2 kwietnia 2014

Przez Przypadek („Pan Przypadek i celebryci” Jacek Getner)

„Pan Przypadek i celebryci” Jacek Getner
wyd. Zakładka
rok: 2013
str. 234
Ocena: 4,5/6


Kiedy kilka miesięcy temu miałam przyjemność po raz pierwszy zapoznać się z twórczością Jacka Getnera - obiecałam sobie, że do następnych przygód Jacka Przypadka będę podchodzić dużo mniej sceptycznie. Bo nie tylko się nie zawiodłam, ale i byłam mile zaskoczona. Niestety, jak to zwykle bywa obietnice to jedno, a faktyczne działanie to drugie. Jeszcze zima się nie zaczęła, a już miałam w rękach nową powieść pana Getnera. Niestety, aż do wiosny nie miałam kiedy po nią sięgnąć na dłużej i przeczytać.

Jak można się było spodziewać po tytule, tym razem Jacek Przypadek skupił się na rozwiązywaniu spraw ściśle powiązanych z szeroko rozumianym showbiznesem. Całość składa się z trzech części, o których nieco szerzej przeczytać można poniżej.

W bardzo popularnym serialu obyczajowym ginie jeden z bohaterów. Niestety, jak się okazuje, to nie część fabuły, ale i fakt. Niespodziewanie dla wszystkich zebranych na stypie, wychodzi na jaw, że aktor grający trupa, stał się nim w rzeczywistości. Znaczy się trupem. Umarł nie na niby, jak to było w scenariuszu, ale naprawdę. Niestety, a może i stety, śmierć nie była przypadkowa, dzięki czemu naszemu początkującemu detektywowi, Jackowi Przypadkowi, trafiło się dość intratne zlecenie.

Pewien dziennikarz, który nie zauważył, że jego gwiazda tak jakby nieco wyblakła, jest szantażowany. Swego czasu postanowił uaktualnić Manifest komunistyczny i uzupełnił go o swoją, dość krępującą i nie nadającą się do publikacji, opinię. Teraz nie ma innego wyjścia, musi jak najszybciej odzyskać ową pozycję, w innym wypadku jego kariera będzie skończona. Jak się można spodziewać - ratować z opresji będzie go nie kto inny, jak sam Jacek Przypadek.

Artystka, znana z tego, że jest znana, wpadła w nie lada kłopoty. Musi wzmóc promocję samej siebie, a tymczasem zniknął jej dość narcystyczny narzeczony, który jest... gejem. Kobiecie to jednak nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Musi go jednak jak najszybciej odnaleźć. To zadanie zleca jasnowidzowi-detektywowi, który przy okazji poszukiwań dowiaduje się, że jego pracodawczyni nie jest jedyną kobietą poszukującą wspomnianego mężczyzny.


Całość, tak jak i poprzednia część, napisana została sprawnie, zabawnie i lekko. Książkę czyta się ekspresowo i z wielką przyjemnością. Strony same przelatują przez palce, a uśmiech występuje na ustach nadspodziewanie często. Pan Przypadek i celebryci to zdecydowanie warta polecenia pozycja, która nie tylko odstresuje, ale i pozwoli spojrzeć na życie z przymrużeniem oka.

Sil

 Baza recenzji Syndykatu ZwB

3 komentarze:

  1. Jestem tego samego zdania. To się dobrze czyta i szybko a przy tym ma się sporo zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czytałam "Dajcie mi jednego z Was". Też się nie zawiodłam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem, książkę się dobrze czyta i można się pośmiać. Jednak brakuje mi większego trzymania w napięciu...

    OdpowiedzUsuń