jorku – na
Julliard, gdzie jednak ją przyjęto. Na początku zakochani kontaktują się w
każdy możliwy sposób – pisząc smsy, maile, dzwoniąc do siebie co wieczór,
jednak po kilku tygodniach coś zaczyna się psuć. Mia, co prawda, odpisuje na
wiadomości, ale są to tylko półsłówka. Natomiast telefon przestała odbierać
całkowicie. Po pewnym czasie nawet na maile przestała odpisywać. Adam zaczyna
zachodzić w głowę o co jej chodzi. I w ten sposób mijają trzy lata. On – po
wielu sesjach z terapeutami wciąż nie może poradzić sobie ze stratą ukochanej.
Nie pomaga nawet znalezienie nowej dziewczyny. Ona – ukończyła Julliard z
wyróżnieniem, a teraz zaczyna swoją karierę, jako wiolonczelistka. Jednak
pewnego wieczoru, kiedy Adam spaceruje po NY natrafia na plakat z podobizną
swojej pierwszej miłości. Chcąc przekonać się czy to na pewno ona, kupuje bilet
na recital i w ten sposób wie, że się nie mylił – to była ona. Czy para znów
się spotka? Jak dalej potoczy się ich życie? Czy Adam wyjdzie ze swoich
nałogów? Jak Mia wytłumaczy swoje nagłe zniknięcie? Nie pozostaje mi nic
innego, jak napisać, że na tych kilka pytań znajdziecie odpowiedzi tylko w
powieści pod tytułem Wróć, jeśli pamiętasz, autorstwa Gayle Forman.
Wróć, jeśli pamiętasz
pozytywnie mnie zaskoczyła. Tyle o ile pierwsza część była, w niektórych
momentach, po prostu nudna i przyznam się bez bicia, że film podobał mi się
bardziej niż książka, tak tu widać duży postęp. Akcja jest opisana tak, że
ciężko jest się od niej oderwać. Coś co bardzo mi się podobało to to, że
większość rozdziałów poprzedzona była tekstami piosenek. I to nie byle jakich
piosenek. Nie ukrywam, że większość z nich została zapisana w moim zeszycie po
tytułem dają kopa. Wbrew pozorom
wydarzenia nie są przewidywalne. Wielkim zaskoczeniem był dla mnie fakt, że
akcja rozgrywa się trzy lata po tragedii, jaka dotknęła nie tylko Mię, ale też
Adama. Powieść jeszcze bardziej zachęciła mnie do odwiedzenia Nowego Jorku
poprzez opis miejsc, w których znajdowali się główni bohaterowie. Wróć, jeśli
pamiętasz jest zdecydowanie warta przeczytania.
I never meant to break your heart
Now I won’t let this plane go down
I never meant to make you cry
I'll do what it takes to make this fly
Oh, you gotta hold on
Hold on to what you are feeling
That feeling is the best thing
The best thing, alright
I’m gonna place my bet on us
I know this love is heading in the same direction
That’s up***
Now I won’t let this plane go down
I never meant to make you cry
I'll do what it takes to make this fly
Oh, you gotta hold on
Hold on to what you are feeling
That feeling is the best thing
The best thing, alright
I’m gonna place my bet on us
I know this love is heading in the same direction
That’s up***
[…] koncert nie oznacza tego, że stoisz
naprzeciw tysięcy obcych ludzi niczym tarcza obronna. Oznacza spotkanie.
Oznacza harmonię [str. 257]
Koi cię ta samotność?
Cieszy to cierpienie?
Ostatnia rzecz, co nas łączy.
Jedyne moje pocieszenie [str. 221]
[…] Wołasz mnie; biegnę, by pojąć za późno,
Że to co mam pod nogami, jest próżnią [str.197]
Ubrania spakowane, do biednych wysłane.
Dom cały opustoszał, meble już sprzedane.
To tutaj pożegnałem ciebie i nadzieję.
Twój zapach się w zaduchu pokojów rozwieje.
I nie wiem, czemu dzwonię, słuchawka jest
głucha.
I nie wiem, czemu śpiewam, skoro nikt nie
słucha [str. 103]
*One
Direction – Night Changes
**We The
Kings – Stone Walls
***Olly
Murs ft. Demi Lovato – Up
Niestety pierwszej części nie czytałam, ale miałam okazję ja obejrzeć i ciekawa jestem dalszych losów bohaterów.
OdpowiedzUsuńJa (jako siostra autorki recenzji) samej powieści (ani 1, ani 2) nie czytałam. Oglądałam i płakałam na filmie i mam nadzieję, że będzie druga część.
UsuńMimo widocznego postępu całkowicie nie mam ochoty na tę książkę... Pierwsza część według mnie nie była nudna jedynie we fragmentach - była cała nudna. Uporczywa i katastrofalnie nudna... Jedna z najgorszych książek jakie czytałam w zeszłym roku. I całkowicie się zgadzam - film był lepszy, choć też nie powalił mnie na ziemię.
OdpowiedzUsuńMy obie, z Wiki na filmie mocno płakałyśmy i wciąż jesteśmy pod jego wrażeniem
UsuńNie czytałam nawet pierwszej części i raczej tego nie zrobię. To po prostu nie ten typ książek jakiego szukam. :)
OdpowiedzUsuńzmuszać nie będziemy, choć może jednak warto :)
UsuńHej, Sylwia, pojawiła się nowa osoba w wyzwaniu "Wyzywam Cię na pojedynek..." może zerkniesz na jej tytuły?
OdpowiedzUsuńsprawdzam :)
Usuń